sobota, 31 maja 2014

Rozdział 16-Strzał

*Violetta*

-Nie gadaj!-odparłam
-O LOL!!!-dodała Lara
-Wiesz, tej nocy już nie zasnę...-powiedziałam
-Ja też, ale spróbuję, więc do jutra!-przytuliła mnie
-Chciałaś powiedzieć do dzisiaj!!!-poprawiłam ją
-No tak...
-Okej to papa!-pożegnałam ją i każda z nas poszła do siebie. Wróciłam do łóżka, przytuliłam się do Leona i próbowałam zasnąć... Wzięłam telefon i przeglądałam internet... Nagle natknęłam się na informację która mnie przeraziła.. "CAMILLA TORRES ORAZ FRANCESCA CAUVIGIA ZOSTAŁY MOCNO POBITE PRZEZ MARIJĘ SANSORITĘ!!! OBIE TERAZ LEŻĄ W SZPITALU...". Przeraziłam się... Obudziłam Leona
-Co mnie o 4:01 budzisz?-zapytał Leon ziewająz
-Patrz...-odpowiedziałam smutnym głosem
-OMG, co ona mogła od nich chcieć!!!-krzyknął
-Nie wie... Wiem!
-Co?
-Jak przyjechałam do Madrytu i poszłam do liceum... Tak żeby zobaczyć... I ona była najpopularniejsza w szkole, a gdy ja przyszłam, to przez to że umiem śpiewać, wszyscy zaczęli gadać o mnie i odebrałam jej reputacje... I pewnego dnia ona odciągnęła mnie  na bok i powiedziała... A raczej krzyknęła "JEŻELI NIE PRZESTANIESZ BYĆ TAKA POPULARNA, TO OBIECUJĘ! ZNAJDĘ CIĘ I CI COŚ ZROBIĘ!!!"...-mówiłam
-Ale co ona chciała od Cami i Fran?-spytał Leon
-Ona chce mnie nastraszyć!!!-odparłam
-Rano się tym zajmiemy... Dobranoc...-nawet nie wiem kiedy zasnęłam...

/Rano/

Obudziłam się... Spałam chyba tylko godzinę... Leon też nie spał... Postanowiliśmy wyjść na spacer i pogadać o tym całym zajściu...
-Ja się jej boję...-powiedziałam
-Nie bój się... Jestem przy tobie...-odparł Leon, gdy nagle pojawiła się Marija... Była ubrana tak
-LEON!!!-krzyknęłam gdy ona wyjęła pistolet i wycelowała. Leon zorientował się, gdy było już za późno... Rozległ się huk... Nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami...

*Leon*

Usłyszałem huk i zauważyłem że Violę odrzuca do tyłu. Szybko zadzwoniłem po pogotowie. Przyjechało po 5 minutach... Od razu zabrali Vilu
-Przepraszam, mogę jechać?-zapytałem
-Kim pan jest dla panny Violetty?-odpowiedział pytaniem na pytanie
-Chłopakiem...-odparłem
-Proszę wsiadać...


---------------------------------------------------------------------------------------------------
Masakra... Przepraszam że taki krótki, ale mam gości :/
Ni<3

piątek, 30 maja 2014

Rozdział 15-Sen

*Lara*

Ja, w ZARZE spotkałam Viole! Jezu, ale się zmieniła! Moja boska psiapsiułeczka! Pamiętam jak się bawiłyśmy! i jeszcze mieszkamy w tym samym hotelu!!!

/Noc/

*Sen [Violetta i Lara]*

-Ej, Viola, dawaj, podokuczamy pani!-powiedziała Emma
-Będziemy miały kłopoty!-odparła zmieszana Violetta. Była jeszcze smutna po utracie matki...
-Nie zorientuje się!-przekonywała Emma
-No... No dobra!-powiedziała Viola. Dziewczynki poszły do sali-Stój!-szepnęła Viola i zatrzymała przyjaciółkę
-Co?-zapytała Emma
-Patrz, mój tata!-odparła Viola i zaczęła podsłuchiwać
-A więc, jaką sprawę pan do mnie ma?-zapytała pani Kisson
-Wie pani... Matka Violetty umarła...-zaczął German
-Mhm...
-Buenos Aires bardzo nam przypomina Mariję...-ciągnął
-Do czego pan zmierza?
-Mam zamiar wyjechać z Violettą do Madrytu...-dokończył
-Co? Ja, ja nie mogę wyjechać!-powiedziałam smutna-Przecież mam ciebie, Matiego! (Od autorki: Mati to pierwszy chłopak Violi mojego wymysłu)
-Właśnie!-dziewczynki wyszły na boisko usiadły na ławce i zaczęły płakać...

*Violetta*

Zerwałam się z łóżka
-Co to było?-zapytałam sama siebie i nagle przypomniałam sobie... To wspomnienie! To się stało naprawdę! Muszę iść do Lary!

*Lara*

Obudziłam się zlana potem. Zaraz... To było wspomnienie!!! Wsunęłam kapcie i założyłam szlafrok. Poszłam do Violetty. Zapukałam. Otworzyła mi Viola
-Sooo się dziejeeee?-zapytał bardzo zaspany Leon. Pierdziele, jedno łóżko? Śpią razem?
-Śpij, proszę śpij, już słoneczko zasnęło, więc ty też śpij!-zaśpiewała Viola tym swoim pięknym głosem i wyszła przed dom-Właśnie miałam do Ciebie iść
-O 3:02 w nocy?-zapytałam
-Bo wiesz, miałam sen... Wspomnienie... Nie wiem czy pamiętasz...Jak miałyśmy dokuczać pani i przez przypadek usłyszałyśmy jak mój tata jej mówił, że jadę z nim do Madrytu?
-Mi się śniło to samo!-odparłam...


-----------------------------------------------------------------------
Okej, to na tyle, może jeszcze dziś dodam, ale nie jestem pewna :) Bardzo proszę o komcie :)
Ni<3

czwartek, 29 maja 2014

Rozdział 14-Przyjaciel z dzieciństwa

*Violetta*

Popływaliśmy jeszcze 2 godziny w morzu i gdy chcieliśmy wychodzić... Wielka fala przykryła nasze ciuchy, bo położyliśmy je zbyt blisko brzegu...
-O shit!-krzyknęłam i podeszłam do ciuchów
-OMG!-dodał Leon
-Będziemy wracać tak...-powiedziałam i pokazałam na siebie
-No... Niestety...

/W hotelu/

Leon chciał wejść do ukrytej łazienki, ale mu na to nie pozwoliłam i wepchnęłam się przed niego. Zorientowałam się że nie mam ciuchów. Na szczęście Leon był już w drugiej łazience, bo spadł mi ręcznik. Ubrałam się tak.
-Ślicznie!-powiedział Leon gdy wyszłam z łazienki
-Dzięki... Nie szczerz się tak, tylko choć na zakupy!-odparłam
-Co? Nie, błagam tylko nie zakupy, proszę!!!-bronił się
-Tak i kropka!-powiedziałam i wyszliśmy z pokoju. Zakluczyłam drzwi i poszliśmy do centrum handlowego.

/W centrum handlowym/

*Leon*

Viola weszła do ZARY i wzięła tonę ciuchów
-5 minut!-powiedziała
-Ta 5... Raczej 50, ale okej, poczekam...-mruknąłem pod nosem i usiadłem na brzegu jakiegoś stolika z manekinami. Nagle przyszła jakaś parka. Facet usiadł obok mnie, a dziewczyna z toną ciuchów poszła do przymierzalni. Spojrzałem na faceta i kogoś mi przypominał... Tylko kogo...
-ZAYN?!?-spytałem z niedowierzaniem
-LEON?!?-on też w to nie wierzył
-Siema!-krzyknęliśmy razem
-A tak ogólnie to co ty tu robisz?-zapytał Zayn
-Przyjechałem z dziewczyną na wakacje... I...-on nie dał mi dokończyć
-Zakupy...-powiedział
-Tsa...-odparłem

/Godzinę później/

W końcu obie dziewczyny się zdecydowały co kupią. Viola miała chyba 6 czy 7 zestawów! Masakra! Okazało się że Lara* Jest najlepszą przyjaciółką Violi z dzieciństwa!!!
*Lara- dziewczyna Zayna

*Zayn*

Kurde, w Zarze spotkałem Leona, mojego kumpla z dzieciństwa! Pierdziele! Tsa, czekał na dziewczynę... Tak jak ja...

*Violetta*

Spotkałam moją NPNZ (Od autorki: NPNZ to Najlepsza Przyjaciółka Na Zawsze) !!! Nie wierzę! Jej chłopak i Leon się znają z dzieciństwa! Kupiłam sobie 5 różnych zestawów:
>Jeden
>Dwa
>Trzy
>Cztery
>Pięć



-------------------------------------------------------------------
Fajny? Plis, komentujcie i pamiętajcie o OS
Ni<3

środa, 28 maja 2014

Rozdział 13-Uroki Malediwów

*Violetta*

-Są nienormalni i tyle!-powiedziałam
-No!-odparł Leon
-Idziemy na plaże?-zapytałam
-Okej, ale kąpiemy się!-Leon jak zwykle postawił warunek
-Okej, okej, niech ci będzie, czekaj idę się przebrać!-odparłam i weszłam do łazienki. Ubrałam się tak, uczesałam tak, ubrałam taki kostium i zrobiła kreski na oczach oraz usta przejechałam różowym błyszczykiem. Gdy wyszłam Leon był już gotowy i przebrany
-Gdzie ty się przebrałeś?-spytałam
-W łazience!-odparł
-Ale ja byłam w łazie...-zaniemówiłam, bo Leon pokazał mi... UKRYTĄ ŁAZIENKĘ!!!-A.. Al... Ale... Ale j... Ale ja... Ale jak???...
-No, normalnie, idziemy?-zapytał Leon jak gdyby nigdy nic
-A, tak, tak, chodź!-ocknęłam się

*Na plaży*

-Nie mogę, ale tu gorąco!-powiedziałam i zdjęłam buty-AAAAAŁŁŁ!!!-wrzasnęłam
-Co jest?-zapytał Leon
-A, a, a, a, piasek!
-Gorący?
-Nie, zimny wiesz?-wskoczyłam mu na plecy, a on gdy doszliśmy do leżaków on mnie na niego rzucił-No, ej, jak to tak swoją dziewczynę rzucać!-zdjęłam ciuchy i byłam w samym kostiumie
-A, jakoś tak!
-Wal się! Foch forever!!!-powiedziałam i odwróciłam się. I nagle... KTOŚ MNIE WZIĄŁ NA RĘCE I WRZUCIŁ DO WODY!!!
-Pojebało Cię?-zapytałam i wciągnęłam Leona do wody i zaczęłam go chlapać
-Ej, tfu, no so, tfu, ry!-mówił gdy do ust wpadała mu woda próbował też chlapać, ale coś mu nie wychodziło. Wyszłam z wody i wyjęłam z mojej torby dmuchanego delfina i zaczęłam go dmuchać
-Daj to, nic nie umiesz!-powiedział Leon i mi wyrwał i zaczął dmuchać
-Ej, teraz to już tego nie nadmucham!-odparłam
-A jak mnie liżesz w usta to się nie brzydzisz?
-O ty!-poszłam do morza i nabrałam w ręce wody, po czym przyszłam i chlapnęłam Leona wodą.
-Spadówa!-powiedział Leon
-Nie!-odparłam
-Foch!-Leon się odwrócił
-Zaraz Cię odfoszę!-odwróciłam Leona, ale twarz miał nadal odwróconą w drugą stronę, a ręce założone na piersiach na krzyż, więc ręce mu rozłożyłam, twarz odwróciłam w moją stronę, usiadłam na nim okrakiem i bardzo namiętnie pocałowałam-Pasuje?
-Nooo! I to jak!-powiedział Leon i poszliśmy pływać


---------------------------------------------------------------------------------
Sora że taki krótki, ale muszę iść się kąpać... Tak, wiem beznadziejny i koszmarny, ale cóż ja poradzę... 
PS.: Jak się dodaje licznik wyświetleń?
Ni<3

Rozdział 12-Hotel

*Violetta*

Weszliśmy do środka. Leon poszedł nas zameldować, a ja poszłam usiąść na kanapie.Nagle podszedł do mnie brzydki facet i jego jeszcze brzydszy kolega
-Hej, jestem Diego-powiedział ten pierwszy który wyglądał tak:

-A ja Thomas!-przedstawił się ten brzydszy, który z kolei wyglądał tak:

-A ty jak się nazywasz ślicznotko?-zapytał Diego
-Nie rozpędzaj się tak idioto!-odparłam
-A może poszłabyś z nami na spacer po plaży?-spytał się Thomas
-Oczywiście!-powiedziałam wesoło-Że nie!-dodałam po chwili
-Ej, no!-odparł Diego

*Leon*

Zobaczyłem że do Violi podchodzą jacyś faceci. Postanowiłem podsłuchać
-A może poszłabyś z nami na spacer po plaży?-zapytał jeden
-Oczywiście!-odparła Viola promiennie. Już się przestraszyłem, ale odetchnąłem z ulgą-Że nie!-dodała
-Ej, no!-powiedział drugi
-Możecie mnie zostawić?-zapytała Vilu
-Nie!-odparł pierwszy
-Nie słyszałeś? Zostaw ją!!!-podszedłem do nich
-Okej, okej, tylko nam nic nie zrób!-powiedział ten drugi i poszli
-Znasz ich?-zapytałem
-Nie, jacyś idioci do mnie podeszli i zaczęli ze mną flirtować-odparła
-Chodź do pokoju-powiedziałem do niej

*Diego*

No, no, niezła laska w tym hotelu! Wygląda na wartą bzyknięcia! Muszę ją z Thomasem odbić lalusiowi który jest jej chłopakiem!

*Violetta*

/W pokoju/

Doszliśmy do pokoju i postawiliśmy walizy obok szaf.Otworzyliśmy i zaczęliśmy się wypakowywać.
-WTF?!?!?!?!?!?-krzyknęliśmy w tej samej chwili. Trzymając dwa pudełeczka podeszliśmy do siebie
-Co Durex robił w mojej walizce?-zapytał Leon
-A co w mojej robiły tabletki antykoncepcyjne?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie
-Niewiem!-powiedzieliśmy chórem. Zadzwoniłam do taty
G: Halo, Viola, dojechałaś do hotelu?
V: Tak, właśnie się rozpakowuję i mam do Ciebie pytanie
G: Jakie?
V: CO DO JASNEJ CHOLERY W MOJEJ WALIZCE ROBIĄ TABLETKI ANTYKONCEPCYJNE!?!?!?!?!
G: No wiesz... Tak na wszelki wypadek...
V: No chyba Cię coś!!! Ty myślisz że ja i Leon... No ten?!?
G: No... Tak jakby...
V: TATO! OGARNIJ SIĘ!
Rozłączyłam się...

*Leon*

W mojej walizce były prezerwatywy!!! No kuźwa, tego nie wytrzymam!!! Zadzwoniłem do mojej mamy
L: MAMO, CO W MOJEJ WALIZCE ROBI DUREX?
V: No bo.... Wiesz na wszelki wypadek...
L: Porąbało Cię? Myślisz że ten... No sama wiesz co?
V: No..... Eeeee...
L: Dobra, okej, zrozumiałem, jasne, pa!
-Na wszelki wypadek!-powiedziałem z razem z Violą jednocześnie
-Musimy przestać to robić...-odparłem
-Tak, zdecydowanie...-odpowiedziała Viola


-------------------------------------------------------------
Dobra, spieszę się, mam sprawę o małego kota! PROSZĘ O KOMY I OS 
NI<3

wtorek, 27 maja 2014

Rozdział 11-Wysiadka

*Violetta*

Obudziło mnie lądowanie samolotu.
-Uwaga, uwaga! Pasażerowie lecący do La Plata proszeni o opuszczenie samolotu! Powtarzam! Pasażerowie lecący do La Plata proszeni o opuszczenie samolotu!!!-odezwał się głos w mikrofonie. Zauważyłam że Leon też się obudził. Wyjęłam z mojej torby pamiętnik i zrobiłam zapis, podczas gdy Leon bawił się swoim telefonem...

1 lip  2 lipca
godzina 5:02

Właśnie lecimy samolotem na Malediwy. Z Leonem... Shit, nie wiadomo o co chodzi, bo byłam tak zajęta wszystkim i nie zapisywałam w pamiętniku... A więc tak: Mama Leona wysłała do niego SMS, że jedziemy za granicę i że tata się zgodził i że możemy wybrać gdzie, więc poszliśmy do Leona i jego mama poleciła nam Malediwy. Tylko 4 000zł za 1 miesiąc i żarełko za darmo!!! No tam, wycieczki dodatkowe za 50 euro każda. No i lecimy! Ojć, zaraz będą turbulencje, więc kończę!!!

Dostałam SMS:

Od: Leoś<3
Za każdym razem gdy pokazujesz komuś cycki, na świecie rodzi się jednorożec ;)

-To ja dużo jednorożców nie sprawiłam!-powiedziałam i dałam Leonowi lekko po twarzy
-No, co, może będzie okazja!
-Skończ, bo Cię z samolotu wywalę!!!-powiedziałam i prawie zwaliłam go z siedzenia i zaczęły się turbulencje-Zapnij się!!!-Leon jak posłuszny piesek się zapiął. Wyjęłam laptopa
-Przepraszam, jest tu Wi-Fi?-zapytałam stewardessę
-Nie, jest tylko internet bezprzewodowy-odparła
-To to samo!-skwitowałam ją, a ona lekko się speszyła
-No wiesz co?-zapytał Leon
-Nie-uśmiechnęłam się
-Oglądamy coś?
-No, ale tym razem komedie romantyczną
-Niech Ci będzie!-powiedział Leon, a ja włączyłam film pt. "O północy w Paryżu". Podczas filmu OCZYWIŚCIE się całowaliśmy (i to nie raz).

'Samolot doleciał na Malediwy'

-Pasażerowie lecący do Naifaru, proszeni o opuszczenie samolotu!! Powtarzam "--"-usłyszeliśmy z głośnika i wyszliśmy z samolotu. Było już całkiem jasno, a to dlatego, że była godzina 9:06. Skierowaliśmy się po odbiór bagażu
-Pierdziele, ale tu gorąco!-powiedział Leon. Odebraliśmy bagaż i poszliśmy do autokaru. Wsiedliśmy do niego

*W hotelu*

-No, no, nie dziwię się że ten hotel ma 5 gwiazdek!-powiedziałam gdy patrzyłam na hotel zaraz przy morzu. Weszliśmy do środka...



-----------------------------------------------------------------------------------------------
I jednak dodałam. Już trochę, trochę na wakacjach!!! Bardzo proszę o opinie. Mam pytanie: DLACZEGO NIKT NIE WYSYŁA ONE SHOTÓW? JA I BE SIĘ STARAMY I ORGNIZUJEMY KONKURSY ORAZ PRZYGOTOWUJEMY SIĘ DO MASY OS WYBRANIA NAJLEPSZYCH 4 Z MNÓSTWA INNYCH, KTÓRE TEŻ SĄ FAJNE, A TU CO? NIC!!! NIC NIE PRZYSYŁACIE!!!
Ni<3

Rozdział

Hejka, jak sam tytuł wskazuje, powiem coś na temat rozdziału. A mianowicie, dziś chyba nie pojawi się rozdział, ale jeszcze nie wiem, bo narazie moja siostra ogląda "Świnkę Peppę". Masakra. Z telefonu nie będę dodawać, bo mi nie wygodnie i krótki zawsze wychodzi...
Ni<3

poniedziałek, 26 maja 2014

Przepraszam

Przepraszam że dziś nie było, ale nie miałam czasu i byłam jeszcze na działce u dziadków... Jutro prawdopodobnie dodam.
Ni<3

niedziela, 25 maja 2014

Rozdział 10-Samolot

*Violetta*

/Godzina 22:02/

Poszłam pod prysznic i ubrałam piżamę. Gdy przyszłam do pokoju Leona on też był w piżamie... No można powiedzieć że w piżamie... W spodniach od dresu. Ale kurde, jaką on ma klatę!!!
-No ok, może coś obejrzymy?-zapytał Leon
-Nom... Tylko co?
-Horror!-odparł, a ja postukałam się palcem w czoło-No prrroszęęę!!!
-Dobra, tylko nie rób mi tu maślanych oczu!-powiedziałam
-Wzięłaś swojego kompa?
-No, a co? Ty nie masz?
-Mam, mam, ale moja mama na swój wylała kawę i musiałem jej mój oddać na czas naprawy tamtego
-Aha, no dobra...-wyjęłam mojego kompa i włączyłam stronę "kinoman.tv".
-Znasz jakiś dobry horror?-zapytał Leon
-Hmmm... Czekaj... A, tak, "Klucz do koszmaru"! Widziałam kilka kawałków tylko...
-No dobra!-Leon wpisał tytuł filmu. Film był dość straszny, więc cały czas tuliłam się do Leona. Widać było, że jemu to pasowało

/Po filmie; godzina 00:32/

-Okej, trzeba się zbierać!-powiedziałam i wyjęłam z mojej walizki ciuchy, po czym poszłam do łazienki przy pokoju Leona. Gdy wyszłam byłam ubrana w to oraz pomalowana i uczesana tak. Leon też był już gotowy. Patrzył na mnie i głupio się szczerzył gdy ja usiłowałam zamknąć walizkę
-Ślicznie wyglądasz!-powiedział i dalej się szczerzył
-Co się tak szczerzysz, pomógłbyś mi!-skwitowałam
-Oj, no dobra!-odparł i pomógł mi. Zeszliśmy na palcach do kuchni i zrobiliśmy po kilka kanapek. Narzuciłam na siebie czarną skórzaną kurtkę
-Czekam przed domem-powiedziałam do Leona i wyszłam. Pół minuty później Leon również wyszedł i zakluczył drzwi
-Co, idziemy?-zapytał
-Nom... Zgapiasz stylówę!-dopiero teraz zauważyłam że Leon też ma czarną skórę na sobie
-Oj, nie marudź tylko chodź!-powiedział i nacisnął guzik na kluczyku, po czym otworzył bagażnik srebrnego opla.-Pakuj walizy!-spakowałam walizki, Leon swoje. Usiadłam na przednim siedzeniu i zapięłam pas. Kupiliśmy jeszcze kilka drożdżówek, jakieś chrupki i kilka butelek picia...

/Na lotnisku; godzina 1:59/

Dotarliśmy w samą porę... Szybko dołączyliśmy do naszej grupy. Daliśmy bagaże, bla, bla... Gdy dostaliśmy bilety i W KOŃCU weszliśmy do samolotu, okazało się że odlatujemy za 8 minut
-No, zaczepiście, 8 minut czekania!-powiedziałam
-Oj tam, oj tam, mogło być 80, 800, 8 000, 80 000 800 000...
-Dobra, nie rozpędzaj się już, tylko zajmuj miejsce!
-Dobra, dobra!-usiedliśmy na miejscach, a za nami jakaś kobieta ze słodką 6 letnią córeczką.

'Samolot wystartował'

W końcu wylecieliśmy i co? I ten bachor którego wcześniej nazwałam słodkim zaczął mnie kopać w fotel
-Przepraszam, mogłaby pani wziąć córkę?!?!-zapytałam zdenerwowana, a kobieta upomniała córeczkę... 5 minut później znowu zaczęła mnie kopać, i ja znowu kazałam  upomnieć dziecko. Gdy ona zaczęła kopać mnie 3 raz, poprosiłam stewardessę o 2 nowe miejsca. Dostaliśmy je i w końcu był spokój
-Boże, jak można mieć takie wkurzające dziecko?-zapytała Leon
-A z kąt mam wiedzieć?-odparłam. I położyłam głowę na ramieniu Leona i zasnęłam

*Leon*

Viola zasnęła na moim ramieniu. Wyciągnąłem z mojego plecaka koc i ją przykryłem. Wiedziałem że się przyda! Próbowałem zasnąć, ale nie mogłem. Włożyłem słuchawki do uszu i zacząłem słuchać muzyki. W końcu zasnąłem...


-------------------------------------------------------------------------------------------------
Fajny? Sorka, w następnym rozdziale Leonetta na wakacjach! Podoba się? Plis, komentujcie i dziękuję za te 857 wyświetleń! Proszę, bardzo proszę o komcie :)
Ni<3

Rozdział 9-Próba

*Violetta*

-Papa kochanie!-powiedział Leon i mnie namiętnie pocałował
-Papa, do jutra!-odparłam i przytuliłam go

*German*

Siedziałem w moim gabinecie i załatwiałem sprawy z Victorią Verdas. Pisaliśmy o różnych biznesowych sprawach i nagle ona poruszyła temat Violi i Leona

Od: Victoria Verdas
Wiesz co, Leon i Viola jadą tam razem... Sam na sam... Mają 1 dwuosobowe łóżko...

Do: Victoria Verdas
Co ty sugerujesz że... No wiesz... Dojdzie do TEGO???

Od: Victoria Verdas
Możliwe...

Do: Victoria Verdas
Kup tabletki antykoncepcyjne, ja kupie gumki, wymienimy się i podrzucimy to do walizek

Od: Victoria Verdas
Okeeejjj...

*Violetta*

/Następnego dnia/

Wstałam i ubrałam się w to. Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Weszłam na górę i zaczęłam się pakować. Ledwo co spakowałam się w dwie wielkie walizy. Ktoś zapukał do moich drzwi i okazało się że... Przyszli wszyscy z którymi mieliśmy śpiewać On Beat
-Eeeemm... Hej?-powiedziałam siadając na walizce i prubując ją zamknąć
-A ty to gdzie się wybierasz?-zapytała Cami
-Jadę z Leonem jutro na Malediwy!-odparłam zamykając drzwi
-Uuuuuuuu!!!-zawyli wszyscy, a ja z Leonem przewróciliśmy oczami.
-Okej, po co was tu przywiało?-zapytałam
-Musimy napisać On Beat!-powiedział Leon
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!-odparłam i odpaliłam kompa. Każdy dodał coś od siebie, ale coś normalnego, a nie było to łatwe, bo Ludmiła (koszmarna kobieta) chciała coś o ciuchach, Naty (gdyby nie Ludmiła byłaby spoko) coś o wróżkach, Andreas coś o zmutowanych królikach... W końcu wyszło całkiem nieźle... A mianowicie to tak:

Aaa...
Beat, beat...
On beat, on beat!
On beat, on beat!
On beat, on beat!
On beat, on beat!

Generación
ROCK AND ROLL 
ropa multicolor
SUPERSTAR
creandose para
el mañana

Este lugar es especial
mucho voy a luchar
Todos veran,
el a escena
yo voy a BRILLAR

Si tu tambien
tu sientes asi...

Pierde el control
Muevete ON BEAT

ON BEAT - ON BEAT
somos genercion

ON BEAT - ON BEAT
vivo mi vida asi

ON BEAT - ON BEAT
somos genercion

ON BEAT - ON BEAT
oye mi corazón latir

Pierde el control
Muevete ON BEAT

Ya sea cantar o bailar
Nada nos va a parar
TODOS AQUI
tenemos sueños por
cumplir

Siempre en accion
y con pasion
Piso con decision

ON BEAT
siente el ritmo
encendido en mi

Si tu tambien
te sientes asi...

Pierde el control
Muevete ON BEAT

ON BEAT - ON BEAT
somos genercion

ON BEAT - ON BEAT
vivo mi vida asi

ON BEAT - ON BEAT
somos genercion

ON BEAT - ON BEAT
oye mi corazón latir

Pierde el control
Muevete ON BEAT

Generacion
ROCK AND ROLL
preparenos los dos
escuchen mi FLOW

y si mi alma respir
ON BEAT
se que nunca
escuchaste
ALGO SI

Son mi notas
Este es mi compas

Creo un ritmo
de un suspiro
Camino mi destino

ON BEAT
mi vida vivo!

Si tu tambien
te sientes asi...

Pierde el control
Muevete ON BEAT

ON BEAT - ON BEAT
somos genercion

ON BEAT - ON BEAT
vivo mi vida asi

ON BEAT - ON BEAT
somos genercion

ON BEAT - ON BEAT
oye mi corazón latir

aaaaa... ON BEAT - ON BEAT

Pierde el control
Muevete ON BEAT

O, o, o, o, o, 
ON BEAT - ON BEAT
somos genercion

ON BEAT - ON BEAT
vivo mi vida asi

ON BEAT!

-Okej, trzeba ustalić kto co będzie śpiewał!-powiedziała Cami
-Dobra, ale najpierw trzeba podkład, no helooł!-odparł Andreas ruszając głową na boki
-Maxi!-powiedzieliśmy chórem
-Okej, dajcie mi 20 minut!-powiedział Maxi i otworzył swojego kompa. W tym czasie próbowaliśmy zamknąć moje walizy, ja, Fran i Cami siedziałyśmy na jednej (najbardziej wypchanej) walizce, a Leon ją zamykał
-Kurde, Violka, jedziemy tam na miesiąc, a nie na 2 lata!-powiedział Leon gdy już zamknął walizkę
-Aha, tamtej nie zamykamy, bo sobie jeszcze kilka rzeczy dopakuję...
-Gotowe!-powiedział Maxi
-Super, pokazuj!-odparłam
-Proszsz...-powiedział Maxi i pokazał mi kompa  

-No, niezłe!-pochwalił go Leon
-Ech, mogło być lepiej, ale niech Ci już będzie!-powiedziała Ludmiła zarzucając włosami, tak, że Broduey dostał nimi w twarz.

/2 godziny później/

*Leon*

Chwilę jeszcze dyskutowaliśmy i reszta poszła do domu, a ja zostałem jeszcze u Violi
-Kocie?-zapytałem
-Hm?-odpowiedziała Viola pytaniem na pytanie
-Owszem, wylot jest jutro, ale o 4:00 w nocy
-WTF?
-Nom... I mamy być o 2:00 na odprawę
-Kurde!
-No, masakra...
-Czekaj, powiem tacie-chwilę potem Viola była na górze
-I co?-zapytałem
-Mam u Ciebie dzisiaj spać... No właściwie to spać, jak spać... Posiedzieć...-odparła
-OOOOBIAAADD!!!-zawołała Olga
-Idziemy!-odparła Viola i zaciągnęła mnie na dół

*German*

No więc już wymieniłem się z Victorią i ona już podrzuciła do walizki Leona to co miała, a ja w czasie obiadu podrzuciłem Violi tabletki...

*Violetta*

Po obiedzie dorzuciłam do mojej walizki kilka rzeczy i ją jakoś zapięłam, po czym uściskałam tatę, Olgę i Ramalla i poszłam do Leona...

/U Leona w domu/

Usiadłam u Leona na mini kanapie i on poszedł do kuchni po dwie Cole. Gdy wrócił i dał mi szklankę ze słomką usiadł obok mnie
-Kocham Cię...-powiedziałam
-A ja Ciebie!-powiedział Leon
-Wiesz może czy tam jest ciepła woda?-zapytałam
-Pewnie tak... Mmmm, już sobie wyobrażam jak pijemy sobie jakieś drinki i wylegujemy się na leżakach...
-Nooo. Zarąbiście będzie
-Popieram!-odparłem



--------------------------------------------------------------
W następnym rozdziale... LEONETTA NA WAKACJACH! Sorka że nie było wczoraj i przedwczoraj, ale nie miałam zbytnio czasu, a teraz jestem u dziadków i jakoś poszło☺ Może dziś dodam dwa, niewiem. Pliis, komentujcie kochanie, to dla mnie ważne ^^
Ni♥♥♥

czwartek, 22 maja 2014

Rozdział 8-Wyjazd+Info

*INFO: Uwaga! Dodaje posta tylko dlatego że mam 3 powody:
1. Połknęłam płatek kwiatka
2. Mam napływ weny
3. Nudzi mi się!!!
Następnym razem nie odpuszczę i nie napiszę posta!!!*

/Następnego dnia/

*Leon*

Wstałem o 12:24 (jak to ja) i zobaczyłem na moim fonie 5 SMS-ów:

Od: Viola<3
Hej miśku<3

Od: Viola<3
Hhhaaalllooo!!!

Od: Viola<3
Co się dzieje?

Od: Viola<3
Już mnie nie kochasz?

Od: Babcia Clara
                                                                 1.07.2014r Buenos Aires

Drogi wnusiu!!!
Bardzo za tobą tęsknie i bardzo chciałabym cię zobaczyć!
Myślę że za 2 tygodnie byłoby dobrze! Najlepiej przyjedź z mamą!!! 2 tygodnie to już niedługo!!! Może umówimy się około godziny 15       Całuję, babcia Clara

-Jezu, czy babcia zawsze będzie traktowała SMS jak list?-powiedziałem do siebie i przypomniałem sobie że muszę odpisać Violi

Do: Viola<3
Hej kochanie, wiesz musisz się przyzwyczaić że ja śpię do 12:30 :P

Później ubrałem się w jeansowe rurki i moją ulubioną koszulę w kratę, wszedłem do łazienki, umyłem zęby i postawiłem włosy na żel, po czym zszedłem na dół na śniadanie. Tam zastałem moją mamę która zasnęła na stojąco smażąc naleśnika
-Mamo, ty na serio chcesz mnie otruć spalonymi naleśnikami?!?!-zapytałem, a moja mama od razu się przebudziła
-Nie, nie, przepraszam, nie spałam do 5:30...-powiedziała ziewając
-Może ja to zrobię???-odparłem wyrzucając spalonego naleśnika do kosza
-No dobra, ja pójdę się na chwilę położyć-powiedziała i prawie zabiła się na prostej podłodze
-Okej, ale zaprowadzę Cię do sypialni!!!-powiedziałem i ją dosłownie zaniosłem. Zszedłem do kuchni, wziąłem ciasto naleśnikowe i wylałem do toalety, ponieważ było grudowate i miało zielono-niebieski kolor. No kuźwa, czego ona tam dolała! Wziąłem składniki na naleśniki, zamieszałem i usmażyłem. Ja zjadłem 2 naleśniki na sucho, a mojej mamie zrobiłem takie śniadanie. Położyłem jej koło łóżka i wyszedłem z domu. Poszedłem do Violi.

/U Violi pod domem/

Zapukałem do drzwi i otworzyła mi... Mmmm... Chyba Olga...
-Dzień dobry!-przywitała się
-Dzień dobry, jest Violetta?-zapytałem
-Tak, w swoim pokoju, jak wejdziesz po schodach, to 3 drzwi... A właściwie to jest na nich napis "Violetta tu rządziła, rządzi, i rządzić nie przestanie!!!"
-Dobrze-powiedziałem śmiejąc się i wszedłem na górę. Zapukałem do drzwi
-Proooszeee!!!-usłyszałem. Wszedłem do środka. Viola zapisywała coś w pamiętniku

*Violetta*

Ktoś zapukał do mojego pokoju. I okazało się że to był Leon!!! A ja w piżamie i nieuczesana!!! No kurde! Moment se wybrał!
-Hej kotku!-powiedział i mnie pocałował
-Hej!-odparłam-Moment se wybrałeś na zwiedzanie mojego pokoju!
-Oj tam, oj tam. Bez makijażu i w rozwalonych włosach też jesteś śliczna!
-Na serio tak myślisz???
-Noooo!!!
-Daj mi 5 minut!-powiedziałam i wzięłam ciuchy z szafy. Po 15 minutach wyszłam ubrana tak z takim make up-em i taką fryzurą.
-Miało być 5, nie 15!-powiedział Leon i przyszedł do niego SMS

*Leon*

Viola wyszła po 15 minutach. Wyglądała ślicznie, ale nie chciałem się przyznać, że jeżeli ładnie wygląda to jej nie daruję 10 minut!!! Nagle przyszedł do mnie SMS od mamy

Od: Mama
Leon, German się zgodził żebyś z Violą pojechał gdzieś za granicę na wakacje. Tak tylko ty i ona...

-Eeeeee...-powiedziałem ze zdziwieniem, a mój telefon wypadł mi z ręki. Viola go podniosła, i przeczytała. Jej mój telefon też wypadł staliśmy tak przez chwilę, a później zaczęliśmy się strasznie cieszyć-Chodź do mnie wybierzemy gdzie jedziemy!
-Oki!

*Violetta*

Jadę z Leonem na wakacje!!! Super! Zbiegliśmy na dół i ja uściskałam tatę, tak że go prawie udusiłam i pobiegłam do Leona

/U Leona w domu/

Gdy weszliśmy do domu zbiegła do nas Victoria ubrana tak, a Leon rzucił się jej na szyję. Wow, w takim stanie go jeszcze nie widziałam!!! Później szukaliśmy na kompie miejsca
-Ja wam polecam Malediwy albo Hiszpanie!-krzyknęła Victoria z góry
-Hmmm... Może najpierw zobaczymy Malediwy-powiedział Leon i znaleźliśmy jedno miejsce w którym od razu się zakochaliśmy!
Poza domem
W domu
•Sypialnia
-Wyjazd na miesiąc, 4 000zł od osoby, żarełko za darmo-powiedziałam
-Jedziemy?
-Nom!
-Wyjazd po jutrze! Kurde, oki!
-Mamoo! Znaleźliśmy!-zeszłą Victoria
-No, no... Leon, zapłacisz z własnych oszczędności!-powiedziała
-No łał! To tylko po 4 tysie jest!
-Fuck, chciałam żebyś więcej zapłacił, żebyś sobie X Boxa nie kupił!-zaśmialiśmy się.
-Dobra, muszę iść do domu!-powiedziałam i wyszliśmy z Leonem. On mnie odprowadził


-------------------------------------------------------------------
Kurde, mogłam nie dodawać, ale mi odwala więc macie szczęście!
Ni<3

sobota, 17 maja 2014

3 komcie=Rozdzialik

Pamiętajcie!

3 komcie=kolejny rozdzialik

No sorka, muszę was motywować do pisania komów ;D

Całe życie zi diotami cz. 1

Bożee... Siedzę właśnie z Be w moim pokoju i ona słucha muzyki na słuchawkach
Ja: Lubisz pierdzieć? (Jak to ja)
Be: Co? (wyjmuje słuchawkę)
Ja: Lubisz pierdzieć?
Be: Podemos
Ja: ... (mega face palm)
Ja piernicze, ona jest na serio porąbana!

Polecam

Hej, jest 3:03, ale i tak mi i Baśce szajba odwala, więc chce polecić bloga Violi Castillo, leonettacarpediem.blogspot.com . Ona jest po prostu zajebista! No, weź, kobieto, masz tyle lat co ja, a na blogu takie przekleństwa! Tak ogólnie, to ja tak zasuwam na codzień, ale na blogu decyduje się rzadko :P. A, i neszcze, najbardziej zajefajne było: "Jestem w krainie jednorożców naćpanych marihuaną, kręcocych się dookoła wesołego miasteczka srających tęczą". No to mnie ku**a dobiło, brechtałam się z pół godziny, i nadal gadam na Be "Jednorożcu naćpany marihuaną, kręcący się dookoła wesołego miasteczka, srający tęczą", albo "Jednorożcu naćpany marihuaną". Wiem, jestem ułomna i co 5 min mi odwala, ale co ja poradzę... ;D

Rozdział 7-Drzewo

*Violetta*

Dałam mamie Leona bombonierkę i zasiedliśmy do kolacji
-Violu, opowiedz nam o swoich rodzicach, przepraszam, mamie, bo z twoim tatą robimy interesy, więc trochę o nim wiemy-powiedziała Victoria
-Ja... Nie mam mamy...-posmutniałam
-Jak to?
-Bo moja mama to była Marija Castillo...
-O matko! Przepraszam, mogłam nie naruszać tego tematu!
-Nie, skąd pani mogła wiedzieć...
-No dobrze, więc koniec tematu, idę po deser!-powiedziała pobyła chwilę w kuchni, po czym przyniosła deser. Po zjedzeniu poszłam z Leonem na wieczorny spacer. Spacerowaliśmy brzegiem morza i podziwialiśmy zachód słońca. Przysiedliśmy na piasku, a ja zaczęłam pisać na pisaku np. "Leonetta na zawsze razem" czy "Leon+Violetta=Leonetta<3". Leon przyglądał się temu.

*Leon*

Przyglądałem się jak Violetta pisze po piasku i nagle wpadłem na pomysł
-Viola, chodź!-powiedziałem
-Gdzie?
-Zobaczysz!-zaciągnąłem nas pod drzewo pod którym zaprosiłem ją na pierwszą randkę i kazałem usiąść na ławce niedaleko. Na pniu wyrzeźbiłem scyzorykiem napis: "Violetta+Leon=Leonetta na wieki<3" i ją zawołałem
-Wow! Leon!-powiedziała i namiętnie mnie pocałowała
-Całujesz jak księżniczka...-powiedizałem jak oderwaliśmy się od siebie
-Oj, Leon, przestań, bo się rumienie!
-To dobrze się składa, bo masz śliczne rumieńce uśmiechnąłem się, a później trzymając się za ręce odprowadziłem ją do jej domu
-Papa!-powiedziałem
-Papa!-powiedziała i dała mi buziaka w policzek, po czym weszła do domu

*Violetta*

Ach! Leon jest kochany! Poszłam do pokoju i przebrałam się w pidżamę i zrobiłam zapis w pamiętniku

30 czerwca
godz 21:04

Byłam na kolacji u Leona, jak zresztą mogłam się domyślić, jego mama zaczęła temat mojej mamy... Później byłam z Leonem nad morzem, i on zaciągnął przed miejsce naszego spotkania, kazał usiąść na ławce i zaczekać. Gdy mnie zawołał na drzewie  był wyryty napis "Violetta+Leon=Leonetta miłość na wieki<3" On jest kochany!

Odłożyłam pamiętnik  i poszłam spać.

/Następnego dnia/

*Leon*

Obudziłem się i pomyślałem że niedługo na kalendarzu będzie pisało "Violetta", więc z okazji jej imienin chciałem zaśpiewać jej piosenkę



---------------------------------------------------------------------------------------------
I jak? Komentujcie kochani! Pamiętajcie o konkursie! Za 1 miejsce jest pisanie z nami (lub mną), za 2-opublikowanie, za 3-medal, a za wyróżnienie dedyk!

3 komentarze=rozdział 8

piątek, 16 maja 2014

Rozdział 6-Kolacja u Leona

*Leon*

Super, mamy śpiewać razem z Violą i resztą paczki "On Beat". Hmmm... Ciekawe jak będzie brzmieć ta piosenka...

*Violetta*

Gdy wróciłam do domu dodałam zapis w pamiętniku:

29 czerwca
godz 15:13

Mmmm... W końcu wakacje! Jutro idę do Leona na kolacje. Hmmm... Jakby tu dobrze wypaść... Może po prostu mam być sobą? Niewiem! Muszę kupić sobie nową sukienkę, bo w mojej szafie jest pustka!

Wyszłam do centrum handlowego...

/Następnego dnia 16:3/

Ubrałam się tak i poszłam jeszcze do sklepu kupić bombonierkę. O 17:30 przyszedł Leon.
-Hej piękna!-powiedział Leon gdy otworzyłam drzwi
-Cześć!-powiedziałam i pocałowałam go w policzek
-Idziemy?-zapytał
-Jasne! Tato! Idę do Leona!-poinformowałam tatę i wyszłam. Doszliśmy do jego domu i weszliśmy do środka
-Maaaaamoooo! Jesteśmy już!-krzyknął Leon. Nagle do holu wpadła wysoka tak 40 letnia kobieta w pomarańczowej sukience i czarnych szpilkach, oraz czarnych związanych w kitkę włosach
-O, dobry wieczór, jestem Victoria-przedstawiła się
-Dobry wieczór, jestem Violetta-odparłam
-Leon dużo mi o tobie mówił!-powiedziała i poleciała do kuchni-Kurrrde! Moje krewetki! Zaczekajcie chwilę!
-Chodź, do mojego pokoju...-powiedział Leon i mnie zaprowadził do pokoju
-Fajny masz pokój-powiedziałam
-Dzięki-powiedział Leon i usiedliśmy na małą kanpę
-Kocham Cię-powiedział Leon
-Ja Ciebie też-uśmiechnęłam, a Leon mnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek
-Chodźcie już!-zawołała mama Leona, a my poszliśmy do jadalni...



------------------------------------------------------------------------------------
Ach ta Leonetta! Komentujcie i wyłączyłam weryfikację obrazkową
Ni<3

czwartek, 15 maja 2014

Rozdział 5-Jednak Studio On Beat

*Leon*

No i zaprosiłem Violettę na randkę... Poszła i tak jak myślałem zadała pytanie na temat listu... Odpowiedziałem że to wszystko prawda, ale czy ona mi uwierzy? Nie wiem... Ale nigdy nie miałem tak wspaniałej dziewczyny jak Violetta... I ona całuje jak księżniczka... Jest boska! W środę idzie do mnie na kolację... Ciekawe czy moim rodzicom się spodoba... No nic, popisałem sobie z Violą i poszedłem spać.

*Violetta*

/Następnego dnia/

Obudziłam się w świetnym humorze. Ubrałam się w pomarańczową sukienkę bez ramiączek z niebieskimi cekinami na piersiach, kilka pomarańczowych i niebieskich bransoletek, niebieskie kolczyki kolce, pomarańczowe baleriny z niebieskimi kokardkami i niebieski sweterek. Zeszłam na śniadanie. Gdy je zjadłam poszłam do Studio.

/W Studio 21/

Gdy weszłam do środka zobaczyłam Leona przy szafce. Podkradłam się do niego i zakryłam mu oczy rękoma
-Zgadnij kto to!-powiedziałam
-Dziewczyna, która całkowicie zamieszała mi w głowie i jest jedyna w swoim rodzaju i kocham ją najbardziej na świecie?-powiedział Leon odwracając się do mnie-Zgadłem!-pocałował mnie odwzajemniłam pocałunek

*Francesska*

Gdy weszłam do Studio zauważyłam jak Violetta i Leon się całują. Oni tak pięknie razem wyglądają!

*Camila*

Weszłam do Studio i zauważyłam że Fran się czemuś przygląda i się uśmiecha
-Hej Fran, na co tak paczyyyyyy...-zaniemówiłam jak zobaczyłam Viole jak całuje się z Leonem. Batonik którego właśnie jadłam wypadł mi z ręki

*Violetta*

Oderwaliśmy się od siebie
-Kocham Cię-szepnęłam do niego
-Ja Ciebie też-odparł i zadzwonił dzwonek wszyscy ruszyli do sali. Ja usiadłam między Cami i Fran, a Leon koło Andraesa i Braco
-Fajnie razem wyglądacie!-powiedziała Fran
-Mam na Ciebie focha!-zaczęła Cami
-Bo?-zapytałam
-Bo przez Ciebie upuściłam Marsa!
-Dlaczego przeze mnie?
-Bo zobaczyła jak się całujesz z Leonem i ją zatkało i wypuściła batonika-dokończyła za nią Fran
-Kupię Ci nowego!-powiedziałam, a Cami przycisnęła sobie palcem czoło
-Pik! Guzik odwaszający został wciśnięty! Już! Wybaczam Ci!-powiedziała
-Głupia jesteś-powiedziała Fran, i Antonio zaczął przemowę
-Uwaga, uwaga! Chciałbym na ten rok i na następny się z wami pożegnać. Na następny również, ponieważ wyjeżdżam... A nowym dyrektorem szkoły będzie Pablo Galindo! Mamy nową nauczycielkę tańca, Jackie..
I nasze Studio 21, po wakacjach będzie Studiem On Beat!-wyświetlił na tablicy-

Będą przez całe wakacje egzaminy wstępne, więc możemy liczyć na nowych uczniów. Teraz oddaję głos Pablo.-na scenę wszedł Pablo, a Antonio poszedł
-Dzień dobry! Jako nowy dyrektor Studio, wprowadzę kilka nowych zadań. I wyjaśnię dlaczego Studio 21 jest teraz Studiem On Beat. Otóż, uczniowie których wyznaczę mają zaśpiewać piosenkę "On Beat". Osoby które teraz wyczytam niech wejdą na scenę! A więc tak... Nowa uczennica, Violetta Castillo...-weszłam na scenę-Camila Torres... Francesca Cauviglia... Maximiliano Ponte... Andreas... Ludmiła Ferro... Natalia... Nowy uczeń Broduey...I Leon Verdas! A więc tak: Wszyscy macie wymyślić piosenkę, która musi mieć tytuł "On Beat". We wrześniu, musicie ją zaprezentować przed całą szkołą. Może to być piosenka o czym chcecie!


--------------------------------------------------------------------------------
I co? Fajny? Pliska, komentujcie, i wysyłajcie mi linki do swoich blogów! Pamiętajcie o konkursie!
Ni<3