piątek, 20 listopada 2015

Rozdział 19 "Chodźcie tu knypki!"

VIOLETTA

Dziś mija miesiąc, odkąd jesteśmy razem. Z tej okazji mamy zamiar powiedzieć o tym wszystkim. Słyszę dzwonek do drzwi o wstaje, żeby otworzyć, ale niestety wyprzedza mnie Ludmiła
- Leon? Co ty tu...
- Yyyy, no. Yyy, wejdź Leon! - chyba go uratowałam. Lu zmarszczyła brwi i położyła ręce na biodra
- No ten. Ludmi, musimy Ci coś powiedzieć - zmieszałam się - Bo my... no...
- Jesteśmy razem - wypalił Leon
- Tak. - westchnęłam, a on złapał mnie za rękę
- Nie! - zrobiła wielkie oczy Lu - Udowodnijcie
- Jak? - zaśmiałam się
- No nie wiem, pocałujcie się! -stwierdziła
- Okej - parsknęłam i wspięłam się na palce całując namiętnie mojego chłopaka
- No to ten. Udanego związku - stwierdziła
- Dzięki! - odparłam razem z Leonem
- To idziemy powiedzieć reszcie! - westchnął Leon. Założyłam buty i bluzę i wyszliśmy

***

LEON


- SIEMA! - wrzasnąłem
- Yo - usłyszałem westchnięcie z salonu
- Chodźcie tu knypki! -krzyknąłem zdejmując buty
- No to ty przyjdź - powiedział Maxi
- Nie, bo muszę wam coś powiedzieć - odparłem. Zwlekli swoje leniwe dupska i przyszli tu
- Czego chcia... O, Violetta - zdziwił się Fede
- No tak jesteśmy razem - powiedziałem na jednym tchu. Widać było, że są na maksa zdziwieni
- Tak, to potwierdzone info - wyszczerzyła się Vils
- Achaaaa, no tooo ten...
- Fajnie -dokończył za Maxiego Federico.

--------------------------------------------------------------------------
Tak bardzo okropne ;-; Wiem, krótki, gówniany i w ogóle, ale historia się już kończy. Nie dodam epilogu, po prostu wena na te opowiadanie mi się skończyła :c Do zobaczenia w następnym miśkie, bajo ;*
\Sarna

wtorek, 17 listopada 2015

Rozdział 18 "Ja nic nie brałam"

VIOLETTA

"Delikatnie mnie pocałował, potem wsadził mi rękę pod bluzkę przechyaląc mnie dalej na maskę samochodu. Owinęłama nogą jego pas i wygięłam się wbiłam paznokcie w jego plecy, na co on syknął z bólu. Rozdarł moją bluzkę i rzucił za siebie..." Zadzwonił budzik... Znowu ten chory sen... Znowu sen z ideałem... Podparłam się na łokciach i zwlokłam się z łóżka. Zawlokłam dupę do łazienki i ubrałam się w czarne rurki i biały T-shirt. Zrobiłam make-up i się uczesałam, po czym poszłam  do kuchni, skąd wydobywał się cudowny zapach. Kiedy przekroczyłam próg pomieszczenia, zobaczyłam, że Lu smaży naleśniki
-Naleśnioryyyy!-zaśmiałam się
-O, hej.-powiedziała nie odrywając wzroku od telefonu
-A z kim to tak piszesz?-pytam nakładając na talerz naleśnika i smarując go dżemem malinowym
-Yyyyy... Z nikim-powiedziała szybko
-Taaaa, z nikim-westchnęłam i wsadziłam jedzenie do buzi.

LUDMIŁA

Popatrzyłam na mój telefon... O co mu chodzi?
Chwyciłam buty i bluzę i wyszłam. Zbiera się na deszcz. Kiedy zobaczyłam Drake'a


VIOLETTA


Usłyszałam dźwięk dzwonka mojego telefonu
-Halo?-spytałam od niechcenia
-Violetta, musimy się spotkać-usłyszałam głos Leona
-Okeej...-przeciągnęłam literę "e"
-Dobra, za pół godziny w parku-rozłączył się. Co ten słodki idiota ode mnie chce? Ale... Pół godziny? FUCK! Wbiegłam do łazienki sprytnie wymijając Ludmiłę z telefonem idącą w tym samym kierunku. Co ona będzie z tym telefonem srać czy co? Zamknęłam drzwi i weszłam pod prysznic. Szybko się umyłam i w samym ręczniku pobiegłam do pokoju, gdzie ubrałam się w turkusową sukienkę, skórzaną kurtkę i glany. Cóż, muszę je do czegoś wykorzystać... (od aut.: Tak! Musiałam dać Violi glany!) Wlazłam z powrotem do łazienki i rozczesałam włosy. Nałożyłam podkład i róż, do tego różową szminkę, liliowy cień i oczywiście kreska! Chwyciłam torebkę i wybiegłam z domu krzycząc "Nara dupo!". Tak, było to skierowane do Ludmiły... Kiedy dotarłam na miejsce był tam Verdas
-O, Viola, już... jesteś
-Nie kurwa, to mój chologram-westchnęłam
-Tak. No przecież. Wiesz... Ja muszę Ci coś powiedzieć-o luju, dlaczego on jest taki poważny?!-Bo... Ja... Ty...
-Leon wysławiaj się do cholery jasnej!
-No kurwa kocham Cię no!
-Co ty pierdolisz?-zrobiłam oczy jak jakiś Pet Shop
-KOCHAM CIĘ! KOCHAM VIOLETTĘ CASTILLO!-wydarł się
-Leon wiesz... No... A co ja się będę cackać z monologami!-wpiłam się w jego usta. O tak... Tego potrzebowałam
-Nawet nie wiesz ile na to czekałem-szepnął po oderwaniu
-Czyli jesteśmy razem?
-Jeśli tylko chcesz...-musnęłam jego pełne usteczka
-Ale... Leon, trzymajmy to w tajemnicy-popatrzyłam mu w oczy
-No właśnie to chciałem powiedzieć-zaśmiał się. Postanowiliśmy pójść na spacer
-Leon?
-Hm?
-Wiesz... Dla mnie i tak będziesz słodkim idiotą-stwierdziła
-A ty dla mnie seksowną kretynką-wzruszył ramionami
-Przynajmniej się rozumiemy... O kurna, Leon! Ludmiła. Chowaj się!-szepnęłam na co on... wskoczył w krzaki. Lekko się zmartwiłam, ale wystawił rękę z kciukiem,  więc się uspokoiłam. Podeszła do mnie Lu
-Hej Viola, wybiegłaś z domu jakbyś miała w dupie petardę, co się stało? -zapytała
-Co się stało?! NIC. Totalnie NIC, wyszłam tylko na spacer-zaśmiałam się nerwowo
-Ale... Jesteś jakaś dziwna...
-Co? Ja? Dlaczego niby?
-Dobra, idę do sklepu, pa-pokręciła głową i odeszła. Podeszłam do krzaka, w którym znajdował się Leon. Wyciągnełam go i pomogłam mu się otrzepać
-Ja pierdziele Leon!
-No co? Kazałaś się chować!-stwierdził, a ja walnęłam face palma
-To co robimy?-zapytałam
-Nooo... Zapraszam Cię na kawę!-wymyślił
-No okej-odparłam i ruszyliśmy w stronę przytulnej kawiarenki. Kiedy dotarliśmy na miejsce i zajeliśmy stolik przyszła do nas kelnerka
-Co podać?-spytała znudzona
-Ja poproszę waniliową latte i szarlotkę-złożyłam zamówienie
-A ja... Espresso i... sernik-powiedział Leon, a kelnerka przyjrzała mu się dokładnie
-Leon Verdas?!-no tak...
-Chyba
-Aaaa! Jestem Twoją wielką fanką!!! Podpiszesz mi się na czole?-pisnęła, na co wszystkie dziewczyny z kawiarni zerwały się... O losie, za jakie grzechy?! Po jakiś 20 minutach Leon wydostał się z tłumu-Em... To co podać?
-Waniliową latte, Espresso, szarlotkę i sernik-westchnął
-Tak, już daję-uśmiechnęła się dziewczyna i z wielkim napisem na łbie odeszła. Oparłam się i chrząknęłam
-Dlaczego jesteś sławny? - mruknęłam
- A wiesz, jakoś wyszło - zaśmiał się poczułam rękę na moim udzie. Zarumieniłam się. Posmyrał mnie, a ja przygryzłam wargę. Ale niestety, jakże głupia kelnerka przyniosła na nam jedzenie. Leon speszył się i upił łyka kawy. Wzięłam telefon i napisałam do niego smsa: "Może następtym razem pójdźmy gdzie indziej :*". Odebrał
- No okej - powiedział jak głupi. Popatrzyłam w górę i ukroiłam ciastko
- To wspaniale, że mam takiego przyjaciela jak ty! - trzeba zrobić coś, co zgasi myśli, że jesteśmy razem. Nawet jeśli to prawda, to jest to NASZA prawda.
- No, dzięki, że zgodziłaś się przyjść - uśmiechnął się.  Dopiliśmy kawę i wyszliśmy. Poszłam do domu, gdzie nie było jeszcze Ludmiły i walnęłam się na kanapę.

LUDMIŁA


Doszłam do miejsca w którym miałam się spotkać z Drake'iem. Nie było go. "Czyżby cię wystawił?" podsunęła mi moja podświadomość. Ucieszyłam te myśli, w sumie dobrze, bo chłopak zaraz przyszedł
- Eeee, no hej Lu!
- Hej? - zmarszczyłam brwi
- Słuchaj, możemy pogadać? - spytał
- No a po co tu jestem?
- Ludmi... Czy ty nie domyślasz się, dlaczego tu jestem? - znowu zapytał
- No chyba nie?
- Przyjechałem tu... dla... CIEBIE! - pocałował mnie, ale ja nie odwzajemniłan pocałunku.  Odepchnęłam go od siebie i odeszłam, a raczej uciekłam. O nie, nie, nie! Wbiegłam do domu na kanapie w salonie była rozwalona i szczęśliwa Violetta, może coś brała, nie wnikam.
- Heja Lu! - krzyknęła
- Co brałaś? - westchnęłam
- Ja nic nie brałam, nie odwalaj kitu! - parsknęła szatynka. Weszlam do pokoju. Boże, Drake i ja? On coś do mnie czuł? Nie, przecież sam powtarzał "tylko seks, tylko seks, zero uczuć!"! Boże, nie, nie, nie! 


------------------------------------------------------------------------
Hej :) Powracam, jako, że za dwa dni mam urodziny xD Rozdział zepsuty, sprawy z Drake'iem nie rozwinę, bo... Nie chcę :( Dodam jeszcze jeden rozdział tej historii i bajo :c See you
\Sarna <------ ZMIENIAM PODPIS ♥

niedziela, 27 września 2015

Co dalej?

Co dalej? Szczerze to nie wiem... Chyba zawieszę bloga :/ Mam teraz mnóstwo nauki, do tego wiele spraw na głowie i w moim życiu wiele się dzieje. Blog to teraz dla mnie ogromne obciążenie i nie jestem w stanie go na bieżąco ogarniać. Zawieszam na około miesiąc, w tym czasie napiszę tę historię do końca (będzie krótsza, niż się spodziewałam) i może zacznę następną... Przepraszam i mam nadzieję, że mnie rozumiecie ;*

Zizi♥

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Nabór

Hej kochani! Jak sama nazwa wskazuje, ogłaszam nabór. Okazało się, że Nelly nie będzie prowadzić bloga z OS'ami na zamówienie, a ja sama sobie nie poradzę. Więc oto co powinno być zawarte w wiadomości:
•Twoje imię lub pseudonim, żebym mogła jakoś o Tobie pisać
•Ocena proponowana roczna
•Kawałek One Shota
•Link do bloga, jeśli go masz oczywiście
•Kontakt
Wiadomości wysyłajcie na adres: germangie111@gmail.com

Zizi♥

wtorek, 9 czerwca 2015

Rozdział 17 "Kocham Cię"

*UWAGA! KIEDY SKOŃCZYSZ CZYTAĆ ROZDZIAŁ, PRZECZYTAJ NOTKĘ POD NIM!!!*

MAXI

-Chłopaki! Ja tak nie mogę!-wgryzłem się w kanapkę z Nutellą
-Ale o co Ci chodzi?-spytał Leon nie odrywając wzroku od telefonu
-O Naty chodzi! Może ty umiesz tłumić swoje uczucia do Violetty, ale ja nie!-jęknąłem
-Co? Ty też kochasz się w Violi?-popatrzył na mnie
-Chodzi mi o Naty głupku!-walnąłem face palma
-To jej powiedz, że ją kochasz-stwierdził
-To ty powiedz, że kochasz Vilu!-zaśmiałem się
-Kocham się w Ludmile-palnął Fede
-CO?!-krzyknęliśmy naraz z Leonem
-Kocham się w Ludmile! Jakby co, to patyczki do uszu leżą na środkowej półce w szafce w mojej łazience. Możecie pożyczyć-debil. Chwycił gitarę i zagrał kilka akordów. Kurde, ale mu się rozstroiła
-Wow, Federico! Gratulki stary!-krzyknąłem
-Maxi, idioto, czego ty mi gratulujesz?! Ja nie chciałem się zakochać!
-Leon też nie. I ja też, ale właśnie idę spotkać się z Natalią. Nara!-powiedziałem i poszedłem do mojego pokoju. Zacząłem się szykować i w tym czasie zadzwoniłem do Naty
-Halo?-usłyszałem w słuchawce
-No hej Naty! Masz może ochotę na wesołe miasteczko?-spytałem
-Jasne!-krzyknęła
-To przyjadę po Ciebie o 15!-zaśmiałem się
-No, papa!-usłyszałem pikanie informujące o zakończeniu rozmowy.

NATY

O matko! Mam godzinę na szykowanie się! Pobiegłam do szafy i wybrałam idealne rzeczy na spotkanie w wesołym miasteczku, czyli krótkie, spodenki z wysokim stanem, kremowy top na którym widniał obrazek czarnego kota oraz czarne buty na koturnie w białe kropki. Wparowałam do łazienki, gdzie rozczesałam i wyprostowałam włosy, które następnie związałam w wysokiego kucyka. Oczy pomalowałam beżowym cieniem do powiek, a usta czerwoną szminką. Do tego zrobiłam cienką kreskę na powiece i pomalowałam rzęsy tuszem. Do tego kilka bransoletek w pastelowych kolorach i czarne kolczyki pióra. Przejrzałam się w lustrze. Jest idealnie, a dla Maxiego muszę wyglądać idealnie! Nagle zabrzmiał głos dzwonka. Czyli Maximiliano przyszedł. Chwyciłam torebkę i poszłam na dół. Kiedy otworzyłam drzwi ujrzałam bruneta. Przywitaliśmy się i wsiedliśmy do czarnego Audi R8 Spyder. Gdy jechaliśmy, panowała niezręczna cisza, aż w końcu chłopak powiedział:
-Naty. Zaparkuję na parkingu przed parkiem, pójdziemy sobie nim, fajna droga tam jest. A jak już tam będziemy, to Ci coś powiem...-skręcił i pojechał we wcześniej wymienione miejsce
-Mhm-przytaknęłam. Kiedy byliśmy na miejscu wyszliśmy z samochodu. Szliśmy naprawdę ładną ścieżką, aż w końcu dotarliśmy do ławeczki. Była urocza
-Może usiądziemy-zaproponował
-Jasne-uśmiechnęłam się. Przycupnęliśmy i Maxi zaczął
-Naty... Posłuchaj, jakby Ci to powiedzieć... Podobasz mi się od jakiegoś czasu, nie potrafię tłumić tego w sobie. Jeśli ty tego nie odwzajniasz, to ja to w pełni rozu...-przerwałam mu namiętnym pocałunkiem, który trwał kilka minut
-Kocham Cię-wyznałam po oderwaniu
-Ja Ciebie bardziej-uśmiechnął się chłopak. Wstaliśmy i trzymając się za ręce. Kiedy dotarliśmy na miejsce, kupiliśmy lody. Maxi jako gentelman nie pozwolił mi za siebie zapłacić. Ja pałaszuje lody czekoladowe i truskawkowe z bitą śmietaną oraz polewą toffi, a mój chłopak wiśniowe z melonowymi, na co ma nałożoną bitą śmietanę i malinową polewę (od aut.: Aż mam ochotę na takie lody, ale 13 minut po północy, chyba nie da się nigdzie ich kupić :D). Potem postanowiliśmy udać się na diabelski młyn. Właśnie odkryłam, że mam lęk wysokości! Potem poszłam do toalety, a wracając kupiłam dużą, różową watę cukrową! Kocham takie "świństwa"
-Natalia, przecież ty tego nie zjesz-wywalił oczy Maxi, kiedy zobaczył moją zdobycz
-Wiem, dlatego mi pomożesz-uśmiechnęłam się.

MAXI

To najlepszy wypad do wesołego miasteczka ever! Kiedy pożarliśmy watę cukrową udaliśmy się na kolejkę górską, a potem na gokarty. Kiedy zobaczyliśmy wielkie kule napełniane powietrzem, w których biega się po wodzie, popatrzyliśmy na siebie i od razu wiedzieliśmy na co udamy się teraz. Po wszystkim usiedliśmy na ławeczce. Zaśmiałem się na widok Naty pałaszującej już czwartą watę cukrową, tym razem niebieską
-No co? Uwielbiam to!-zachichotała dziewczyna. Cieszę się, że w końcu jesteśmy razem...

-----------------------------------------------------------------------------------------
No witam! A więc. Co do rozdziału, to nawet mi się podoba, ale ja mam bardzo niską samoocenę, więc... Ładnie jest w Niemczech :) A więc, tak z moich spraw to mam zamiar założyć kanał na YouTube, do szkoły idę dopiero 16 i... Chyba wszystko ;P. A no i... Dlaczego macie koniecznie czytać tą notkę? Bo mam do was kilka pytań... A mianowicie:
1. Ile rozdziałów ma mieć to opowiadanie?
2. Czy następne opowiadanie na tym blogu może zawierać sporo elementów fantastycznych? Mam pewien pomysł co zrobić, ale musicie się najpierw zgodzić na fantastykę ;)
3. Czy gdybym zorganizowała konkurs, ktokolwiek wziąłby w nim udział?
4. Czy moje rozdziały mają odpowiednią długość? Mają być krótsze, dłuższe, czy są okej?
No więc. Odpowiadajcie w komach na pytania. W ogóle, to się załamałam, bo w Niemczech leci dopiero 2 sezon Violetty! Niestety, tylko internet może mnie uratować! Imiona bochaterów wypowiada się mniej więcej "Vijoleta" i "Lion" O.O A Leoś ma głos w tym dubbingu jak typowy laluś ;-; Dzisiaj był odcinek, jak Vilu się potknęła i Diego ją pocałował :'( Na szczęście, oprócz niemieckich reklam, mam polski internet! Okej, mam nadzieję, że was nie zanudziłam i zastanawiam się ile osób czyta to jeszcze :D Teraz muszę tylko pododawać zdjęcia i kolory na kompie i mogę już publikować! To papaszki,
Zizi♥

PS Tak, zmieniam podpis. Zamiast Ni jestem teraz Zizi :)

czwartek, 4 czerwca 2015

Heloł

No hej kochani! Od 3 dni jestem już w nowym domciu! Tak się składa, że w Niemczech, najpierw trzeba spotkać się z dyrektorem, a ten mój może dopiero 16 czerwca, więc mam jeszcze 12 dni wolnego! W tym czasie mam zamiar wynagrodzić wam ten... Bodajże miesiąc i napisać kilka rozdziałów i tego OS'a na rok bloga :) Ale najpierw dla Julii muszę napisać tego OS'a o Dielari... Masakra! I jeszcze nauka Niemieckiego :o A więc... Ich komme schlafen :*

PS Zmieniam podpis:

Zizi♥

wtorek, 12 maja 2015

Przegapione :(

PRZEGAPIŁAM! GŁUPIA Nina przegapiła rok tego bloga! Tak, ten blog WCZORAJ obchodził swoje 1 "urodziny"! Tp jest tylko imformacyjna notka, jak się już przeprowadzę i ogólnie ogarnę, napiszę OS'a. Sto lat blogu! :)
Ni❤

niedziela, 3 maja 2015

Blog z OS'ami

Witam was! W tej oto notce informuję was, że mam nowego bloga wspólnie z Nelly (link do jej bloga: leonetta-nikt-nas-nie-rozumie.blogspot.com. Na blogu pojawiają się OS'y na zamówienie. Oto link do bloga: leonetta-life.blogspot.com. To tyle, pa ;*
Ni❤

wtorek, 28 kwietnia 2015

Rozdział 16 "Za dobrze mnie znasz Willow"

LUDMIŁA

Przeciągnęłam się leniwie. Jest weekend, to można poleniuchować! Vilu od tego incydentu z Verdasem unika jego, tak samo jak Maxiego i Fede. Nie dziwię jej się. Po kilkunastu minutach leżenia i nic nie robienia wstałam i udałam się do łazienki. Violetta jeszcze śpi. Obudziło się w niej zwierzę, ale to niestety leniwiec. Wykonałam poranne czynności i ubrałam się w fioletową koszulkę, którą włożyłam do jeansowych rurek z wysokim stanem. Do tego beżowe trampki na koturnach jak będę gdzieś wychodzić i jest idealnie! Podkręciłam włosy i pomalowałam się. "Jest idealnie" pomyślałam i poszłam do mojego pokoju. Chwyciłam białego laptopa i odpaliłam gmaila. 103 wiadomości, cudownie! (od aut. Wyczujcie sarkazm :D) Na szczęście połowa to spam, który od razu usuwam. Nagle znalazłam pewną wiadomość:

          Od: Drake Willow
          Do: Ludmiła Ferro
          Tytuł: Spotkanie?
          Witaj Ludmiła! Długo się nie kontaktowaliśmy, 
           ale mam pytanko ;) Może wyskoczymy gdzieś na
           kawę, co? Będę czekał! Starbucks przedmieścia Londynu
           sobota, 15:30
           Drake Willow

Drake Willow? What? KTO TO JEST?!? A może to pomyłka? No chyba nie ma innej Ludmiły Ferro... Zaraz... Drake Willow! Pamiętam, miałam może z 16 lat, byliśmy razem, nie żeby to było coś specjalnego, czysty seks bez zobowiązań. Kurwa, skończyliśmy to chyba rok czy dwa lata temu, a temu ja się nagle przypomniałam? A w sumie... Czemu nie...

          Od: Ludmiła Ferro
          Do: Drake Willow
          Tytuł: Re: Spotkanie?
          Cześć Drake! Hmm, teraz sobie o mnie
          przypomniałeś? No ale... YOLO, spotkajmy się!
          To do zobaczenia!
          Ludmiła Ferro

Czyli o 15:30? No okej...

***

Ubrana w śliwkową sukienkę od Prady i czarne, 15 centymetrowe szpilki od Louboutina biegnę chodnikiem. Po co ja się tak stroiłam? Przecież to TYLKO SPOTKANIE PRZYJACIÓŁ! Kurwa, już jestem spóźniona, a w tych butach jest trochę trudno... Kiedy dotarłam na miejsce siedział już tam Willow. Wyglądał jak zwykle tzn. włosy jak zmierzwione w ciemnym odcieniu blondu, kolorowa koszulka, skórzana kurtka i podarte spodnie
-Jak zwykle spóźnialska Ferro!-uśmiechnął się
-Jak zwykle zrzędliwy Willow-odparłam
-Cieszę się że przyszłaś-powiedział kiedy usiadłam. Chwilę potem przyszła kelnerka
-Co podać?-wyjęła notes
-Ja poproszę Carmel Macchiato i Muffina czekoladowo wiśniowego-złożyłam zamówienie
-A ja wezmę... Białą Caffe Mocha oraz Brownie z orzechami-uśmiechnął się seksownie. Każdy chyba wie, co potem zrobią, bo ona zatrzepotała rzęsami i odeszła. Zaśmiałam się-No co?
-No to, że chcesz zerżnąć tą kelnerkę!-założyłam włosy za ucho
-Co, zazdrościsz?-poruszył brwiami
-Niezbyt-parsknęłam i wyjęłam mojego czarnego Iphona, gdy usłyszałam, że przyszedł mi SMS

Od: Viola
Lu, gdzie ty polazłaś?

Do: Viola
Vils, nie mogę teraz gadać,
jestem z przyjacielem. Poza tym
jak się wstaje o 15 to tak jest!

Od: Viola
Przyjacielem? Na pewno XD

Do: Viola
A żebyś wiedziała!

Ona mnie rozwala... Schowałam telefon do torebki i kelnerka przyniosła zamówienie. Na serwetce widać było numer. No tak...
-Ludmi, masz długopis?-spytał Willow, a ja wygrzebałam z torebki mały przedmiot i podałam Drake'owi. Chwilę potem otrzymałam go z powrotem-Dzięki!-uśmiechnął się
-Z tego co wiem, z facebooka to byłeś w USA-upiłam łyk kawy
-A jakoś tak przyjechałem...-podrapał się po czole, a ja pokiwałam głową
-Nic się nie zmieniłeś-stwierdziłam
-Ty w sumie też nie-ukroi swoje ciasto
-Może...
-Masz kogoś?-spytał
-No... W sumie to nie...-przygryzłam wargę i wgryzłam się w muffinkę
-Niech zgadnę. Byłaś pijana, puściłaś się i teraz nie możesz zapomnieć o tym kolesiu-uniósł brwi
-Za dobrze mnie znasz Willow-pokręciłam głową i ponownie napiłam się kawy. Jest pyszna.
-Hah, wiedziałem!-roześmiał się.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam was :) No więc taki rozdział na przerwę. Jak widać pojawiła się nowa postać, czyli Drake Willow :o Od razu mogę powiedzieć, że przedłuży niebycie razem Fedemiły, a kiedy się zejdą to trochę w niej namiesza :( No ale cóż, teraz rozdział pisany z perspektywy Ludmiły, bo na jakąś "rozpacz" Violetty czy "depresję" Fede albo Leona nie mam weny. W sumie to mogłabym napisać coś z perspektywy Maxiego czy Naty, ale to sobie odłożę na następny :) No nic, nie będę się rozpisywać, bo mama mnie męczy, że mam iść po mąkę do kruszonki (<3) :D
Ni<3

To jest notka, ale przeczytaj!!!

Witam wszystkich w to wtorkowe popołudnie! Tak jak napisałam w notce pod rozdziałem 15 pojawiła się ważna notka. Chodzi o to, że się przeprowadzam do Niemiec, a sytuacja u mnie nie jest łatwa, bo tata przyjeżdża tylko w weekendy, a mama jest w ciąży i muszę jej BAAARDZO pomagać. Do tego zepsuł mi się telefon i trochę trudno mi się dodaje rozdziały, co prawda dodaję zwykle na kompie, ale jak siada mi internet jest trochę trudno i po prostu piszę w notatkach. Będzie to trwało maximum miesiąc lub mniej. Przemyślę też zmiany dotyczące rozdziałów. Mam kilka propozycji, jakby zacząć:
  • Cytat i jakiś gif
  • Piosenka, z mojej "playlisty", żebyście mogli nie wiem, poznać, czego słucham
  • Zdjęcie lub gif bez żadnego podpisu
Ja nie wiem co o nich sądzić, oceńcie sami. No więc jeśli rozdział się pojawi, to nie będzie jakoś specjalnie długi, czy też ciekawy. Jeszcze za kilka dni powinien pojawić się rozdział 16, tak żeby nie było tak "pusto" przed tą przerwą. No to chyba tyle... Do zobaczenia kochani! <3

Ni<3

niedziela, 26 kwietnia 2015

Rozdział 15 "Czasami naga, czasami nie"

VIOLETTA

-Co?-krzyknęłyśmy razem z Ludmiłą, kiedy ona wparowała do mojego pokoju-Masz/mam całować się z Leonem!
-No widzę przecież!-przeczesałam włosy ręką-"I książę pocałował namiętnie Kopciuszka"-jeszcze raz przeczytałam kawałek ze scenariusza
-Ale Vilu, może da się coś z tym zrobić?-westchnęła Lu
-No kurwa, co?-opadłam na łóżko
-Bo ja wiem? Idę zrobić obiad...-pokręciła głową blondynka.

LUDMIŁA

Postanowiłam, że ugotuję spaghetti z sosem. Kiedy danie było gotowe nałożyłam je na talerz. Usłyszałam jak Viola gra na gitarze. Momentalnie weszłam do jej pokoju i zaczęłam śpiewać piosenkę, którą ostatnio napisałam, czyli "Si es por Amor". Dołączyła do mnie Vils.

-Wow! Viola ślicznie śpiewasz!-krzyknęłam
-Oj, chyba ci się przesłyszało! Za to ty masz taki głos... Hmm... Jedyny w swoim rodzaju...-stwierdziła
-Mhm, na pewno... Ale chodź, bo nam żarełko wystygnie-zaśmiałam się i udałyśmy się do salonu, by zjeść
-Pycha!-powiedziała moja przyjaciółka wciągając nitkę makaronu.

FEDERICO

Usiadłem na łóżku i chwyciłem gitarę i zacząłem grać naszą nową piosenkę "Mi Princessa".

Zacząłem myśleć o pewnej kobiecie, a tą kobietą jest... Ludmiła. Po prostu ta urocza blondynka nie chce mi wyjść z głowy. Seks z nią jest najlepszy... Chcę poczuć jeszcze raz smak jej ust... Nie, kurwa Federico! Krzyknęła moja podświadomość. Dlaczego ona cały czas siedzi w mojej głowie? Czasami naga, czasami nie. To zależy...

LEON

Postanowiłem, że poćwiczę. Udałem się do garażu, gdzie zazwyczaj mamy próby i zacząłem tworzyć nową piosenkę. Brzdąkałem na gitarze, grałem na keyboardzie, trochę pobębniłem na perkusji, oraz napisałem refren i zwrotkę. Potem już nie miałem pomysłu. Poszedłem do kuchni i wyjąłem z lodówki jogurt, na co Maxi walnął mnie w rękę
-Łapy precz! Ja robię obiad!-krzyknął
-Aha, no to ci się ten obiad przypala-zaśmiałem się, a on od razu poleciał do patelni. Z całego tego przedstawienia z kółka teatralnego to najbardziej podoba mi się, że mam pocałować namiętnie Kopciuszka, czyli Violettę!

VIOLETTA

3 TYGODNIE PÓŹNIEJ

W końcu gramy tego Kopciuszka. Stroje prezentują się tak: Kopciuszek na początku i na końcudobra wróżkajedna z sióstrdrugamacochaksiążę. Na koniec pocałunek miał trwać około pół minuty, a trwał chyba ze dwie! Po oderwaniu szybko się przebrałam i wybiegłam do parku. Wbiegłam za jakąś wierzbę, gdzie było jakieś małe jeziorko. Usiadłam przy nim i zaczęłam płakać. Co to miało być? I dlaczego to mi się tak podobało? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka! Nie było dobrej ilości komów (bo były 2 , szantaż był na 4 albo 5), ale dodałam, bo niedługo pojawi się ważna notka. Ulala, Fede nie może sobie wybić Lu z głowy? Dłuugi pocałunek :o Maxi pichci XD Co to będzie?!? Zaspojleruję wam: Już niedługo Leonetta! No i Fedemiła oraz Naxi oczywiście też! Ogólnie to ten rozdział jest pisany 15 kwietnia, bo mi się nudzi XD Ale chciałam wam podziękować za to prawie 30 tysięcy wyświetleń! Jesteście super, nigdy nie wierzyłam, że tyle dobije! Dzisiaj dla odmiany jakaś taka dłuższa notka ;) Jeszcze chciałabym powiedzieć, że we wtorki rozdziały nie będą się pojawiać, bo mam dwie godziny chóru, a potem jestem masakrycznie zmęczona i raczej w piątki też nie, bo mam koło dziennikarskie i etykę, a najprawdopodobniej będą pojawiały się w weekendy i poniedziałki, bo wtedy mam lepszego kompa. Ogółem to teraz mam na głowie przeprowadzkę i ogólnie wszystko. Nie dam tu szantażu, bo to co napisałam jest okropne, a i tak nwm kiedy pojawi się następny... Dobra, nie zanudzam więcej, papa ;*
Ni♥

wtorek, 14 kwietnia 2015

Rozdział 14 "Leon, puść!"

VIOLETTA

Wchodzę do dużego budynku i kieruję się do szafki skąd biorę książki do biologii i kieruję się pod salę, gdzie zastaję jedynie Maxiego
-Cześć-rzucam
-Siemka-odpowiada-Violetta, ty i Leon...-nie dałam mu dokończyć
-Ty weź mi nie przypominaj!-przeczesałam włosy, a on pokiwał głową. On to jest chyba z całej tej pojebanej trójki najlepszy. Widzę idącą po schodach Ludmiłę. Zajrzała jeszcze do sklepiku po picie. Usiadła obok mnie na podłodze
-Maxi, gdzie są twoi przyjaciele z niedojebaniem mózgowym?-spojrzała na chłopaka
-A bo ja wiem, gdzieś się szwendają-rozłożył ręce, a moja przyjaciółka wstała i zaczęła iść. Ruszyłam za nią
-Ludmi, ty chyba nie chcesz gadać z Federico?-spytałam
-A owszem chcę!-odparła
-Ale co ty mu powiesz? "Fede okej bzykaliśmy się, nienawidzę cię jeszcze bardziej"?-zmarszczyłam czoło
-Możliwe-zacisnęła usta. Zobaczyłyśmy Leona i Fede kupujących coś przy automacie. Lu poszła do Federico, a ja odwróciłam się na pięcie i chciałam odejść, ale ktoś pociągnął mnie za nadgarstek. Tym ktosiem oczywiście był Leon
-Leon, puść!-krzyknęłam i próbowałam się wyrwać, ale on trzymał mnie za mocno
-Violetta, musimy porozmawiać!-powiedział
-A czy ty nie możesz zrozumieć, że nie chcę cię znać i nie mam o czym z tobą rozmawiać?-warknęłam
-Ale...
-Leon, zapomnijmy o tym po prostu!-wyrwałam się i uciekłam do damskiej. Stanęłam przed lustrem. Kurwa, pragnę go! Pragnę poczuć smak jego ust! Wszystko tylko nie to! Złapałam się za głowę. Z moich oczu poleciało kilka łez. Do pomieszczenia wpadła Ludmiła
-Violu, co się stało?-przytuliła mnie
-Lu... Ja... Ja się zakochałam w Leonie!-krzyknęłam
-Kurde, Violka!-westchnęła
-A wiesz co jest najgorsze? Że miałam się już nie zakochiwać!-łkałam. Zauważyłam, że zostawiłam czarną od tuszu plamę na jej kremowej bluzce
-Ale Vilu... A może to jest po prostu zauroczenie?-pogładziła mnie po włosach
-Chuj wie...-usiadłam po ścianą. Jak na złość zadzwonił dzwonek-Ludmi, idź na lekcje, ja się na nowo pomaluje i przyjdę...-westchnęłam i pobiegłam do szafki po kosmetyki, a potem wykonałam poprzednio wymienioną czynność i pobiegłam na lekcje
-Castillo, spóźnienie! A ja cię widziałam może 15 minut temu!-powiedziała wyraźnie wkurzona nauczycielka
-Wyszło-wzruszyłam ramionami i usiadłam obok Lu
-Dobra, przeczytam wam oceny z tej kartkówki co ją pisaliście w zeszłym tygodniu-kobieta w średnim wieku i wzięła d ręki plik karteczek
-Verdas dwója-Leon uniósł tylko kciuk d góry-Ponte jedynka, Pasquarelli trója, Castillo trója, Ferro czwórka, bardzo ładnie-zaczęła czytać resztę ocen, a Ludmi podała mi małą karteczkę "Jak tam?" błyskawicznie odpisałam "Okropnie...". Potem reszta lekcji minęła nam spokojnie. Następna lekcja to była godzina wychowawcza. Poszliśmy do sali od matmy. Kiedy zadzwonił dzwonek na lekcje weszliśmy do klasy
-Dziś pokażę wam plan zajęć dodatkowych-powiedziała znad okularów nauczycielka-A więc... Dziś czyli w poniedziałki jest koło teatralne, we wtorki jest koszykówka, a po niej piłka nożna, w środy jest SKS dziewcząt, a w czwartki dla chłopców, też w czwartek jest koło plastyczne, a w piątek koło dziennikarskie. No i jako że ja to wszystko ustalałam, to wpasowałam tak, żebyście mogli iść po lekcjach-wytłumaczyła i puściła listę, żeby się wpisać. Zapisałam się na koło teatralne i SKS, podobnie jak Ludmiła, tylko ona zapisała się jeszcze dziennikarskie. Po lekcjach udałam się do sali teatralnej, tzn. jest w niej scena i widownia itp. Przyszła pani od polaka
-Witam wszystkich, dziś tylko ogłoszę co będziemy grać i będą przesłuchania oraz rozdamy scenariusze.-wyjaśniła-Gramy za miesiąc "Kopciuszka XXI wieku", czyli będą elementy z naszych czasów, między innymi książę urządzi imprezę, a nie bal. A teraz, proszę się ustawić za drzwiami, pierwsza jest Cindy Galilea-powiedziała, a ja wyszłam. Kilka minut później weszłam do sali. Chyba poszło mi dobrze. Po 30 min pani Connaly zawołała wszystkich-A więc... Rolę Kopciuszka dostaje... Violetta Castillo! Rolę księcia dostaje Leon Verdas, dobrą wróżkę gra Ludmiła Ferro, złą macochę gra Amanda Persone, jedną z córek dostaje Cindy Galilea, a druga to Caroline Jonson. Wszyscy się ucieszyliśmy i dostaliśmy scenariusze, po czym poszliśmy do domu...


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No witam ;) Jak widać Fjolka koffa Lajonka!!! Vilu Kopciuszkiem, a Leon księciem? Hmmmm... Dobra, nie mam weny na notkę dziś, więc papaszki :*
Ni<3

SZANTAŻYK-4 KOMENTARZE=ROZDZIAŁ 15!!!


sobota, 4 kwietnia 2015

Happy Ester♥

Z okazji Wielkanocy chciałabym wam życzyć wszystkiego dobrego i duuużo szczęścia! I CHYBA napiszę świątecznego OSa♥




Żeby Wielkanoc w tym roku, 
przyszła z sukcesem u boku.
Aby żyło się Wam zdrowo,
 prywatnie i zawodowo. 
Wielu, wielu chwil radosnych 
i cudownej, ciepłej wiosny!

Z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzę Wam: 
uśmiechów bez liku przy wielkanocnym stoliku, 
przyjaciół wielu, dużo w portfelu, 
dyngusa mokrego i czasu radosnego, 
a przede wszystkim szczęścia w miłości i moc radości!




Ps. Chcę zaznaczyć, że rozdział bez odpowiedniej liczby komentarzy się nie pojawi! Nie ma takiego prezentu na Wielkanoc! ♥♥♥
Ni♥



środa, 1 kwietnia 2015

Rozdział 13 "Cała jest idealna!"

VIOLETTA

-Matko...-westchnęłam
-A wiesz co było najgorsze?-jęknęła-Ludmi
-Co?-spytałam
-Że mi się podobało!-schowała twarz w dłonie
-To ja mam podobnie. Jeszcze NIGDY nikt mnie w ten sposób pocałował-również to zrobiłam. Postanowiłyśmy się przebrać. Ja ubrałam się w to, a Lu w ten strój. Usiadłyśmy na kanapie, płakałyśmy i oglądałyśmy telewizje. Tak się zastanawiam co to było... Co czułam podczas tego pocałunku... To było takie... Magiczne? Czy to możliwe że ja się... NIE TO NIE-MOŻ-LI-WE!!! Usłyszałam dźwięk telefonu. Dostałam SMS

Od dzisiaj pracujesz tylko poniedziałek,
środa i piątek, bo chyba niedługo
w szkole będą ogłaszali
zajęcia dodatkowa, a ja będę
chodził na kilka. Ty pewnie
też. L.

Że co? Jak on może tak po prostu do mnie pisać po tym co się stało?!? Nie wspominając o tym? Czy on jest jakiś chory? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi... Ale dlaczego? Dlaczego ja nie mogę wymazać z pamięci tego zasranego pocałunku!?! Po prostu... Wydaje mi się, że ja nawet nie chcę tego zrobić... Dotknęłam miejsca, gdzie jeszcze kilka godzin temu spoczywały usta szatyna.

LEON

Pierwszy raz pocałowałem Violettę kiedy byłem pijany! Czy ja jestem jakiś głupi! Inaczej to sobie wyobrażałem! Miałem jej KIEDYŚ wyznać miłość i żeby to było takie magiczne, a pierwszy raz całowaliśmy się w basenie! Ale mimo to... Było to jakieś takie.... Magiczne? Federico aktualnie leży na podłodze i podrzuca piłkę co chwila klnąc pod nosem. Dlaczego? Bo przespał się z Ludmiłą. Tylko Maxi jest dziwnie szczęśliwy, ale tego człowieka po prostu nie da się zrozumieć. To, co zdarzyło się kilka godzin temu było ZAJEBISTE! Ale czy Violi się podobało? 

FEDERICO

Ja pierniczę, jak mogłem przespać się z LUDMIŁĄ? A najgorsze jest to, że chcę tego jeszcze, nie z żadną inną, tylko z nią! To jest takie coś... Czego nigdy nie czułem. Kiedyś spałem z jakąś tapetą, podobało mi się? Okej, używam jeszcze raz i zapominam o tym... Ale o niej nie zapomnę nigdy... Taka idealna. Idealne cycuszki, dupcia... Cała jest idealna! Matko, ale ona robi loda! Ja jej pragnę!

LUDMIŁA

Dlaczego to mi się podobało? Dlaczego chcę jeszcze? Dlaczego nie mogę tak po prostu... Zapomnieć? A może nie chcę? Zaczęłam bawić się włosami... Oglądam z Violą jakąś durną komedie, która nie jest wcale śmieszna. Właśnie wchodzi gościu przebrany za dalmatyńczyka i zaczyna stepować. No ku**a zaraz pęknę ze śmiechu! Po głowie chodzi mi jedno zdanie wypowiadane przez moją podświadomość: "Spałaś z Federico Ludmiła!". Czy my musiałyśmy iść na tą zasraną imprezę? Musiałyśmy? Teraz siedzimy i płaczemy! Ale to był NAJLEPSZY SEKS W MOIM ŻYCIU! A do tego taki... Hmmmm... Uczuciowy? Matko...


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam was w ten pochmurny dzień! W sumie to dziś tylko rozmyślania bohaterów. Tylko Leon szczęśliwy, a w sumie to można tak powiedzieć, bo inaczej to sobie wyobrażał. Wszyscy powoli zaczynają coś do siebie czuć i już niedługo będzie Leonetta Happy :) Mogę obiecać, że w rozdziale 20 będzie już Leonetta albo razem, albo Lajon jej wyzna miłość :P No więc, ja mam już wolne, bo 6 klasa pisze dziś sprawdzian, a ja jestem w 5. Zaczyna się długi weekend świąteczny, więc jeśli będą komcie, to przynajmniej 3 może 4 rozdziały się pojawią. Dobra nie przynudzam, do następnego miśki ;*

4 komentarze-Rozdział!

sobota, 28 marca 2015

50 faktów o mnie :)

Hejka! Tak jak mówiłam napiszę 50 faktów o mnie ;) A więc zaczynamy O.O

1. Mam na imię Nina, ale wolę kiedy mówi się na mnie Zuzia :)
2. Mam 11 lat
3. Chodzę do 5 klasy
4. Urodziłam się 19.11.2003r
5. Mam jedną siostrę która ma 3 lata (nazywa się Ala) i drugie COŚ (płeć nieznana XD) w drodze
6. Moim ulubionym zespołem jest Thirty Second to Mars (tsa, jest w opowiadaniu)
7. Jestem Echelonem, Directioner, Vilover, Tinista, Clarista, Jorgista
8. Moją BFF jest Julia (tak na serio nazywa się... Nie powiem, może jak ujawni się na swoim blogu) oto jej blog -----> KLIK
9. Mam zajebistą klasę ♥ W większości XD
10. Komunię miałam 20 maja 2012 roku, sale teraz nie chodzę na religię, bo nie chcę, a moi rodzice powiedzieli "Chodzisz, albo nie chodzisz, to twój wybór" 
11. Cieszę się, że miałam dzieciństwo przed erą smartfonów
12. Lubię wąsy XD
13. Je+++++stem osobą raczej cichą i obcy ludzie mnie trochę przerażają :o)
14. Oto spis moich lęków: pająki (tylko te wielkie, których nie ma w Polsce), klauny, szpitale psychiatryczne (zwłaszcza te opuszczone, ale czynne też mnie przerażają), obcy ludzie, piosenki Justina Biebera i karuzele
15. Mam jak to wszyscy mówią "niezwykłe włosy" bo jest ich dużo, są gęste, grube, straszliwie się plączą i mają całkiem ładny kolor, ale ja ich nie lubię i muszę zaplatać warkocz na noc -.-
16. Jestem okularnicą XD Na prawym oku mam +0,5, a na lewym +2,5 albo +3,0
17. Cały czas coś złamane, albo wybite (3 razy skręcona kostka, ta sama, złamana ręka, złamany palec, złamany nos, milion razy wybity palec i ostatnia kontuzja to stłuczona ręka, którą aktualnie rehabilituje, bo mi się zastała i nie da się jej wyprostować) -.-
18. Jestem najlepsza z polskiego
19. Najbardziej lubię historię, angielski, przyrodę i technikę
20. Mieszkam we Wrocławiu (najpierw mieszkałam tu do 7 roku życia, potem na rok wyprowadziłam się do Warszawy i wróciłam tu do Wrocławia), ale niedługo się przeprowadzam
21. Niedługo zamieszkam w Chemnic w Niemczech :o
22. Mój tata przyjeżdża tylko na weekend. Nie moi rodzice się NIE ROZWIEDLI, ale mój tata pracuje w Niemczech
23. Moimi ulubionymi parami z Violetty są: Leonetta♥, Fedemiła♥, Dieceska♥, Naxi♥ i Germangie♥
24. Często choruję :(
25. Krócej by wymieniać co lubię jeść, niż czego nie lubię XD PS. Jesteśmy już w połowie! 
26. Jestem uczulona na kiwi, kurz, pyłki i mleko :/
27. Piszę pamiętnik
28. Właśnie razem z moją siostrą oglądam "Ciekawskiego Georga", ale zaraz spróbuję przełączyć :D
29. Śpię z miśkiem (proszę nie komentować XD)
30. Jestem uzależniona od elektroniki 8)
31. Jestem fanką serii The Sims, mam 2, 3 i dostanę 4
32. Mam "Zniszcz ten dziennik" i na święta dostanę "To nie książka"
33. Mam Niemiecki 2 razy w tygodniu (wtorek i SOBOTA! ROZUMIECIE W WEEKEND!)
34. Moim ulubionym dniem tygodnia jest piątek, piąteczek, piątunio :D
35. Boże Narodzenie to moje ulubione święto
36. Kocham zimę♥
37. Chcę mieć dużo tatuaży (kolorowych) i kolorowe włosy :)
38. W wolnym czasie oglądam filmiki na YT (z kanałów lubię Banshee, Bzdurny Karton, Wielmożny Igor i niektóre filmiki MaryKateAnPlayn, a z innych to śmieszne koty :P)
39. Moim hobby jest: fotografia, sztuka (mam zamiar na studia wrócić do Polski, na ASP), pisanie (właśnie piszę moją pierwszą książkę ;)), blogowanie, śpiewanie, tańczenie i czasem moda. PS. Kto do teraz dotrwał pisze cechy, które macie takie same jak ja)
40. Kocham was ♥☺♥☻
41. Interesują mnie Indie, starożytna Grecja, starożytny Rzym i starożytny Egipt.
42. Moimi ulubionymi kolorami są: fioletowy, czarny i pudrowy róż
43. Mam czarnego kota który nazywa się Zenek XD
44. Czytam ok. 10 blogów o Leonettcie♥ lub Jortini♥
45. Lubię origami
46. Top 3 napoje: 3. Herbatka 2. Gorąca czekolada tiramisu z Grycana 3. Kakałko♥ Wszystkie gorące ;P
47. Dzień bez muzyki jest dla mnie dniem straconym
48. Będę się uczyła Hiszpańskiego
49. Ostatnio na lekcji rysowałam kartofle, ziemniaki i pyry z twarzami, rączkami, nóżkami i w ubraniach, a mój ulubiony to: Kartofel Victor Van Der Zwan XD
50. Marzę, aby pojechać do Disneylandu w Paryżu :*

I to koniec ;) Do zobaczyska miśki
Ni♥

piątek, 27 marca 2015

COŚ TU JEST ;P

A więc, zgodnie z tytułem coś tu jest XD Ale tak na serio, to mam do was pytanie, a mianowicie: Czy chcielibyście abym napisała "50 faktów o mnie" ? W tym sensie, żebyście mnie lepiej poznali, bo w sumie to trochę długo tu piszę, a wy tak mało o mnie wiecie...;) A więc jak wam pasuje to takie cuś powinno się pojawić gdzieś jutro, pojutrze, góra poniedziałek :P
PS. Ja powinnam już spać O.O
PSS. Jest godzina 2:34 O_o

Jakaś jebnięta
Ni♥

sobota, 21 marca 2015

Rozdział 12 "Lizałam się z Leonem"

LEON

Przyszło już kilka osób, oraz osoba, na której najbardziej mi zależało, czyli Violetta. Wyglądała ślicznie. Około pół godziny później impreza już się rozkręciła. Każdy pije alkohol. W pewnym momencie ktoś wskakuje do basenu i kilka osób bierze przykład z niego. Wzrokiem szukam jej i znajduję ją razem z Ludmiłą przy barmanie. Podchodzę pewnym krokiem
-Hej-powiedziałem
-Cześć-odpowiedziała Lu. Ona taka miła? To chyba nie jest jej pierwszy drink
-Heej-krzyknęła Viola. Ile można wypić przez pół godziny? Chwilę potem również wskakuje do basenu. Kiedy wyszedłem wziąłem do ręki chipsa i go zjadłem. Całkiem niezłe. Zamówiłem drinka i zacząłem go pić. Podszedł do mnie Maxi
-Stary, Naty przyszła-podjarał się
-Która?-spytałem
-Tamta-wskazał na całkiem ładną brunetkę


-Fajna, więc Maxi, bierz się za nią-zaśmiałem się
-Dobra lecę-pobiegł do dziewczyny.

MAXI

Przybiegłem do Naty
-Hej-powiedziałem
-O, cześć Maxi. Fajna impreza!-odparła i wypiła trochę różowego drinka przez czarną rurkę
-Dzięki-uśmiechnąłem się-Tańczysz?
-Jasne!-krzyknęła brunetka i zaczęliśmy tańczyć. Było jak w niebie. Ona jest cudowna! Potem poszliśmy do basenu i pływaliśmy na podwójnym pontonie.

3 GODZINY PÓŹNIEJ

Każdy jest nieźle wstawiony, a Fede tańczy z... Ludmiłą?

FEDERICO (bardzo, bardzo pijany)

Tańczę z Ludmi. Nagle obróciłem ją i wpiłem się w jej usta. Pocałunki stawały się coraz brutalniejsze. W pewnym momencie pociągnąłem ją za rękę do mojej sypialni. Zacząłem całować jej szyję. Szukałem zapięcia od jej sukienki, a kiedy je znalazłem jednym zgrabnym ruchem zdarłem ją. Blondynka przewróciła mnie na plecy, po czym zdjęła marynarkę i bluzkę. Potem można się chyba domyślić co się stało....

VIOLETTA

Zaczęłam tańczyć, ponieważ leciała fajna piosenka. Jestem już pijana, a Lu gdzieś zniknęła. Ostatni raz kiedy ją widziałam miziała się z Federico. Poczułam, że ktoś swoim kroczem ociera się o moją pupę. Położył ręce na moich udach, a ja poczułam silny zapach perfum. Już wiedziałam kim jest ta osoba, ale mimo to nie zaprzeczałam. Nasz taniec był taki... Erotyczny? Nagle poczułam wybrzuszenie na spodniach Leona i uśmiechnęłam się pod nosem. Odwróciłam się w jego stronę i zaczęła lecieć wolna piosenka. Zupełnie nieświadomie położyłam ręce na jego szyi, a on na mojej talii. Chwilę później zaczęłam go całować


Trwało to kilka minut. Gdy się od siebie oderwaliśmy łapczywie łapaliśmy powietrze. Po chwili wróciliśmy do poprzedniej czynności i wpadliśmy do basenu, ale nie przerywaliśmy. Oplotłam nogi na jego talii i wplotłam ręce w jego kasztanowe włosy. Wdrapaliśmy się na dość duży dmuchany fotel, a ja usiadłam na Leonie okrakiem i całowałam go bardzo, bardzo namiętnie.

RANO

Obudziłam się na kanapie i poczułam, że ktoś się do mnie tuli, a był to Leon! Szybko wydostałam się z jego objęć i ujrzałam Alexa i Matijasa rozwalonych na podłodze z pomalowanymi markerem twarzami. Łatwo się domyślić, że odpadli pierwsi. Porobiłam kilka zdjęć ludzi śpiących w różnych śmiesznych miejscach i zaczęłam szukać Ludmiły. Nie mogłam jej znaleźć, więc wyszłam. Szłam przez park i zdałam sobie sprawę, że idę wężykiem. Cóż się dziwić, strasznie się upiłam. Poszłam dalej i przypomniałam sobie jedną rzecz. Nic nie pamiętam, tylko tą jedną jedyną rzecz... A tą rzeczą jest to, że całowałam się z Verdasem...

LUDMIŁA

Obudziłam się w nieswoim pokoju. Popatrzyłam na moją prawą stronę i ujrzałam Federico! Spojrzałam pod kołdrę. Byłam naga...
-Nie, nie, nie, tylko nie to!-złapałam się za głowę. Ubrałam się i wybiegłam z domu klnąc pod nosem. Kiedy przyszłam trzasnęłam drzwiami i opadłam na kanapę. Do pokoju weszła Violetta
-Ludmi, muszę ci coś powiedzieć!-jęknęła
-Ja też-powiedziałam
-To ty pierwsza-odparła
-Spałam z Fede-westchnęłam
-Lizałam się z Leonem-usiadła
-Matko-powiedziałyśmy równocześnie.


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A jednak jest dzisiaj :) I co, nie spodziewaliście się, że Fedemiła spędzi razem noc :D A Leonetta lizu lizu XD Dobra, nie zanudzam i do następnego ;*
Ni♥

3 KOMENTARZE-ROZDZIAŁ 13!!!

Urodziny♥

Hej kochani! Dzisiaj chciałam poinformować was o WIELKIM święcie! A dla tych którzy nie wiedzą, Martina Stoessel skończyła dziś 18 lat! Tini jest pełnoletnia♥ Teraz należy czekać tylko na Jortini XD No ale, chciałabym w imieniu wszystkich polskich Tinistas złożyć jej życzenia! Chociarz ona i tak nigdy tego nie przeczyta :) Dobra nie zanudzam i mówię, że rozdział pojawi się być może jutro, aczkolwiek nie jestem pewna ;*

Ni♥

"Swym uśmiechem możesz
cały świat" ~Tini




środa, 18 marca 2015

Rozdział 11 "Maxi, a z czego się cieszysz?"

"Roszpunko spójrz tu w zwierciadło
widzę silną, niezależną wprost prześliczną dziewczynę... O
, patrz! ty też tu jesteś!" ~Gertruda "Roszpunka"


VIOLETTA

NOC

...Delikatnie całuje moje usta. Oddaję każdy pocałunek. Nagle przeniósł się na szyję, po czym zrobił mi malinkę. Zszedł niżej na piersi i zerwał ze mnie stanik niczym dzikie zwierze. Gryzł moje sutki, na co ja cicho pojękiwałam z rozkoszy. Przewróciłam go na plecy i zmiażdżyłam jego usta. Całowałam każdy kawałek jego nagiego torsu...
Zerwałam się. Kto to był? Nie widziałam jego twarzy. Wiem tylko, że jest idealny. Przeczesałam włosy dłonią i spojrzałam na zegarek. 2:29. Opadłam ciężko na łóżko i zaczęłam się zastanawiać, kto jest tym idealnym mężczyzną. Po chwili zasnęłam...

PO SZKOLE

-Dobra Ludmiła, mam godzinę-poinformowałam przyjaciółkę
-Na co?-spytała
-Na ogarnięcie się?-odparłam z ironią
-No ale gdzie?-zrobiła dziwną minę Ludmiła
-Do pracy?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie. Blondynka tylko walnęła się z otwartej ręki i poszła do kuchni. Weszłam do pokoju i rzuciłam plecak pod ścianę. Postanowiłam, że poczytam książkę. Otworzyłam ją i przeczytałam 3 rozdziały. Poszłam do przedpokoju i założyłam buty, po czym udałam się do kuchni oraz wzięłam z miski czerwone jabłko. Chwyciłam torebkę i wyszłam mówiąc krótkie "pa". Wsiadłam do autobusu i po około 20 minutach byłam na miejscu. Otworzyłam drzwi wytwórni i poszłam do pomieszczenia z gitarą, miejscem do nagrywania, keyboardem, oraz dosyć małym biurkiem na którym znajdował się laptop, z którego muszę rezerwować koncerty itp. Chłopaków jeszcze nie było. Usiadłam na wygodnym fotelu i odpaliłam komputer. Kilka minut później przyszedł roześmiany zespół
-Cześć-rzuciłam
-Hej-powiedzieli równocześnie
-Chłopaki, ja mam pytanie. Czy pasuje wam koncert charytatywny?-westchnęłam
-Tak ,spoko-odparł Fede
-Dobra, jeszcze jedna sprawa. Czy wy wiecie, co to znaczy CHARYTATYWNY?-zerknęłam na nich z nad koputera
-Tak-przytaknęli Federico i Leon
-Nie-ucieszył się Maxi
-Maxi, a z czego się cieszysz?-wzruszył ramionami-Koncert charytatywny to znaczy, że pieniądze będą przeznaczone na szczytny cel-zrobił wielkie oczy-Maxi! To znaczy,  że nie pieniądze NIE BĘDĄ wasze!-walnęłam facepalma
-A, Violetta-postukał mnie w ramię Leon
-Co?-odwróciłam się
-Będziesz na imprezie?-spytał
-Tsa, będę i Ludmiła też-odpowiedziałam i wstałam-Kto chce kawy?-wszyscy powiedzieli "Ja". Udałam się do małej kuchni i powróciłam z czterema kubkami...

ŚRODA

MAXI

Zwołałem chłopaków na dół
-Dobra. Leon wysłałeś zaproszenia?-spytałem
-Tsa-przeczesał włosy
-Okej, jakie gwiazdy zamówiłeś?-spojrzałem na Fede
-No Katy Perry, która zaśpiewa Roar, Last Friday Nigt, Dark Horse i California Gurls, Jasona Durelo i Snoop Doga, którzy zaśpiewają Wiggle, Ariane Grande i Iggy Azele, które zaśpiewają Problem, a sama Ariana Break Free-powiedział Fede
-Okej, ja zamówiłem 30 pizz, na zakupach internetowych zamówiłem 10 paczek żelków, 10 paczek czipsów i 20 Pepsi. No i oczywiście barman i kelnerki w kusych strojach. No i oczywiście DJ!-zaśmiałem się.

PIĄTEK, 16:30

LUDMIŁA

Ubrałam się w to i poszłam do łazienki. Pomalowałam usta na czerwono, a oczy na czarno i wyszłam. Z pokoju wyszła Viola ubrana w ten zestaw i weszła do łazienki. Poprawiałam jeszcze makijaż, podczas gdy moja przyjaciółka malowała usta na różowo, a czy na niebiesko-żółto. Spojrzałam na zegarek
-Mamy jeszcze pół godziny, to pójdziemy powoli-uznałam, a Viola przytaknęła. Chwyciłyśmy telefony i wyszłyśmy. Nigdy nie widziałam domu chłopaków. No, no, nieźle się urządzili! Weszłyśmy do środka.

LEON

16:00

Ubrałem czarne rurki i białą koszulkę z napisem "I love GIRLS". Do tego moje ulubione czerwone Conversy. I gotowe! Pozedłem na dół i zobaczyłem Maxiego ubranego w granatowe dżinsy, czarną koszulkę, białą bluzę, czapkę i adidasy oraz Fede, który miał na sobie czerwone rurki, białą koszulkę i czerwoną marynarkę. Na nogach miał czarne trampki
-Wow, wyglądacie nieźle!-powiedziałem, a oni się zaśmiali...



-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka! Dzisiaj wyszedł mi taki długi, bo mam wenę :) W następnym rozdziale będzie opisana impreza i... UWAGA! COŚ SIĘ WYDARZY! Ale o tym wiem ja i jedna osoba, czyli moja BFF Julia. Wiec Jula, jak coś powiesz to ja się obrażam! XD Do następnego, papa ;*
Ni<3

sobota, 14 marca 2015

Rozdział 10 "Śpisz a tamtym pokoju"

PO SZKOLE

VIOLETTA

Wchodzimy właśnie z Leonem do mojego mieszkania
-Tylko, ostrzegam, mam burdel!-zaśmiałam się
-Ja w pokoju pewnie mam większy-odparł, ale gdy zobaczył mój pokój powiedział tylko-Albo taki sam-usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy
-Dobra, a teraz wytłumacz mi o co chodzi-powiedziałam
-Okej...-westchnął i zaczął mi tłumaczyć. W sumie to wszystko zrozumiałam
-Powtórz, bo nierówno się oplułeś- zaśmiałam się
-Ta, bardzo śmieszne!-odparł Leon i coś tam udało się zrobić. Godzinę później ten debil sobie poszedł. Zaczęłam. Gotować obiad. Postanowiłam że zrobię makaron z tuńczykiem i groszkiem. Gdy skończyłam oraz zjadłam włożyłam naczynia do zmywarki. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam, a w drzwiach ujrzałam zapłakaną Ludmiłę
-Matko, co ci się stało?-wpuściłam ją do środka i mocno przytuliłam
-Starzy wywalili mnie z domu-rozpłakała się jeszcze bardziej. Dopiero teraz zauważyłam że miała przy sobie dwie walizki.
- Jak to?-spytałam
-Zaraz ci powiem-łkała-A... Violu, mam do ciebie prośbę...-przygryzła wargę
-Co?- uniosłam brwi
-Czy... Czy mogłabym u ciebie zamieszkać dopóki nie znajdę mieszkania?
-Jasne, ale jest jeden warunek!-poszłam do kuchni zrobić gorącą czekoladę, ktora moim zdaniem jest dobra na wszystko
-Jaki?
-Nie szukasz nowego mieszkania!-zaśmiałam się. Moja przyjaciółka tylko przytaknęła. Poszłyśmy do salonu, ja postawiłam na stole dwa kubki z gęstą cieczą-Ponawiam pytanie: Jak to?-pogładziłam Lu po ramieniu
-No bo... Moja mama powiedziała że mam już 18 lat i powinnam poszukać swojego mieszkania... No i zaczęliśmy się kłócić i ja powiedziałam, że może lepiej będzie jak się od razu wyprowadzę... No i spakowałam się i poszłam do ciebie-wypiła łyka antydepresantu, nazywanego przez niektórych czekoladą, a z jej oczu poleciały łzy. Uścisnęłam ją mocno
-Śpisz w tamtym pokoju-wskazałam na pokój, który miał być gościnny, ale od teraz należy on do Ludmiły Ferro. Blondynka poszła się rozpakować, a ja włączyłam TV. Leciała tylko jakaś komedia romantyczna, więc postanowiłam, że obejrzę. Chwilę później dołączyła do mnie Lu
-O czym to?-spytała wyraźnie weselsza niż kilka minut temu
-Nie oglądałam od początku, ale ten przystojny facet nazywa się Josh i on jest zakochany w Alice, czyli tej rudej, a ona ma narzeczonego Kendalla...-oparłam się
-Aha. Z góry stawiam, że się zakocha się w tym Joshu i zostawi tego kochasia-zaśmiała się
-No raczej-westchnęłam. Film skończył się tak jak powiedziała wcześniej Ludmiła i zdecydowałyśmy, że upieczemy ciasto czekoladowe. Musiałam zejść do sklepu po mąkę, czekoladę, truskawki oraz niezbędną bitą śmietanę. Założyłyśmy fartuszki i zaczęłyśmy piec. Gdy ciasto było w piecu, my byłyśmy w mące-I co, na to damy bitą śmietanę, pokroimy ładnie truskawki, zdjęcie na fejsika i żremy?-zaśmiałam się
-Sie wie!-usiadła na stołku Lu i napiła się wody
-Ale to co dzisiaj Pasquarelli zrobił to przesada!-zaczęłam
-No, a ta idiotka Cindy, co ona odwalała z tymi dwoma litrami silikonu!-dobrze dziewczyna mówi, to co ona ma z przodu to nie cycki.

LUDMIŁA

Jestem strasznie wdzięczna Violi że mnie przygarnęła. Co ja bym bez niej zrobiła. Spojrzałam na telefon. 30 nieodebranych połączeń od mamy. Tej kobiecie się nudzi... Postanowiłam do niej napisać

Wszystko jest OK, nie wracam do domu, od dziś mieszkam u Violetty i musisz się z tym pogodzić. Z resztą sama mnie wywaliłaś z domu. Będę do cb przyjeżdżać czasem na tak zwane "obiadki u mamusi", ale rzeczy mam u Violi i spać też będę u niej. Do zobaczenia ;)

Od razu dostałam odpowiedź

Kochanie, to stało się tak szybko. Nie mam nic przeciwko żebyś mieszkała z Violettą, ale błagam, wybacz mi, wiem że źle postąpiłam naskakując na ciebie z tą przeprowadzką. Papa :*

środa, 11 marca 2015

Rozdział 9 " Co ty tu robisz?"

NASTĘPNEGO DNIA, 13:40

Spojrzałam na telefon. Pora się przygotować. Wstałam z kanapy i udałam się do łazienki. Ubrałam się w to i umalowałam. Chwyciłam torebkę oraz biały sweterek i wyszłam. Jako że miałam jeszcze pół godziny, postanowiłam pójść drogą przez park. Mijałam zakochane pary, bawiące się dzieci i sesję zdjęciową jakiegoś małżeństwa. Westchnęłam ciężko i dotarłam na miejsce. Wielka wytwórnia płytowa. Zawahałam się chwilę i weszłam do środka. Recepcjonistka pokierowała mnie do sali. Weszłam a w niej siedział... Leon!
-Em... Co ty tu robisz?-zrobiłam wielkie oczy
-Noooo... Pracuję?-zaśmiał się
-COO?-opadłam na krzesło. Godzinę później się skończyło i zostałam przyjęta. Nie wiem czy wytrzymam pięć dni w tygodniu z tymi trzema knypkami. Muszę przynosić im kawę itp. matko boska! Przespaceruje się do fryzjera. Weszłam do salonu i się przywitałam. Usiadłam na kanapie i czekałam na moją kolej. Jakaś dziewczynka poszła i ja usadowiłam się na fotelu
-Chciałabym zafarbować się na blond-wytłumaczyłam i fryzjerka założyła mi pelerynę i zaczęła mnie farbować.

GODZINĘ PÓŹNIEJ

No i jestem blondynką! Trochę dziwnie się czuje ale jest ok. Wyszłam od fryzjera i zadzwonił do mnie telefon
-Halo?-zapytałam
-Cześć siostrzyczko! Co ty na to, żebym przyszedł do ciebie za godzinkę z Jan i resztą zespołu?
-A dla mnie spoko-zaśmiałam się
-No to do zobaczenia!-pożegnał się
-See you-rozłączyłam się. Trzeba by coś upiec... Albo kupie ciasteczka, w godzinę się nie wyrobie! Poszłam do sklepu i kupiłam ciacha oraz moje ulubione wino. W lodówce jeszcze mam jakąś zgrzewkę piwa. Kupiłam też dwa soki z czarnej porzeczki i lody tropikalne. Wróciłam do domu, a pod bramą zastałam Ludmiłę
-Wow, ale masz włosy! Teraz obie jesteśmy blondynkami!-zaśmiała się
-Lu, teraz nie mogę, zaraz przychodzi mój brat-jęknęłam
-No to co? Chętnie go poznam!-powiedziała
-Okej, ale musisz coś wiedzieć!-otworzyłam bramę
-Co?-spytała
-Mój brat to Jared Leto...
-O... Mój... Boże...-wyszły jej oczy na wierzch-Nie-nie dowierzała
-Tak-westchnęłam i wpuściłam ją do mieszkania
-No i przychodzi z resztą zespołu. Ale zachowuj się w miarę normalnie ok?-zapytałam
-Okej, postaram się-zdjęła buty-A tak w ogóle to czemu się tak wystroiłaś?
-Rozmowa o pracę...
-I co?
-No dostałam, ale zgadnij z kim pracuję
-Z kim?
-Z Verdasem i resztą-jęknęłam
-O Jezu, współczuję!-przytuliła mnie i poszłyśmy do kuchni. Wsypałam ciastka do miski, włożyłam wino do lodówki, lody do zamrażarki po czym rozłożyłam kieliszki na stole. Za 20 min powinni być, przebiorę się. Poszłam do łazienki i ubrałam się w to. Zmyłam makijaż, po czym zrobiłam delikatniejszy i wyszłam z pomieszczenia. Zadzwonił domofon. Otworzyłam i wyjęłam wino z lodówki. Zerknęłam na Ludmi, widać było, że się denerwuje. Otworzyłam drzwi i po kolei wszystkich uściskałam. Matko jak ja dawno nie widziałam Shanona i Tomo! (Od aut.: U mnie  opowiadaniu Shanon to kuzyn Violi i Jareda XD) Przedstawiłam wszystkim Ludmiłę i usiedliśmy na kanapie, a ja poszłam do kuchni, przyniosłam dla wszystkich lody oraz ciasteczka
-Dobra, kto co chce pić, mam kawę, herbatę, wino, piwo i sok porzeczkowy
-Ja soku, bo prowadzę-skrzywił się Tomo
-Ja wina-westchnęła Janette
-Piwoo-zanucił Jared
-To ja wina-zdecydował się po krótkim namyśle Shanon
-Ja biorę piwo, a ty Lu?-spytałam mojej przyjaciółki
-Emmm... Wino-powiedziała. Wróciłam się do kuchni i każdemu dałam napój, o który prosił. Pogadaliśmy jeszcze około 2 i pół godziny i wszyscy poszli. Potem jeszcze godzinę pobyła u mnie Ludmiła i poszła do mnie do domu. Dostałam SMS

Jak dzisiaj nam się nie udało, to jutro idę do
ciebie po szkole :D L.

O matko, zapomniałam o tym matole i tym całym projekcie.

Dobsz...

Wywróciłam oczami i spojrzałam na zegarek. 21:42... Ale coś mi się przypomniało

A praca?

Jutro dam ci wolne.
PS: Jakbyś się zastanawiała, to Logan Verdas 
to mój ojciec XD

Westchnęłam i poszłam się wykąpać

LEON

No więc jutro idę do Violi. Cieszę się że to z nią to robię i współczuję Ludmile, że robi z Maxim. Tak Ludmile, bo Maxi to taki idiota, że masakra. Poszedłem do łazienki i wziąłem i gorący prysznic. Umyłem się żelem Adidas i wyszedłem, po czym wytarłem się zielonym ręcznikiem i ubrałem w dresy. Poszedłem do pokoju i chwyciłem książkę. Przeczytałem kilka rozdziałów i poszedłem spać.

NASTĘPNEGO DNIA

FEDERICO

Kurde, bzyknął bym jakąś laskę. Mam pomysł. Wyszliśmy do szkoły, za dwie godziny mamy W-F. Poszliśmy na polski. Kiedy dziewczyny przebierały się na W-F nagle otworzyłem drzwi
-SIEMANKO!-krzyknąłem, a wszystkie dziewczyny pisnęły. Przyszedł wuefista
-Co tu się dzieje? Federico, co robisz w damskiej szatni?-popatrzył na mnie
-Proszę pana, on nas podgląda!-udała zmartwioną Cindy, ale jak najbardziej wypięła biust w moją stronę. Idiotka
-Fede, poleca punkty, a teraz idź się przebierz-powiedział nauczyciel i sobie poszedł. Najlepsza jest Violetta i Ludmiła, ale Violka jest Leona, a Ludmiła się pewnie nie da. Chyba że na imprezie... To może by wziąć na jeden raz tą Cindy? Ale ja nie lubię sztucznych cyców. Nawet nie muszą być wielkie, ale żeby PRAWDZIWE! A u niej, to nawet w staniku widać że są plastikowe...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pamiętacie mnie jeszcze? No więc, dodałam rozdział i jest jaki jest... Mi się nie podoba, ale cóż... Wyszedł mi taki, bo jestem chora :((
Ni<3

wtorek, 24 lutego 2015

Rozdział 8 "Leon, pożycz mi gumkę"

VIOLETTA

NASTĘPNEGO DNIA

Obudził mnie uporczywie dzwoniący budzik. Wyłączyłam go, po czym udałam się do łazienki i wykonałam poranne czynności. Ubrałam się w to. Zrobiłam sobie poranną kawę po czym ją wypiłam. Chwyciłam plecak i wyszłam. Po drodze spotkałam Ludmiłę
-Po szkole idziemy!-zaśmiała się
-No okej, okej-wywróciłam oczami. Gdy dotarłyśmy do szkoły podeszłam do szafki i wzięłam potrzebne książki. Udałam się na fizykę. Usiadłam na moim miejscu obok Lu i położyłam podręcznik na ławce. Leon i Maxi zaczęli o czymś zawzięcie dyskutować
-Verdas i Ponte, zaraz was przesadzę!-zagroziła nauczycielka
-Dobsz...-westchnął Maxi, a gdy facetka się odwróciła znów zaczęli swoją dyskusję. Nie zauważyli kiedy pani się odwróciła
-Ferro, zamieniasz się na miejsca z Verdasem!-krzyknęła
-Za co?-jęknęłam w tym samym czasie co moja przyjaciółka
-Nie marudzić, bo polecą punkty!-warknęła-Dobrze, wykonacie projekty, z dzisiejszego tematu, tak jak siedzicie w ławkach-powiedziała, a mi oczy wyszły na wierzch. Czyli mam wykonać projekt z Leonem?!? O matko... Potem zaczęła tłumaczyć szczegóły projektu.

OSTATNIA LEKCJA

Usiadłam w drugiej ławce razem z Ludmiłą, a Verdas w pierwszej z Federico. Nauczyciel napisał kilka przykładów które mieliśmy "rozwiązać" i zaczął coś notować
-Leon, pożycz mi gumkę-poprosił, a Verdas pogrzebał trochę w plecaku i podał mężczyźnie prezerwatywę. Ten walnął face palma i oddał mu opakowanie-Zachowaj dla siebie, a ja poproszę gumkę DO MAZANIA-przymknął oczy

PO SZKOLE

Wyszłam z Ludmi ze szkoły i poszłyśmy na przystanek. Wsiadłyśmy do autobusu i weszłyśmy do całkiem ładnie urządzonego sex shopu. Kupiłam taki ładny fioletowy wibrator i wyszłam
-Oj, Lu, gdyby nie ty, to by mnie tu nie było!-zaśmiałam się i usiadłam na ławce przy przystanku
-Ale za to się zaspokoisz!-powiedziała

MIESZKANIE VIOLI

Siedzę na kanapie i obracam w rękach średniej wielkości urządzonko. Lol, mam wibrator... Wzięłam komputer i zalogowałam się na Facebooka. 4 nowe zaproszenia. Maxi Ponte, Federico Pasquarelli, Leon Verdas i Ludmiła Ferro. Hahaha, ale oni mają debilne profilowe. Nie no, Lu ma jeszcze jakieś... W sumie to mówię tak bo ich nie lubię...





Ech, dobra przyjmę ich... Poczułam wibracje telefonu, spojrzałam na wyświetlacz. Nieznany
Violetta: Halo?
Leon: Hej Viola, z tej strony Leon
V: Skąd ty do cholery masz mój numer?!?
L: Noooo... Od Ludmiły...
V: Taaak?
L: Dobra, podsłuchałem jak dawałaś Ludmi
V: Debil... A dzwonisz do mnie booo...
L: Projekt
V: Ło matko, na kiedy to jest, bo nie słuchałam
L: Na przyszły tydzień...
V: Okej, to kiedy robimy?
L: Jutro?
V: To po szkole u mnie
L: Dobra, pa
V: Nara...
Rozłączyłam się. Co za debil! Poszłam do kuchni i wstawiłam wodę na kawę. Hmmm, a może by się zafarbować? Może na rudo. Albo nie! Na blond! zalałam ziarna i dolałam mleka. Upiłam łyka gorącego napoju. Spojrzałam na wizytówkę, która była przyczepiona magnesem do lodówki. Wzięłam ją do ręki i przeczytałam
-Logan Verdas... Pewnie jakiś krewny...-westchnęłam i chwyciłam telefon, po czym wybrałam numer. Umówiłam się na jutro o 14:30. Potem zadzwoniłam do fryzjera, by umówić się na farbowanie. Na 16.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pam pam pam... Dodałam rozdział, chociaż nie było dobrej ilości komentarzy. Tym razem dam mniejszy szantaż. Kochani, na dziś rozdział pisany tylko oczami Violi, ale obiecuję, że w następnym będzie Ludmiła, Leon itd.
Ni<3

SZANTAŻ-2 KOMENTARZE=NEXT

sobota, 14 lutego 2015

Rozdział 7 "Co jak co, ale z Verdasem bzykać się nie będę!"

VIOLETTA

NASTĘPNEGO  DNIA

Postanowiłam że jutro zadzwonię na numer z tej wizytówki od Verdasa. Schowałam się głębiej pod kołdrę, bo było mi zimno i ziewnęłam. Spojrzałam na telefon w celu zobaczenia godziny, 9:23
-Jeszcze godzinkę... Albo trzy-ziewnęłam i zasnęłam...

12:30

I znów się obudziłam... Przeciągnęłam się wstałam, po czym założyłam moje kapcie. Poszłam do łazienki i umyłam zęby. Udałam się do kuchni by zjeść śniadanie. Otworzyłam lodówkę w której było jedynie kilka produktów
-Trzeba by pójść na zakupy...-westchnęłam i wyjęłam mleko które nalałam do miski do której były wsypane czekoladowe płatki. Zaczęłam jeść, a gdy skończyłam znów poszłam do łazienki ubrać się w ten zestaw. Było trochę zimno na dworze. Spakowałam kilka potrzebnych rzeczy do torby, narzuciłam na siebie skórzaną kurtkę i wyszłam do sklepu.

W SKLEPIE

Chodziłam po sklepie i brałam produkty gdy nagle zobaczyłam Ludmi
-Ej Lu!-krzyknęłam, a ona spojrzała na mnie i się uśmiechnęła. Włożyła oba chleby do wózka i na mnie spojrzała
-Hej Viola-powiedziała-Co robisz?
-Ziemniaki obieram-odparłam z ironią
-No to powodzenia-zaśmiała się i pokazała mi dwa szampony-Czekolada czy truskawka?
-Czekolada-wybrałam po krótkim namyśle
-Okej-jedną włożyła do koszyka, a drugą na półkę z budyniami. Już chciałam coś powiedzieć, ale przypomniało mi się że też tak robię.

20:00

Odkręciłam wodę do wanny by zrobić sobie relaksującą kąpiel wyjęłam z szafki dwa olejki i zastanawiałam się którą wybrać... Napiszę do Lu

Lu, lawenda czy róża?

Po chwili dostałam odpowiedź
Róża...

Nalałam do wody olejku o zapachu róży, zapaliłam świeczki i weszłam do dość dużej wanny...

LEON

Siedziałem i bawiłem się telefonem, a Fede robił jakieś kuchenne rewolucje, które nigdy mu nie wychodzą, gdy nagle wpadł Maxi
-Nie uwierzycie!-wrzasnął
-Matko czego się tak drzesz!-wyszedł z kuchni Federico, a ja na jego widok parsknąłem śmiechem. Był cały w jakiejś mące-No co? Ciasto piekę!
-No bo ten... Poznałem dziewczynę-opadł na skórzaną kanapę
-Ulala-zaśmiałem się-Maxi dajesz!-krzyknąłem
-A ty to się za Violkę bierz!-wybuchł śmiechem, a ja zacząłem go gonić po całym domu, a gdy się zmęczyliśmy upadliśmy na kanapę
-Jak się nazywa?-uniosłem brew
-Naty-westchnał
-No to ładnie, czy tylko ja się nie zakochałem? Jak Leona Violka weźmie to tylko ja będę na dupy chodził!-powiedział Federico

VIOLETTA

Zadzwonię sobie do Ludmiły... Wyjęłam rękę z gorącej wody i chwyciłam telefon. Wybrałam numer do przyjaciółki
L: Halo?
V: No hej Lu!
L: Siemaneczko
V: Ej, ja tak nie mogę!
L: Jaśniej?
V: Nie współżyłam z nikim od trzech miesięcy!
L: To Verdasa bierz! Widziałam jak ci się na cycki patrzy! A z resztą on każdą weźmie.
V: Co jak co, ale z Verdasem bzykać się nie będę!
L: Okej...
V: Mimo że jest cholernie przystojny...
L: Udam że tego nie słyszałam...
V: Tak, tego nie było...
L: A wiesz co, kup sobie wibrator...
V; Serio?
L: No... Ja mam i się sprawdza...
V: W sumie...
L: To w takim razie jutro po szkole pójdziemy ci kupić porządny wibrator!
V: Dobra... No to pa!
L: Narka!
Rozłączyłam się... W sumie nigdy nie myślałam, żeby kupować wibrator, ale... Nigdy nie spodziewałam się że Ludmiła ma zabawki erotyczne... Widać dużo rzeczy o niej nie wiem...



---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka♥! Jeszcze mnie pamiętacie? No więc w naszym opowiadaniu nareszcie pojawia się Naty XD. Potem Fedemiła zakocha się w sobie, ale to na koniec :D. Ja zua nie chcę aby Violka poszła do łóżka z biednym Leosiem :(...
Ni♥

5 Komentarzy=Rozdział 8! Nazywa się to szantaż XD! ♥♥♥