czwartek, 22 stycznia 2015

One Shot Leonetta "Rzut miłością do kosza" cz. III

LEON

-To jak, czemu mi się tak przyglądasz?-spytała Violetta gdy wróciła do stolika
-Już ci mówiłem, dlatego że jesteś piękna!-odpowiedziałem
-Jasne...-powiedziała i spojrzała na dużą szybę-Kurrrr...-powiedziała i ukryła się pod stołem
-Ej, co jest?-zajrzałem pod stół
-On tam jest...-wyszeptała
-Kto?-zapytałem gdy ktoś wszedł do kawiarni, a ona wyjrzała
-On TU jest!-szepnęła, chwyciła torebkę pod stół, położyła pieniądze, założyła kaptur i wyszła, a raczej wybiegła. Przez szybę pokazała mi żebym do niej przyszedł. Zawołałem kelnera, zapłaciłem i wyszedłem
-Co jest?-spytałem
-Chodź-powiedziała i pociągnęła mnie za nadgarstek-Uffff...-powiedziała gdy już byliśmy w bezpiecznej odległości od kawiarni
-O co chodzi?-zapytałem
-ON tam był!-krzyknęła przerażona
-Kto? Gdzie? Jak?
-D...D...Diego...-wydukała
-Kto to Diego?
-M...Mój b...były-z jej oczu spłynęło kilka łez
-Dlaczego tak bardzo się go boisz?
-Dlatego...-powiedziała i odsłoniła ramię. Była tam wielka blizna
-On ci to zrobił?
-T...Tak...-rozpłakała się
-Ciiii...-przytuliłem ją

GODZINĘ PÓŹNIEJ

Viola już się trochę uspokoiła
-Powiedz mi spokojnie, dlaczego ci to zrobił-poprosiłem
-A więc... Zerwałam z Diego, ponieważ było mi z nim źle. On wtedy stwierdził że go zdradzam. Kiedy zaczęłam zaprzeczać, zaczęliśmy się na siebie drzeć, a on wtedy zaczął mnie bić, gdy przeszło trochę dalej, wziął najostrzejszy nóż jaki mieliśmy w domu i rozciął mi ramię...-znowu zaczęła płakać
-No już, nie płacz... Wtuliła się we mnie. Było mi dobrze... Nawet bardzo dobrze

VIOLETTA

Gdy opowiedziałam o wszystkim Leonowi zrobiło mi się lżej na sercu... W jego ramionach czuję się tak... Tak bezpiecznie...
-Odprowadzisz mnie do domu? Boję się, iść gdzieś sama jak on tu jest... Był przecież w Hiszpanii...-spytałam niepewnie
-Jasne...-odparł

W DOMU

-To papa...-powiedział Leon przed drzwiami
-Wejdź...-namawiałam go
-No dobra...-zgodził się i weszliśmy do willi
-JESTEM!-krzyknęłam gdy zjawiła się Lu
-Uuuu, coś między wami ten?-zapytała
-LUDMIŁA
-No co? Widzę was razem w naszym domu, to co mam myśleć?
-Nie, chodzi o to że...-nie potrafiłam dokończyć-D...D...D...Diego wrócił...-powiedziałam
-A czego ten zjeb znowu chce?
-Nie wiem, boję się że znowu chce mi coś zrobić, uciekłam, tak że mnie nie widział
-Dobra, zmykajcie muszę się przygotować, Fede dziś przychodzi-zachichotała. Wraz z Leonem poszliśmy do mojego pokoju

---------------------------------------------------------------------------------------------------------
No hejcia, ja widzicie jest kolejna część OS. W następnej części (ostatniej) mam zamiar zrobić Leonettę i więcej Fedemiły :). Piszcie czy ostatnia część OS ma być 18+. Ogólnie to wiem, nie zaskoczyłam was moim pierwszym 18+, ale obiecuję że ten będzie lepszy :*. Przyznam się, że czytam bloga na którym jest bardzo dużo takich 18+, które czytam (moja zboczoność nie zna granic \o/) i myślę, a nawet wiem że wyjdzie mi lepiej :D. Nie przynudzam, do następnego
Ni<3

5 komentarzy:

  1. Super daj następny!
    Jak Chcesz to rób ;)
    A ja to blog ten +18?

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny, Leoś taki opiekuńczy

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Za kilka dni najpóźniej w sobotę, bo przyjaciółka u mnie jest, najwyzej razem napiszemy ;-*

      Usuń