Wchodzę do dużego budynku i kieruję się do szafki skąd biorę książki do biologii i kieruję się pod salę, gdzie zastaję jedynie Maxiego
-Cześć-rzucam
-Siemka-odpowiada-Violetta, ty i Leon...-nie dałam mu dokończyć
-Ty weź mi nie przypominaj!-przeczesałam włosy, a on pokiwał głową. On to jest chyba z całej tej pojebanej trójki najlepszy. Widzę idącą po schodach Ludmiłę. Zajrzała jeszcze do sklepiku po picie. Usiadła obok mnie na podłodze
-Maxi, gdzie są twoi przyjaciele z niedojebaniem mózgowym?-spojrzała na chłopaka
-A bo ja wiem, gdzieś się szwendają-rozłożył ręce, a moja przyjaciółka wstała i zaczęła iść. Ruszyłam za nią
-Ludmi, ty chyba nie chcesz gadać z Federico?-spytałam
-A owszem chcę!-odparła
-Ale co ty mu powiesz? "Fede okej bzykaliśmy się, nienawidzę cię jeszcze bardziej"?-zmarszczyłam czoło
-Możliwe-zacisnęła usta. Zobaczyłyśmy Leona i Fede kupujących coś przy automacie. Lu poszła do Federico, a ja odwróciłam się na pięcie i chciałam odejść, ale ktoś pociągnął mnie za nadgarstek. Tym ktosiem oczywiście był Leon
-Leon, puść!-krzyknęłam i próbowałam się wyrwać, ale on trzymał mnie za mocno
-Violetta, musimy porozmawiać!-powiedział
-A czy ty nie możesz zrozumieć, że nie chcę cię znać i nie mam o czym z tobą rozmawiać?-warknęłam
-Ale...
-Leon, zapomnijmy o tym po prostu!-wyrwałam się i uciekłam do damskiej. Stanęłam przed lustrem. Kurwa, pragnę go! Pragnę poczuć smak jego ust! Wszystko tylko nie to! Złapałam się za głowę. Z moich oczu poleciało kilka łez. Do pomieszczenia wpadła Ludmiła
-Violu, co się stało?-przytuliła mnie
-Lu... Ja... Ja się zakochałam w Leonie!-krzyknęłam
-Kurde, Violka!-westchnęła
-A wiesz co jest najgorsze? Że miałam się już nie zakochiwać!-łkałam. Zauważyłam, że zostawiłam czarną od tuszu plamę na jej kremowej bluzce
-Ale Vilu... A może to jest po prostu zauroczenie?-pogładziła mnie po włosach
-Chuj wie...-usiadłam po ścianą. Jak na złość zadzwonił dzwonek-Ludmi, idź na lekcje, ja się na nowo pomaluje i przyjdę...-westchnęłam i pobiegłam do szafki po kosmetyki, a potem wykonałam poprzednio wymienioną czynność i pobiegłam na lekcje
-Castillo, spóźnienie! A ja cię widziałam może 15 minut temu!-powiedziała wyraźnie wkurzona nauczycielka
-Wyszło-wzruszyłam ramionami i usiadłam obok Lu
-Dobra, przeczytam wam oceny z tej kartkówki co ją pisaliście w zeszłym tygodniu-kobieta w średnim wieku i wzięła d ręki plik karteczek
-Verdas dwója-Leon uniósł tylko kciuk d góry-Ponte jedynka, Pasquarelli trója, Castillo trója, Ferro czwórka, bardzo ładnie-zaczęła czytać resztę ocen, a Ludmi podała mi małą karteczkę "Jak tam?" błyskawicznie odpisałam "Okropnie...". Potem reszta lekcji minęła nam spokojnie. Następna lekcja to była godzina wychowawcza. Poszliśmy do sali od matmy. Kiedy zadzwonił dzwonek na lekcje weszliśmy do klasy
-Dziś pokażę wam plan zajęć dodatkowych-powiedziała znad okularów nauczycielka-A więc... Dziś czyli w poniedziałki jest koło teatralne, we wtorki jest koszykówka, a po niej piłka nożna, w środy jest SKS dziewcząt, a w czwartki dla chłopców, też w czwartek jest koło plastyczne, a w piątek koło dziennikarskie. No i jako że ja to wszystko ustalałam, to wpasowałam tak, żebyście mogli iść po lekcjach-wytłumaczyła i puściła listę, żeby się wpisać. Zapisałam się na koło teatralne i SKS, podobnie jak Ludmiła, tylko ona zapisała się jeszcze dziennikarskie. Po lekcjach udałam się do sali teatralnej, tzn. jest w niej scena i widownia itp. Przyszła pani od polaka
-Witam wszystkich, dziś tylko ogłoszę co będziemy grać i będą przesłuchania oraz rozdamy scenariusze.-wyjaśniła-Gramy za miesiąc "Kopciuszka XXI wieku", czyli będą elementy z naszych czasów, między innymi książę urządzi imprezę, a nie bal. A teraz, proszę się ustawić za drzwiami, pierwsza jest Cindy Galilea-powiedziała, a ja wyszłam. Kilka minut później weszłam do sali. Chyba poszło mi dobrze. Po 30 min pani Connaly zawołała wszystkich-A więc... Rolę Kopciuszka dostaje... Violetta Castillo! Rolę księcia dostaje Leon Verdas, dobrą wróżkę gra Ludmiła Ferro, złą macochę gra Amanda Persone, jedną z córek dostaje Cindy Galilea, a druga to Caroline Jonson. Wszyscy się ucieszyliśmy i dostaliśmy scenariusze, po czym poszliśmy do domu...
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No witam ;) Jak widać Fjolka koffa Lajonka!!! Vilu Kopciuszkiem, a Leon księciem? Hmmmm... Dobra, nie mam weny na notkę dziś, więc papaszki :*
Ni<3
Boski
OdpowiedzUsuńKiedy next ?
Świetny rozdział! ^^
OdpowiedzUsuńPrzepraszam jeśli może cie to urazić czy coś
Może wejdziesz na mojego bloga? dopiero zaczynam :)
http://leon-milosc.blogspot.com/