wtorek, 3 lutego 2015

Rozdział 6 "Pokazał palcem na polik..."

VIOLETTA

"Zadzwonimy do pani", ta jasne, zadzwonią! Dupa! powtarzałam sobie w myślach. Po prostu... Myślałam że nie wiem, powiedzą chociaż "Jest pani dobrą kandydatką", a nie znad papierów "Zadzwonimy do pani"! Gdy tak szłam  nie zauważyłam gdy na kogoś wpadam, a był to... Verdas! Czy on ma jakieś pozwolenie żeby na mnie włazić?
-Uważaj jak łazisz!-warknęłam i wstałam
-A co pani taka wystrojona?-matko, tylko nie rozmowa z tym knypkiem
-A byłam na rozmowie o pracę, pasuje? A teraz zejdź mi z drogi!-odparłam
-O pracę powiadasz? Tak się składa, że mój znajomy szuka asystentki bez doświadczenia-uśmiechnął się tajemniczo i kontynuował-Ale! Jeśli chcesz wizytówkę... Toooo...-pokazał palcem na polik. Czy jego totalnie po***ało? Ale cóż, chcę pracy... Musnęłam delikatnie jego polik, wyrwałam wizytówkę i odeszłam. Na ustach czułam coś... Hmmm... Jakby to nazwać... Magicznego? Czy ja się... Nie Violetta nawet tak nie myśl! Jesteś jakaś na głowę chora czy coś! Skarciłam się w myślach. Popatrzyłam jeszcze raz na wizytówkę i schowałam ją do torebki

LEON

Stałem przez chwilę i trzymałem się za policzek... Teraz jestem pewien KOCHAM JĄ!!! KOCHAM VIOLETTĘ CASTILLO!!! Postanowiłem że pójdę do domu i pogram na konsoli. Wyluzowuje mnie to.

DOM LEONA, FEDE I MAXIEGO

Zaczęliśmy grać z chłopakami jakąś strzelankę. Graliśmy i nagle pojawił się komunikat, że dołącza dwóch graczy. Dziwne, bo nasza drużyna nazywa się "20 second to Sun" i mało kto ma odwagę do niej wejść, ale cóż. Gdy gra się załadowała zobaczyliśmy, że tych dwóch graczy to...

LUDMIŁA

Przyszłam do Violetty zagrać w naszą ulubioną grę na konsoli. Taką jedną strzelankę. Gdy miałam zadzwonić domofonem obok mnie pojawiła się moja przyjaciółka. Gdy zaczęłyśmy grać i szukałyśmy drużyny pojawiła się "20 second to Sun"
-Ej, to przecież Leon, Fede i Maxi!-zaśmiała się Violetta
-Trollujemy ich?-spytałam
-Ty się jeszcze pytasz?!?-krzyknęła. No iiii... Dołączyłyśmy . Włączyłyśmy głos
-Siema-powiedziałam
-No hej-zachichotała Viola
-Ludmiła? Violetta? WTF?-zmieszał się Fede
-W ogóle what? Dziewczyny?-pokładał się ze śmiechu Maxi
-Okeeeeej, mam nadzieje że przynajmniej... Dobrze... Gracie...-Leon pod koniec zdania zaczął się dławić
-Maximiliano, spokój!-powiedziała głosem stanowczej matki Viola...


------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witam wszystkich, dziś taki krótki, bo jestem chora i głowa mnie boli, ale napisałam <3. Leon jest pewien że coś czuje do Violi, a ona jak najbardziej odpycha taką myśl :D. Nie przynudzam do następnego ^^.

SZANTAŻYK! 4 KOMENTARZE=NEXT Wiem że potraficie <3

Ni<3