*UWAGA! KIEDY SKOŃCZYSZ CZYTAĆ ROZDZIAŁ, PRZECZYTAJ NOTKĘ POD NIM!!!*
MAXI
-Chłopaki! Ja tak nie mogę!-wgryzłem się w kanapkę z Nutellą
-Ale o co Ci chodzi?-spytał Leon nie odrywając wzroku od telefonu
-O Naty chodzi! Może ty umiesz tłumić swoje uczucia do Violetty, ale ja nie!-jęknąłem
-Co? Ty też kochasz się w Violi?-popatrzył na mnie
-Chodzi mi o Naty głupku!-walnąłem face palma
-To jej powiedz, że ją kochasz-stwierdził
-To ty powiedz, że kochasz Vilu!-zaśmiałem się
-Kocham się w Ludmile-palnął Fede
-CO?!-krzyknęliśmy naraz z Leonem
-Kocham się w Ludmile! Jakby co, to patyczki do uszu leżą na środkowej półce w szafce w mojej łazience. Możecie pożyczyć-debil. Chwycił gitarę i zagrał kilka akordów. Kurde, ale mu się rozstroiła
-Wow, Federico! Gratulki stary!-krzyknąłem
-Maxi, idioto, czego ty mi gratulujesz?! Ja nie chciałem się zakochać!
-Leon też nie. I ja też, ale właśnie idę spotkać się z Natalią. Nara!-powiedziałem i poszedłem do mojego pokoju. Zacząłem się szykować i w tym czasie zadzwoniłem do Naty
-Halo?-usłyszałem w słuchawce
-No hej Naty! Masz może ochotę na wesołe miasteczko?-spytałem
-Jasne!-krzyknęła
-To przyjadę po Ciebie o 15!-zaśmiałem się
-No, papa!-usłyszałem pikanie informujące o zakończeniu rozmowy.
NATY
O matko! Mam godzinę na szykowanie się! Pobiegłam do szafy i wybrałam idealne rzeczy na spotkanie w wesołym miasteczku, czyli krótkie, spodenki z wysokim stanem, kremowy top na którym widniał obrazek czarnego kota oraz czarne buty na koturnie w białe kropki. Wparowałam do łazienki, gdzie rozczesałam i wyprostowałam włosy, które następnie związałam w wysokiego kucyka. Oczy pomalowałam beżowym cieniem do powiek, a usta czerwoną szminką. Do tego zrobiłam cienką kreskę na powiece i pomalowałam rzęsy tuszem. Do tego kilka bransoletek w pastelowych kolorach i czarne kolczyki pióra. Przejrzałam się w lustrze. Jest idealnie, a dla Maxiego muszę wyglądać idealnie! Nagle zabrzmiał głos dzwonka. Czyli Maximiliano przyszedł. Chwyciłam torebkę i poszłam na dół. Kiedy otworzyłam drzwi ujrzałam bruneta. Przywitaliśmy się i wsiedliśmy do czarnego Audi R8 Spyder. Gdy jechaliśmy, panowała niezręczna cisza, aż w końcu chłopak powiedział:
-Naty. Zaparkuję na parkingu przed parkiem, pójdziemy sobie nim, fajna droga tam jest. A jak już tam będziemy, to Ci coś powiem...-skręcił i pojechał we wcześniej wymienione miejsce
-Mhm-przytaknęłam. Kiedy byliśmy na miejscu wyszliśmy z samochodu. Szliśmy naprawdę ładną ścieżką, aż w końcu dotarliśmy do ławeczki. Była urocza
-Może usiądziemy-zaproponował
-Jasne-uśmiechnęłam się. Przycupnęliśmy i Maxi zaczął
-Naty... Posłuchaj, jakby Ci to powiedzieć... Podobasz mi się od jakiegoś czasu, nie potrafię tłumić tego w sobie. Jeśli ty tego nie odwzajniasz, to ja to w pełni rozu...-przerwałam mu namiętnym pocałunkiem, który trwał kilka minut
-Kocham Cię-wyznałam po oderwaniu
-Ja Ciebie bardziej-uśmiechnął się chłopak. Wstaliśmy i trzymając się za ręce. Kiedy dotarliśmy na miejsce, kupiliśmy lody. Maxi jako gentelman nie pozwolił mi za siebie zapłacić. Ja pałaszuje lody czekoladowe i truskawkowe z bitą śmietaną oraz polewą toffi, a mój chłopak wiśniowe z melonowymi, na co ma nałożoną bitą śmietanę i malinową polewę (od aut.: Aż mam ochotę na takie lody, ale 13 minut po północy, chyba nie da się nigdzie ich kupić :D). Potem postanowiliśmy udać się na diabelski młyn. Właśnie odkryłam, że mam lęk wysokości! Potem poszłam do toalety, a wracając kupiłam dużą, różową watę cukrową! Kocham takie "świństwa"
-Natalia, przecież ty tego nie zjesz-wywalił oczy Maxi, kiedy zobaczył moją zdobycz
-Wiem, dlatego mi pomożesz-uśmiechnęłam się.
MAXI
To najlepszy wypad do wesołego miasteczka ever! Kiedy pożarliśmy watę cukrową udaliśmy się na kolejkę górską, a potem na gokarty. Kiedy zobaczyliśmy wielkie kule napełniane powietrzem, w których biega się po wodzie, popatrzyliśmy na siebie i od razu wiedzieliśmy na co udamy się teraz. Po wszystkim usiedliśmy na ławeczce. Zaśmiałem się na widok Naty pałaszującej już czwartą watę cukrową, tym razem niebieską
-No co? Uwielbiam to!-zachichotała dziewczyna. Cieszę się, że w końcu jesteśmy razem...
-----------------------------------------------------------------------------------------
No witam! A więc. Co do rozdziału, to nawet mi się podoba, ale ja mam bardzo niską samoocenę, więc... Ładnie jest w Niemczech :) A więc, tak z moich spraw to mam zamiar założyć kanał na YouTube, do szkoły idę dopiero 16 i... Chyba wszystko ;P. A no i... Dlaczego macie koniecznie czytać tą notkę? Bo mam do was kilka pytań... A mianowicie:
1. Ile rozdziałów ma mieć to opowiadanie?
2. Czy następne opowiadanie na tym blogu może zawierać sporo elementów fantastycznych? Mam pewien pomysł co zrobić, ale musicie się najpierw zgodzić na fantastykę ;)
3. Czy gdybym zorganizowała konkurs, ktokolwiek wziąłby w nim udział?
4. Czy moje rozdziały mają odpowiednią długość? Mają być krótsze, dłuższe, czy są okej?
No więc. Odpowiadajcie w komach na pytania. W ogóle, to się załamałam, bo w Niemczech leci dopiero 2 sezon Violetty! Niestety, tylko internet może mnie uratować! Imiona bochaterów wypowiada się mniej więcej "Vijoleta" i "Lion" O.O A Leoś ma głos w tym dubbingu jak typowy laluś ;-; Dzisiaj był odcinek, jak Vilu się potknęła i Diego ją pocałował :'( Na szczęście, oprócz niemieckich reklam, mam polski internet! Okej, mam nadzieję, że was nie zanudziłam i zastanawiam się ile osób czyta to jeszcze :D Teraz muszę tylko pododawać zdjęcia i kolory na kompie i mogę już publikować! To papaszki,
Zizi♥
PS Tak, zmieniam podpis. Zamiast Ni jestem teraz Zizi :)
Super rozdział ;*
OdpowiedzUsuń1. 40?
2. Nie za bardzo lubię fantastykę, ale ok:)
3. Ja tak;)
4. Trochę dłuższe;)
Dzięki za komentarz, postaram się dodawać dłuższe ;)
UsuńZizi<3
Świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuń1. Może 30-40?
2. Zgadzam się :)
3. Nw
4. Jakby było troszkę dłuższe to było by super
Sorki za spam ale może wpadniesz do mnie. Dopiero zaczynam i chciałabym wiedzieć co mogłabym zmienić: http://milosc-na-zawsze-leonetta.blogspot.com/
Jasne że wpadnę, ale muszę znaleźć wolną chwilę :) Co do długości to się postaram, ale przy mojej ilości blogów, do czego dochodzi mi jeszcze YouTube, to dosyć trudne
UsuńZizi♥
Witam, witam :)
OdpowiedzUsuńByłam w Niemczech i nie jest tak źle. Za niedługo znowu tam jadę, więc może cię spotkam XD. (znak rozpoznawczy: będę mówić po polsku). Ciesz się, że oglądasz Violettę, ja oglądałam jakąś pseudo rodzinkę Kiepskich. MASAKRA.
Nie obraź się, ale nie odpowiem na Twoje pytania pod notką, bo dopiero zaczynam czytać.
Co do rozdziału:
Bardzo ładnie piszesz. Gratuluję.
Piszesz takim fajnym, prostym językiem i szybko się czyta. Jedyne co bym zmieniła to długość rozdziałów. Troszkę dłuższe, ale to tylko moja opinia.
No to chyba tyle.
Pozdrawiam Digital!
Dzięki, że wpadłaś :) Mój znak rozpoznawczy jest taki sam, dodatkowo, obserwuj, czy ktoś nie zachowuje się dziwnie XD A mogę wiedzieć, gdzie będziesz jechać? Bo jeśli okolice Limbachu, Dresna, czy Chemnitz, to istnieje duże prawdopodobieństwo na spotkanie ;) Okej, bo to takie długie już ja nie mogę O.O
UsuńNi♥
Oj niestety nie. Ja w okolice Potsdamu i Berlina.
UsuńPozdrawiam Digital!