sobota, 14 lutego 2015

Rozdział 7 "Co jak co, ale z Verdasem bzykać się nie będę!"

VIOLETTA

NASTĘPNEGO  DNIA

Postanowiłam że jutro zadzwonię na numer z tej wizytówki od Verdasa. Schowałam się głębiej pod kołdrę, bo było mi zimno i ziewnęłam. Spojrzałam na telefon w celu zobaczenia godziny, 9:23
-Jeszcze godzinkę... Albo trzy-ziewnęłam i zasnęłam...

12:30

I znów się obudziłam... Przeciągnęłam się wstałam, po czym założyłam moje kapcie. Poszłam do łazienki i umyłam zęby. Udałam się do kuchni by zjeść śniadanie. Otworzyłam lodówkę w której było jedynie kilka produktów
-Trzeba by pójść na zakupy...-westchnęłam i wyjęłam mleko które nalałam do miski do której były wsypane czekoladowe płatki. Zaczęłam jeść, a gdy skończyłam znów poszłam do łazienki ubrać się w ten zestaw. Było trochę zimno na dworze. Spakowałam kilka potrzebnych rzeczy do torby, narzuciłam na siebie skórzaną kurtkę i wyszłam do sklepu.

W SKLEPIE

Chodziłam po sklepie i brałam produkty gdy nagle zobaczyłam Ludmi
-Ej Lu!-krzyknęłam, a ona spojrzała na mnie i się uśmiechnęła. Włożyła oba chleby do wózka i na mnie spojrzała
-Hej Viola-powiedziała-Co robisz?
-Ziemniaki obieram-odparłam z ironią
-No to powodzenia-zaśmiała się i pokazała mi dwa szampony-Czekolada czy truskawka?
-Czekolada-wybrałam po krótkim namyśle
-Okej-jedną włożyła do koszyka, a drugą na półkę z budyniami. Już chciałam coś powiedzieć, ale przypomniało mi się że też tak robię.

20:00

Odkręciłam wodę do wanny by zrobić sobie relaksującą kąpiel wyjęłam z szafki dwa olejki i zastanawiałam się którą wybrać... Napiszę do Lu

Lu, lawenda czy róża?

Po chwili dostałam odpowiedź
Róża...

Nalałam do wody olejku o zapachu róży, zapaliłam świeczki i weszłam do dość dużej wanny...

LEON

Siedziałem i bawiłem się telefonem, a Fede robił jakieś kuchenne rewolucje, które nigdy mu nie wychodzą, gdy nagle wpadł Maxi
-Nie uwierzycie!-wrzasnął
-Matko czego się tak drzesz!-wyszedł z kuchni Federico, a ja na jego widok parsknąłem śmiechem. Był cały w jakiejś mące-No co? Ciasto piekę!
-No bo ten... Poznałem dziewczynę-opadł na skórzaną kanapę
-Ulala-zaśmiałem się-Maxi dajesz!-krzyknąłem
-A ty to się za Violkę bierz!-wybuchł śmiechem, a ja zacząłem go gonić po całym domu, a gdy się zmęczyliśmy upadliśmy na kanapę
-Jak się nazywa?-uniosłem brew
-Naty-westchnał
-No to ładnie, czy tylko ja się nie zakochałem? Jak Leona Violka weźmie to tylko ja będę na dupy chodził!-powiedział Federico

VIOLETTA

Zadzwonię sobie do Ludmiły... Wyjęłam rękę z gorącej wody i chwyciłam telefon. Wybrałam numer do przyjaciółki
L: Halo?
V: No hej Lu!
L: Siemaneczko
V: Ej, ja tak nie mogę!
L: Jaśniej?
V: Nie współżyłam z nikim od trzech miesięcy!
L: To Verdasa bierz! Widziałam jak ci się na cycki patrzy! A z resztą on każdą weźmie.
V: Co jak co, ale z Verdasem bzykać się nie będę!
L: Okej...
V: Mimo że jest cholernie przystojny...
L: Udam że tego nie słyszałam...
V: Tak, tego nie było...
L: A wiesz co, kup sobie wibrator...
V; Serio?
L: No... Ja mam i się sprawdza...
V: W sumie...
L: To w takim razie jutro po szkole pójdziemy ci kupić porządny wibrator!
V: Dobra... No to pa!
L: Narka!
Rozłączyłam się... W sumie nigdy nie myślałam, żeby kupować wibrator, ale... Nigdy nie spodziewałam się że Ludmiła ma zabawki erotyczne... Widać dużo rzeczy o niej nie wiem...



---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejka♥! Jeszcze mnie pamiętacie? No więc w naszym opowiadaniu nareszcie pojawia się Naty XD. Potem Fedemiła zakocha się w sobie, ale to na koniec :D. Ja zua nie chcę aby Violka poszła do łóżka z biednym Leosiem :(...
Ni♥

5 Komentarzy=Rozdział 8! Nazywa się to szantaż XD! ♥♥♥