poniedziałek, 12 maja 2014

Rozdział 2-Studio 21

*Violetta*
-Chciałbym zapisać moją córkę do Studia-powiedział mój tata
-Mhm... Tutaj proszę bardzo formularz zgłoszeniowy-odparł Antonio i podał mi papiery
-Dziękuję-powiedziałam i wzięłam formularz. Zajęło mi to około 15 min.-Proszę-oddałam formularz
-Dobra... Za tydzień musisz coś zaśpiewać, zatańczyć i zagrać na pianinie...
-Mhm... A mogła bym tu jutro przyjść i poćwiczyć?-zapytałam
-Jasne, możesz tu przychodzić codziennie i możesz nawet poprosić kogoś ze Studia o pomoc
-Dziękuję...-powiedziałam i zaczęliśmy z moim tatą się zbierać
-Do widzenia-powiedziałam cicho
-Do widzenia-powiedział mój tata i Antonio równocześnie. Gdy wróciliśmy do domu około 19:20. Pobiegłam na górę i zrobiłam zapis w pamiętniku

Środa 21 czerwca
godz. 19:26

Jeeeeeeeej! Tata się zgodził!!! Poszliśmy do Studia i mnie zapisaliśmy! Na za tydzień mam zaśpiewać, zatańczyć i zagrać na pianinie... Wszystko OK, ale tańczenie? Ujmę to tak: Tańec+Violetta Castillo=Śmierć, koszmar itd.!!! Może poproszę o pomoc Fran, Cami i Maxi... Hmmm... Muszę się zastanowić co mam zaśpiewać... Może jakąś piosenkę mamy? Niee, bo się tam rozpłaczę... A może "En mi Mundo"? Tak! Dobra, muszę poćwiczyć!

Usiadłam do mojego kompa i dokończyłam piosenkę... W końcu wyglądała tak:
1. Ahora, sabes qué
Yo no entiendo lo que pasa
Sin embargo sé
Nunca hay tiempo para nada
Pienso que no me doy cuenta y le doy
mil una vueltas
Mis dudas me cansaron ya no esperaré...

Ref. Y vuelvo a despertar en mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar ni un segundo,
mi destino es hoy
Y vuelvo a despertar en mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar ni un segundo,
mi destino es hoy
Nada puede pasar
Voy a soltar todo lo que siento, todo, todo...
Nada puede pasar
Voy a soltar todo lo que tengo
Nada me detendrá

2. Ahora ya lo sé
Lo que siento va cambiando
Y si el miedo que
Abro puertas, voy girando
Pienso que no me doy cuenta
y le doy mil y una vueltas
Mis dudas me casaron, ya no esperaré...

Ref. Y vuelvo a despertar en mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar ni un segundo,
mi destino es hoy
Y vuelvo a despertar en mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar ni un segundo,
mi destino es hoy

Y vuelvo a despertar...
en mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar (No quiero parar)
ni un segundo, (No voy a parar...)
mi destino es hoy (No, no, no)
Y vuelvo a despertar (No voy a parar)
en mi mundo (No quiero parar...)
siendo lo que soy (No, no, no quiero parar...)
Y no voy a parar (No, no, no quiero parar)
ni un segundo, (No voy a parar...)
mi destino es hoy (No...!)
Nada puede pasar
Voy a soltar todo lo que siento, todo, todo...
Nada puede pasar
Voy a soltar todo lo que tengo
Nada me detendrá

/Następnego dnia/

Obudziłam się o 8:12 i ubrałam w to:



Poszłam do łazienki, umyłam zęby uczesałam się w kitkę, pomalowałam usta różowym błyszczykiem, a rzęsy tuszem do rzęs. Zeszłam na dół na śniadanie. Olga robiła sałatkę
-Cześć!-powiedziałam
-Hej Viola! Co tak wcześnie wstałaś?-zapytała się Olga
-Idę poćwiczyć do Studia
-Aha...-wyjęłam z szafki płatki
-A, a, a! Sałatka będzie!
-Wolę płatki-uśmiechnęłam się
-Dobra, jedz co chcesz!-zjadłam płatki na mleko i wypiłam kakao
-To pa lecę!-krzyknęłam i wzięłam torebkę

*Olga*

Violetta wcześnie wstała... Zaczęła jeść płatki, choć właśnie robiłam sałatkę... Później wzięła torebkę i wyszła... Ech ta młodzież... Jutro pan German ma pokazać Violi nową guwernantkę...

*Violetta*

Byłam już w studiu. Spotkałam tam Fran i Cami.
-O, hej Viola! Co ty tu robisz?-zapytała Fran
-Zapisałam się do studia i przyszłam poćwiczyć
-Jej! To super! W czymś Ci pomóc?-zapytała Cami
-Eeee, tak, właściwie z tańcem mi nie idzie...-odparłam
-To od tańca jest Maxi-powiedziała Fran
-O tam idzie!-dodała Cami i pobiegła
-Eeee, Fran może pomogła byś mi z piosenką?-zapytałam
-Jasne! Maxi może nam zrobić podkład!
-O fajnie, to zapytam się go!
-Oki!
-Maxi się zgodził!-zawołała Cami i przyszła razem z Maxim
-Cami?
-No?
-Mogę się Ciebie o coś zpytać?
-Jasne!
-Dlaczego ciągle masz inny styl, na przykład wczoraj byłaś Emo, dziś Słodka dziewczynka?
-Wiesz, mam taki okres że próbuję wybrać sobie styl
-Aha
-Wiesz, zaczynam za półtorej godziny więc możemy zacząć teraz-powiedział Maxi
-Jasne, ale najpierw się przebiorę!-powiedziałam i poszłam do łazienki. Ubrałam fioletowe krótkie spodnie i czarny top. Związałam włosy w kok na samej górze głowy. O mało nie zapomniałam o butach! Założyłam pomarańczowe trampki. Jak skończyłam i wyszłam z łazienki Maxi już czekał. Weszliśmy do sali.
-Zaczniemy od łatwego układu, OK?
-Jasne, ale od razu mówię że słabo tańczę
-Dobra, nie może być aż tak źle
-Pewnie po pół godziny powiesz "Jednak może być aż tak źle"
-Zobaczymy-powiedział ironicznie
-Albo sobie tak pomyślisz
-Dobra zaczynamy!-Maxi klasną w ręce. Zaczęliśmy taniec.

/Godzinę później/

-Okej, przyjdziesz jutro?-zapytał Maxi
-Jasne-odparłam-Aha, mam jeszcze jedno pytanie...
-No?
-Zrobiłbyś podkład do mojej piosenki? Fran dzisiaj przyjdzie mi pomóc, to może ty też przyjdziesz?
-Dobra, o której?
-To jeszcze uzgodnimy z Fran
-Idzie, zawołam ją...-Maxi zawołał Fran i umówiliśmy się na 15:30...


------------------------------------------------------------------------------------
Choróbsko mnie męczy, mam skręconą kostkę... Z tąd ten beznadziejny rozdział...
Ni<3