środa, 9 lipca 2014

Rozdział 28-Ginekolog

*Violetta*

-Violu...-zaczął Leon
-Hm?-odparłam
-A ty... Czy ty chcesz tego dziecka?-spytał
-Leoś, jasne że tak... Tylko że boje się jak zareaguje mój ojciec...-wyjąkałam
-Moją mamę mamy z głowy, bo ona od dawna mnie zamęcza że chce mieć wnuka, a twojego tate to pewnie namówi...-powiedział i przyssał się do moich ust
-Dzięki... Ale najpierw musimy się upewnić że ten test nie był błędny, więc umówię się do ginekologa...-wzięłam na kolana laptopa wystukałam hasło "KochamLeosia555"
-Też Cię kocham-uśmiechnął się
-O ty nie dobry! Nie patrzy się na czyjeś hasło!
-No sory..  Violu, mogę Cię o coś poprosić?
-Jasne...
-Twój ginekolog to ma być kobieta...
-Okej, ale dlaczego?-zaśmiałam się nerwowo
-Bo żaden facet oprócz mnie nie ma prawa Cię dotykać tam gdzie nie powinien
-Zazdrośnik...-powiedziałam, odłożyłam na chwilę laptopa, usiadłam na Leonie okrakiem i bardzo namiętnie go pocałowałam, po czym usiadłam znowu do laptopa. Leoś siedział i uśmiechał się.
-Lubię jak tak robisz...-powiedział
-Też lubię jak tak robię-zaśmiałam się. W kińcu wybrałam numer do ginekologa z mnóstwem pozytywnych opinii
G: Halo?
V: Dzień dobry, chciałam umówić się na wizytę u pani Caroline Candy
G: Na jaki termin?
V: Najszybciej jak się da...
G: Mmmmm.... O jeszcze dzisiaj dam radę panią zapisać
V: O matko, dziękuję. Na którą?
G: Na 19:15. Proszę podać imię i nazwisko
V: Violetta Castillo
G: Okej, dziękuję, do zobaczenia
V: Dobrze, dziękuję bardzo, dowidzenia
G: Dowidzenia
Rozłączyłam się
-Dziś o 19:15-powiedziałam
-Dobra...
-Pójdziesz ze mną?-to był bardziej rozkaz niż pytanie
-Jasne!

/19:02/

Jesteśmy już w recepcjii
-Dzień dobry, ja byłam umówiona na 19:15 u pani Caroline Candy-powiedziałam do szczupłej blondynki w kujonkach
-Imię i nazwisko?-spytała. Zdecydowanie nadużywa czerwonej szminki
-Violetta Castillo-odparłam
-Mhm... Pani Castillo... Proszę usiąść-uśmiechnęła się. Usiadłam obok Leona.

/10 minut później/

Z gabinetu wyszła dziewczyna, a za nią kobieta z rudymi, upiętymi w kok włosami i okularach oraz fartuchu
-Pani Violetta Castillo...-wyczytała, a ja i Leon wstaliśmy i udaliśmy się do gabinetu, a ona znów się w nim schowała stukając szpilkami
-Dobry wieczór-powiedzieliśmy równocześnie z Leonem
-Dobry wieczór. Pan niech usiądzie na krześle, a panią zapraszam na fotel-wskazała palcem-A tak właściwie to w jakim celu państwo przyszli?
-Przyszliśmy tu w tym celu by się upewnić że jestem w ciąży, ponieważ miałam pozytywny wynik testu...-wytłumaczyłam
-Aha. No dobra....

/6 minut później/

-No dobra, to by było na tyle. Potwierdzam, jest pani w ciąży. Tylko jeszcze  zapraszam panią na USG...-położyłam się na kozetce, lekko zsunęłam spodnie oraz podwinęłam bluzkę.

/Po USG/

-Zdjęcia są jeszcze mało mówiące, ale do jest płód-powiedziała pani Caroline pokazyjąc mały punkcik
-Mhm...-Przytaknęłam
-To pierwsza ciąża?-spytała
-Tak...-odparłam
-W takim razie muszę wypisać receptę na witaminy...-wystukała coś na klawiaturze
-Proszę pani?-spytał Leon
-Tak?-nie odrywała wzroku od monitora
-Jak to jest podczas ciąży z... Wie pani?-dokończył
-Z seksem?-nie czekała na odpowiedź-W pierwszym miesiącu można normalnie, ale potem już lepiej przestać
-Dziękuję-powiedział Leon.
-100 zł się należy...-wyszukałam w torebce portfel. Wręczyłam jej banknot. Pożegnaliśmy się i wyszliśmy...

---------------------------------------------------------
Kurde, nie wiem jak to zrobiłam, ale cały ten rozdział napisałam na fonie... Nadal nie wiem po co zaciążyłam Viole, teraz mój plan rozstania Leonetty (ale na góra 3-4 rozdziały) będzie trudniejszy!!!

Ni<333

7 komentarzy:

  1. *.* *.* *.* *.* *.*
    Wpadłam na Twój blog poprzez LilDevil.
    Piszesz... woooow *.*
    Masz talent. A mało jest utalentowanych ludzi na tym świecie *.*
    Czytam Twój rozdział a tu nagle mój tata wchodzi i takie 'co czytasz?' a ja poker face, szybko przełączam karty i 'a nic tatusiu' xD
    Dobra... muszę przyznać samym tytułem mnie rozwaliłaś.
    Ale treść jest śliczna ♥
    No i w końcu miałam co czytać, bo jak teraz ludzie wyjeżdżają to ja się nudzę '-'
    No ale tak że ten... no...
    Ja już czekam na nexta ♥
    I Leoś zostawi Violkę z dzieckiem? Nie ładnie xDDD
    /zyskałaś nową czytelniczkę ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Oo Wercia wpadła dzięki mnie ^-^
    Hasło na laptopa najlepsze XDD ♥
    I to "ja też cię kocham"
    Krwotok z nosa *||* <33
    Ahahahha, zazdrosny Leon <3
    I nawet, jak już zrobili dziecko, on dalej o "tym" myśli XD
    Leoś, ty zboczeńcu ;-; ♥ XD
    (nadużywam emotek >.>)
    Ty teraz myślisz o rozdzieleniu Leonetty? : o
    Nope. Nope. Nope. Nope.
    Albooo.. Byłoby ciekawie XD
    Ale to będzie chamskie, jak Leon zostawi ją akurat teraz ;-;
    Mam nadzieję, że tak się nie stanie <3
    Do następnegoo ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, ale to nie tak że Leoś zostawi ją z dzieckiem, tylko to wszystko wina Diego i Thomasa XD

      Usuń
    2. Woo :O
      Ja tam już chcę następny XDD ♥
      Ale cierpliwie zaczekam <33

      Usuń
  3. Sory że tak długo nie komentowałam ale byłam nad jeziorem i tam nie było neta no ale rozdział cudowny.
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniały ;
    Wpadła na blog przypadkowo i nie żałuję ^^
    Dodaj szybko next xD
    Czekam i zapraszam. ;*

    whycannotyoustoptheoftime.blogspot.com

    ~ Alla

    OdpowiedzUsuń