sobota, 31 maja 2014
Rozdział 16-Strzał
-Nie gadaj!-odparłam
-O LOL!!!-dodała Lara
-Wiesz, tej nocy już nie zasnę...-powiedziałam
-Ja też, ale spróbuję, więc do jutra!-przytuliła mnie
-Chciałaś powiedzieć do dzisiaj!!!-poprawiłam ją
-No tak...
-Okej to papa!-pożegnałam ją i każda z nas poszła do siebie. Wróciłam do łóżka, przytuliłam się do Leona i próbowałam zasnąć... Wzięłam telefon i przeglądałam internet... Nagle natknęłam się na informację która mnie przeraziła.. "CAMILLA TORRES ORAZ FRANCESCA CAUVIGIA ZOSTAŁY MOCNO POBITE PRZEZ MARIJĘ SANSORITĘ!!! OBIE TERAZ LEŻĄ W SZPITALU...". Przeraziłam się... Obudziłam Leona
-Co mnie o 4:01 budzisz?-zapytał Leon ziewająz
-Patrz...-odpowiedziałam smutnym głosem
-OMG, co ona mogła od nich chcieć!!!-krzyknął
-Nie wie... Wiem!
-Co?
-Jak przyjechałam do Madrytu i poszłam do liceum... Tak żeby zobaczyć... I ona była najpopularniejsza w szkole, a gdy ja przyszłam, to przez to że umiem śpiewać, wszyscy zaczęli gadać o mnie i odebrałam jej reputacje... I pewnego dnia ona odciągnęła mnie na bok i powiedziała... A raczej krzyknęła "JEŻELI NIE PRZESTANIESZ BYĆ TAKA POPULARNA, TO OBIECUJĘ! ZNAJDĘ CIĘ I CI COŚ ZROBIĘ!!!"...-mówiłam
-Ale co ona chciała od Cami i Fran?-spytał Leon
-Ona chce mnie nastraszyć!!!-odparłam
-Rano się tym zajmiemy... Dobranoc...-nawet nie wiem kiedy zasnęłam...
/Rano/
Obudziłam się... Spałam chyba tylko godzinę... Leon też nie spał... Postanowiliśmy wyjść na spacer i pogadać o tym całym zajściu...
-Ja się jej boję...-powiedziałam
-Nie bój się... Jestem przy tobie...-odparł Leon, gdy nagle pojawiła się Marija... Była ubrana tak
-LEON!!!-krzyknęłam gdy ona wyjęła pistolet i wycelowała. Leon zorientował się, gdy było już za późno... Rozległ się huk... Nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami...
*Leon*
Usłyszałem huk i zauważyłem że Violę odrzuca do tyłu. Szybko zadzwoniłem po pogotowie. Przyjechało po 5 minutach... Od razu zabrali Vilu
-Przepraszam, mogę jechać?-zapytałem
-Kim pan jest dla panny Violetty?-odpowiedział pytaniem na pytanie
-Chłopakiem...-odparłem
-Proszę wsiadać...
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Masakra... Przepraszam że taki krótki, ale mam gości :/
Ni<3
piątek, 30 maja 2014
Rozdział 15-Sen
Ja, w ZARZE spotkałam Viole! Jezu, ale się zmieniła! Moja boska psiapsiułeczka! Pamiętam jak się bawiłyśmy! i jeszcze mieszkamy w tym samym hotelu!!!
/Noc/
*Sen [Violetta i Lara]*
-Ej, Viola, dawaj, podokuczamy pani!-powiedziała Emma
-Będziemy miały kłopoty!-odparła zmieszana Violetta. Była jeszcze smutna po utracie matki...
-Nie zorientuje się!-przekonywała Emma
-No... No dobra!-powiedziała Viola. Dziewczynki poszły do sali-Stój!-szepnęła Viola i zatrzymała przyjaciółkę
-Co?-zapytała Emma
-Patrz, mój tata!-odparła Viola i zaczęła podsłuchiwać
-A więc, jaką sprawę pan do mnie ma?-zapytała pani Kisson
-Wie pani... Matka Violetty umarła...-zaczął German
-Mhm...
-Buenos Aires bardzo nam przypomina Mariję...-ciągnął
-Do czego pan zmierza?
-Mam zamiar wyjechać z Violettą do Madrytu...-dokończył
-Co? Ja, ja nie mogę wyjechać!-powiedziałam smutna-Przecież mam ciebie, Matiego! (Od autorki: Mati to pierwszy chłopak Violi mojego wymysłu)
-Właśnie!-dziewczynki wyszły na boisko usiadły na ławce i zaczęły płakać...
*Violetta*
Zerwałam się z łóżka
-Co to było?-zapytałam sama siebie i nagle przypomniałam sobie... To wspomnienie! To się stało naprawdę! Muszę iść do Lary!
*Lara*
Obudziłam się zlana potem. Zaraz... To było wspomnienie!!! Wsunęłam kapcie i założyłam szlafrok. Poszłam do Violetty. Zapukałam. Otworzyła mi Viola
-Sooo się dziejeeee?-zapytał bardzo zaspany Leon. Pierdziele, jedno łóżko? Śpią razem?
-Śpij, proszę śpij, już słoneczko zasnęło, więc ty też śpij!-zaśpiewała Viola tym swoim pięknym głosem i wyszła przed dom-Właśnie miałam do Ciebie iść
-O 3:02 w nocy?-zapytałam
-Bo wiesz, miałam sen... Wspomnienie... Nie wiem czy pamiętasz...Jak miałyśmy dokuczać pani i przez przypadek usłyszałyśmy jak mój tata jej mówił, że jadę z nim do Madrytu?
-Mi się śniło to samo!-odparłam...
-----------------------------------------------------------------------
Okej, to na tyle, może jeszcze dziś dodam, ale nie jestem pewna :) Bardzo proszę o komcie :)
Ni<3
czwartek, 29 maja 2014
Rozdział 14-Przyjaciel z dzieciństwa
Popływaliśmy jeszcze 2 godziny w morzu i gdy chcieliśmy wychodzić... Wielka fala przykryła nasze ciuchy, bo położyliśmy je zbyt blisko brzegu...
-O shit!-krzyknęłam i podeszłam do ciuchów
-OMG!-dodał Leon
-Będziemy wracać tak...-powiedziałam i pokazałam na siebie
-No... Niestety...
/W hotelu/
Leon chciał wejść do ukrytej łazienki, ale mu na to nie pozwoliłam i wepchnęłam się przed niego. Zorientowałam się że nie mam ciuchów. Na szczęście Leon był już w drugiej łazience, bo spadł mi ręcznik. Ubrałam się tak.
-Ślicznie!-powiedział Leon gdy wyszłam z łazienki
-Dzięki... Nie szczerz się tak, tylko choć na zakupy!-odparłam
-Co? Nie, błagam tylko nie zakupy, proszę!!!-bronił się
-Tak i kropka!-powiedziałam i wyszliśmy z pokoju. Zakluczyłam drzwi i poszliśmy do centrum handlowego.
/W centrum handlowym/
*Leon*
Viola weszła do ZARY i wzięła tonę ciuchów
-5 minut!-powiedziała
-Ta 5... Raczej 50, ale okej, poczekam...-mruknąłem pod nosem i usiadłem na brzegu jakiegoś stolika z manekinami. Nagle przyszła jakaś parka. Facet usiadł obok mnie, a dziewczyna z toną ciuchów poszła do przymierzalni. Spojrzałem na faceta i kogoś mi przypominał... Tylko kogo...
-ZAYN?!?-spytałem z niedowierzaniem
-LEON?!?-on też w to nie wierzył
-Siema!-krzyknęliśmy razem
-A tak ogólnie to co ty tu robisz?-zapytał Zayn
-Przyjechałem z dziewczyną na wakacje... I...-on nie dał mi dokończyć
-Zakupy...-powiedział
-Tsa...-odparłem
/Godzinę później/
W końcu obie dziewczyny się zdecydowały co kupią. Viola miała chyba 6 czy 7 zestawów! Masakra! Okazało się że Lara* Jest najlepszą przyjaciółką Violi z dzieciństwa!!!
*Lara- dziewczyna Zayna
*Zayn*
Kurde, w Zarze spotkałem Leona, mojego kumpla z dzieciństwa! Pierdziele! Tsa, czekał na dziewczynę... Tak jak ja...
*Violetta*
Spotkałam moją NPNZ (Od autorki: NPNZ to Najlepsza Przyjaciółka Na Zawsze) !!! Nie wierzę! Jej chłopak i Leon się znają z dzieciństwa! Kupiłam sobie 5 różnych zestawów:
>Jeden
>Dwa
>Trzy
>Cztery
>Pięć
-------------------------------------------------------------------
Fajny? Plis, komentujcie i pamiętajcie o OS
Ni<3
środa, 28 maja 2014
Rozdział 13-Uroki Malediwów
-Są nienormalni i tyle!-powiedziałam
-No!-odparł Leon
-Idziemy na plaże?-zapytałam
-Okej, ale kąpiemy się!-Leon jak zwykle postawił warunek
-Okej, okej, niech ci będzie, czekaj idę się przebrać!-odparłam i weszłam do łazienki. Ubrałam się tak, uczesałam tak, ubrałam taki kostium i zrobiła kreski na oczach oraz usta przejechałam różowym błyszczykiem. Gdy wyszłam Leon był już gotowy i przebrany
-Gdzie ty się przebrałeś?-spytałam
-W łazience!-odparł
-Ale ja byłam w łazie...-zaniemówiłam, bo Leon pokazał mi... UKRYTĄ ŁAZIENKĘ!!!-A.. Al... Ale... Ale j... Ale ja... Ale jak???...
-No, normalnie, idziemy?-zapytał Leon jak gdyby nigdy nic
-A, tak, tak, chodź!-ocknęłam się
*Na plaży*
-Nie mogę, ale tu gorąco!-powiedziałam i zdjęłam buty-AAAAAŁŁŁ!!!-wrzasnęłam
-Co jest?-zapytał Leon
-A, a, a, a, piasek!
-Gorący?
-Nie, zimny wiesz?-wskoczyłam mu na plecy, a on gdy doszliśmy do leżaków on mnie na niego rzucił-No, ej, jak to tak swoją dziewczynę rzucać!-zdjęłam ciuchy i byłam w samym kostiumie
-A, jakoś tak!
-Wal się! Foch forever!!!-powiedziałam i odwróciłam się. I nagle... KTOŚ MNIE WZIĄŁ NA RĘCE I WRZUCIŁ DO WODY!!!
-Pojebało Cię?-zapytałam i wciągnęłam Leona do wody i zaczęłam go chlapać
-Ej, tfu, no so, tfu, ry!-mówił gdy do ust wpadała mu woda próbował też chlapać, ale coś mu nie wychodziło. Wyszłam z wody i wyjęłam z mojej torby dmuchanego delfina i zaczęłam go dmuchać
-Daj to, nic nie umiesz!-powiedział Leon i mi wyrwał i zaczął dmuchać
-Ej, teraz to już tego nie nadmucham!-odparłam
-A jak mnie liżesz w usta to się nie brzydzisz?
-O ty!-poszłam do morza i nabrałam w ręce wody, po czym przyszłam i chlapnęłam Leona wodą.
-Spadówa!-powiedział Leon
-Nie!-odparłam
-Foch!-Leon się odwrócił
-Zaraz Cię odfoszę!-odwróciłam Leona, ale twarz miał nadal odwróconą w drugą stronę, a ręce założone na piersiach na krzyż, więc ręce mu rozłożyłam, twarz odwróciłam w moją stronę, usiadłam na nim okrakiem i bardzo namiętnie pocałowałam-Pasuje?
-Nooo! I to jak!-powiedział Leon i poszliśmy pływać
---------------------------------------------------------------------------------
Sora że taki krótki, ale muszę iść się kąpać... Tak, wiem beznadziejny i koszmarny, ale cóż ja poradzę...
PS.: Jak się dodaje licznik wyświetleń?
Ni<3
Rozdział 12-Hotel
Weszliśmy do środka. Leon poszedł nas zameldować, a ja poszłam usiąść na kanapie.Nagle podszedł do mnie brzydki facet i jego jeszcze brzydszy kolega
-Hej, jestem Diego-powiedział ten pierwszy który wyglądał tak:
wtorek, 27 maja 2014
Rozdział 11-Wysiadka
Obudziło mnie lądowanie samolotu.
-Uwaga, uwaga! Pasażerowie lecący do La Plata proszeni o opuszczenie samolotu! Powtarzam! Pasażerowie lecący do La Plata proszeni o opuszczenie samolotu!!!-odezwał się głos w mikrofonie. Zauważyłam że Leon też się obudził. Wyjęłam z mojej torby pamiętnik i zrobiłam zapis, podczas gdy Leon bawił się swoim telefonem...
godzina 5:02
Właśnie lecimy samolotem na Malediwy. Z Leonem... Shit, nie wiadomo o co chodzi, bo byłam tak zajęta wszystkim i nie zapisywałam w pamiętniku... A więc tak: Mama Leona wysłała do niego SMS, że jedziemy za granicę i że tata się zgodził i że możemy wybrać gdzie, więc poszliśmy do Leona i jego mama poleciła nam Malediwy. Tylko 4 000zł za 1 miesiąc i żarełko za darmo!!! No tam, wycieczki dodatkowe za 50 euro każda. No i lecimy! Ojć, zaraz będą turbulencje, więc kończę!!!
Dostałam SMS:
Od: Leoś<3
Za każdym razem gdy pokazujesz komuś cycki, na świecie rodzi się jednorożec ;)
-To ja dużo jednorożców nie sprawiłam!-powiedziałam i dałam Leonowi lekko po twarzy
-No, co, może będzie okazja!
-Skończ, bo Cię z samolotu wywalę!!!-powiedziałam i prawie zwaliłam go z siedzenia i zaczęły się turbulencje-Zapnij się!!!-Leon jak posłuszny piesek się zapiął. Wyjęłam laptopa
-Przepraszam, jest tu Wi-Fi?-zapytałam stewardessę
-Nie, jest tylko internet bezprzewodowy-odparła
-To to samo!-skwitowałam ją, a ona lekko się speszyła
-No wiesz co?-zapytał Leon
-Nie-uśmiechnęłam się
-Oglądamy coś?
-No, ale tym razem komedie romantyczną
-Niech Ci będzie!-powiedział Leon, a ja włączyłam film pt. "O północy w Paryżu". Podczas filmu OCZYWIŚCIE się całowaliśmy (i to nie raz).
'Samolot doleciał na Malediwy'
-Pasażerowie lecący do Naifaru, proszeni o opuszczenie samolotu!! Powtarzam "--"-usłyszeliśmy z głośnika i wyszliśmy z samolotu. Było już całkiem jasno, a to dlatego, że była godzina 9:06. Skierowaliśmy się po odbiór bagażu
-Pierdziele, ale tu gorąco!-powiedział Leon. Odebraliśmy bagaż i poszliśmy do autokaru. Wsiedliśmy do niego
*W hotelu*
-No, no, nie dziwię się że ten hotel ma 5 gwiazdek!-powiedziałam gdy patrzyłam na hotel zaraz przy morzu. Weszliśmy do środka...
-----------------------------------------------------------------------------------------------
I jednak dodałam. Już trochę, trochę na wakacjach!!! Bardzo proszę o opinie. Mam pytanie: DLACZEGO NIKT NIE WYSYŁA ONE SHOTÓW? JA I BE SIĘ STARAMY I ORGNIZUJEMY KONKURSY ORAZ PRZYGOTOWUJEMY SIĘ DO MASY OS WYBRANIA NAJLEPSZYCH 4 Z MNÓSTWA INNYCH, KTÓRE TEŻ SĄ FAJNE, A TU CO? NIC!!! NIC NIE PRZYSYŁACIE!!!
Ni<3
Rozdział
Hejka, jak sam tytuł wskazuje, powiem coś na temat rozdziału. A mianowicie, dziś chyba nie pojawi się rozdział, ale jeszcze nie wiem, bo narazie moja siostra ogląda "Świnkę Peppę". Masakra. Z telefonu nie będę dodawać, bo mi nie wygodnie i krótki zawsze wychodzi...
Ni<3
poniedziałek, 26 maja 2014
Przepraszam
Przepraszam że dziś nie było, ale nie miałam czasu i byłam jeszcze na działce u dziadków... Jutro prawdopodobnie dodam.
Ni<3
niedziela, 25 maja 2014
Rozdział 10-Samolot
/Godzina 22:02/
Poszłam pod prysznic i ubrałam piżamę. Gdy przyszłam do pokoju Leona on też był w piżamie... No można powiedzieć że w piżamie... W spodniach od dresu. Ale kurde, jaką on ma klatę!!!
-No ok, może coś obejrzymy?-zapytał Leon
-Nom... Tylko co?
-Horror!-odparł, a ja postukałam się palcem w czoło-No prrroszęęę!!!
-Dobra, tylko nie rób mi tu maślanych oczu!-powiedziałam
-Wzięłaś swojego kompa?
-No, a co? Ty nie masz?
-Mam, mam, ale moja mama na swój wylała kawę i musiałem jej mój oddać na czas naprawy tamtego
-Aha, no dobra...-wyjęłam mojego kompa i włączyłam stronę "kinoman.tv".
-Znasz jakiś dobry horror?-zapytał Leon
-Hmmm... Czekaj... A, tak, "Klucz do koszmaru"! Widziałam kilka kawałków tylko...
-No dobra!-Leon wpisał tytuł filmu. Film był dość straszny, więc cały czas tuliłam się do Leona. Widać było, że jemu to pasowało
/Po filmie; godzina 00:32/
-Okej, trzeba się zbierać!-powiedziałam i wyjęłam z mojej walizki ciuchy, po czym poszłam do łazienki przy pokoju Leona. Gdy wyszłam byłam ubrana w to oraz pomalowana i uczesana tak. Leon też był już gotowy. Patrzył na mnie i głupio się szczerzył gdy ja usiłowałam zamknąć walizkę
-Ślicznie wyglądasz!-powiedział i dalej się szczerzył
-Co się tak szczerzysz, pomógłbyś mi!-skwitowałam
-Oj, no dobra!-odparł i pomógł mi. Zeszliśmy na palcach do kuchni i zrobiliśmy po kilka kanapek. Narzuciłam na siebie czarną skórzaną kurtkę
-Czekam przed domem-powiedziałam do Leona i wyszłam. Pół minuty później Leon również wyszedł i zakluczył drzwi
-Co, idziemy?-zapytał
-Nom... Zgapiasz stylówę!-dopiero teraz zauważyłam że Leon też ma czarną skórę na sobie
-Oj, nie marudź tylko chodź!-powiedział i nacisnął guzik na kluczyku, po czym otworzył bagażnik srebrnego opla.-Pakuj walizy!-spakowałam walizki, Leon swoje. Usiadłam na przednim siedzeniu i zapięłam pas. Kupiliśmy jeszcze kilka drożdżówek, jakieś chrupki i kilka butelek picia...
/Na lotnisku; godzina 1:59/
Dotarliśmy w samą porę... Szybko dołączyliśmy do naszej grupy. Daliśmy bagaże, bla, bla... Gdy dostaliśmy bilety i W KOŃCU weszliśmy do samolotu, okazało się że odlatujemy za 8 minut
-No, zaczepiście, 8 minut czekania!-powiedziałam
-Oj tam, oj tam, mogło być 80, 800, 8 000, 80 000 800 000...
-Dobra, nie rozpędzaj się już, tylko zajmuj miejsce!
-Dobra, dobra!-usiedliśmy na miejscach, a za nami jakaś kobieta ze słodką 6 letnią córeczką.
'Samolot wystartował'
W końcu wylecieliśmy i co? I ten bachor którego wcześniej nazwałam słodkim zaczął mnie kopać w fotel
-Przepraszam, mogłaby pani wziąć córkę?!?!-zapytałam zdenerwowana, a kobieta upomniała córeczkę... 5 minut później znowu zaczęła mnie kopać, i ja znowu kazałam upomnieć dziecko. Gdy ona zaczęła kopać mnie 3 raz, poprosiłam stewardessę o 2 nowe miejsca. Dostaliśmy je i w końcu był spokój
-Boże, jak można mieć takie wkurzające dziecko?-zapytała Leon
-A z kąt mam wiedzieć?-odparłam. I położyłam głowę na ramieniu Leona i zasnęłam
*Leon*
Viola zasnęła na moim ramieniu. Wyciągnąłem z mojego plecaka koc i ją przykryłem. Wiedziałem że się przyda! Próbowałem zasnąć, ale nie mogłem. Włożyłem słuchawki do uszu i zacząłem słuchać muzyki. W końcu zasnąłem...
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Fajny? Sorka, w następnym rozdziale Leonetta na wakacjach! Podoba się? Plis, komentujcie i dziękuję za te 857 wyświetleń! Proszę, bardzo proszę o komcie :)
Ni<3
Rozdział 9-Próba
-Papa kochanie!-powiedział Leon i mnie namiętnie pocałował
-Papa, do jutra!-odparłam i przytuliłam go
*German*
Siedziałem w moim gabinecie i załatwiałem sprawy z Victorią Verdas. Pisaliśmy o różnych biznesowych sprawach i nagle ona poruszyła temat Violi i Leona
Od: Victoria Verdas
Wiesz co, Leon i Viola jadą tam razem... Sam na sam... Mają 1 dwuosobowe łóżko...
Do: Victoria Verdas
Co ty sugerujesz że... No wiesz... Dojdzie do TEGO???
Od: Victoria Verdas
Możliwe...
Do: Victoria Verdas
Kup tabletki antykoncepcyjne, ja kupie gumki, wymienimy się i podrzucimy to do walizek
Od: Victoria Verdas
Okeeejjj...
*Violetta*
/Następnego dnia/
Wstałam i ubrałam się w to. Zeszłam na dół i zjadłam śniadanie. Weszłam na górę i zaczęłam się pakować. Ledwo co spakowałam się w dwie wielkie walizy. Ktoś zapukał do moich drzwi i okazało się że... Przyszli wszyscy z którymi mieliśmy śpiewać On Beat
-Eeeemm... Hej?-powiedziałam siadając na walizce i prubując ją zamknąć
-A ty to gdzie się wybierasz?-zapytała Cami
-Jadę z Leonem jutro na Malediwy!-odparłam zamykając drzwi
-Uuuuuuuu!!!-zawyli wszyscy, a ja z Leonem przewróciliśmy oczami.
-Okej, po co was tu przywiało?-zapytałam
-Musimy napisać On Beat!-powiedział Leon
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!-odparłam i odpaliłam kompa. Każdy dodał coś od siebie, ale coś normalnego, a nie było to łatwe, bo Ludmiła (koszmarna kobieta) chciała coś o ciuchach, Naty (gdyby nie Ludmiła byłaby spoko) coś o wróżkach, Andreas coś o zmutowanych królikach... W końcu wyszło całkiem nieźle... A mianowicie to tak:
/2 godziny później/
*Leon*
Chwilę jeszcze dyskutowaliśmy i reszta poszła do domu, a ja zostałem jeszcze u Violi
-Kocie?-zapytałem
-Hm?-odpowiedziała Viola pytaniem na pytanie
-Owszem, wylot jest jutro, ale o 4:00 w nocy
-WTF?
-Nom... I mamy być o 2:00 na odprawę
-Kurde!
-No, masakra...
-Czekaj, powiem tacie-chwilę potem Viola była na górze
-I co?-zapytałem
-Mam u Ciebie dzisiaj spać... No właściwie to spać, jak spać... Posiedzieć...-odparła
-OOOOBIAAADD!!!-zawołała Olga
-Idziemy!-odparła Viola i zaciągnęła mnie na dół
*German*
No więc już wymieniłem się z Victorią i ona już podrzuciła do walizki Leona to co miała, a ja w czasie obiadu podrzuciłem Violi tabletki...
*Violetta*
Po obiedzie dorzuciłam do mojej walizki kilka rzeczy i ją jakoś zapięłam, po czym uściskałam tatę, Olgę i Ramalla i poszłam do Leona...
/U Leona w domu/
Usiadłam u Leona na mini kanapie i on poszedł do kuchni po dwie Cole. Gdy wrócił i dał mi szklankę ze słomką usiadł obok mnie
-Kocham Cię...-powiedziałam
-A ja Ciebie!-powiedział Leon
-Wiesz może czy tam jest ciepła woda?-zapytałam
-Pewnie tak... Mmmm, już sobie wyobrażam jak pijemy sobie jakieś drinki i wylegujemy się na leżakach...
-Nooo. Zarąbiście będzie
-Popieram!-odparłem
--------------------------------------------------------------
W następnym rozdziale... LEONETTA NA WAKACJACH! Sorka że nie było wczoraj i przedwczoraj, ale nie miałam zbytnio czasu, a teraz jestem u dziadków i jakoś poszło☺ Może dziś dodam dwa, niewiem. Pliis, komentujcie kochanie, to dla mnie ważne ^^
Ni♥♥♥
czwartek, 22 maja 2014
Rozdział 8-Wyjazd+Info
1. Połknęłam płatek kwiatka
2. Mam napływ weny
3. Nudzi mi się!!!
Następnym razem nie odpuszczę i nie napiszę posta!!!*
/Następnego dnia/
*Leon*
Wstałem o 12:24 (jak to ja) i zobaczyłem na moim fonie 5 SMS-ów:
Od: Viola<3
Hej miśku<3
Od: Viola<3
Hhhaaalllooo!!!
Od: Viola<3
Co się dzieje?
Od: Viola<3
Już mnie nie kochasz?
Od: Babcia Clara
•Sypialnia
sobota, 17 maja 2014
3 komcie=Rozdzialik
Pamiętajcie!
3 komcie=kolejny rozdzialik
No sorka, muszę was motywować do pisania komów ;D
Całe życie zi diotami cz. 1
Bożee... Siedzę właśnie z Be w moim pokoju i ona słucha muzyki na słuchawkach
Ja: Lubisz pierdzieć? (Jak to ja)
Be: Co? (wyjmuje słuchawkę)
Ja: Lubisz pierdzieć?
Be: Podemos
Ja: ... (mega face palm)
Ja piernicze, ona jest na serio porąbana!
Polecam
Hej, jest 3:03, ale i tak mi i Baśce szajba odwala, więc chce polecić bloga Violi Castillo, leonettacarpediem.blogspot.com . Ona jest po prostu zajebista! No, weź, kobieto, masz tyle lat co ja, a na blogu takie przekleństwa! Tak ogólnie, to ja tak zasuwam na codzień, ale na blogu decyduje się rzadko :P. A, i neszcze, najbardziej zajefajne było: "Jestem w krainie jednorożców naćpanych marihuaną, kręcocych się dookoła wesołego miasteczka srających tęczą". No to mnie ku**a dobiło, brechtałam się z pół godziny, i nadal gadam na Be "Jednorożcu naćpany marihuaną, kręcący się dookoła wesołego miasteczka, srający tęczą", albo "Jednorożcu naćpany marihuaną". Wiem, jestem ułomna i co 5 min mi odwala, ale co ja poradzę... ;D
Rozdział 7-Drzewo
Dałam mamie Leona bombonierkę i zasiedliśmy do kolacji
-Violu, opowiedz nam o swoich rodzicach, przepraszam, mamie, bo z twoim tatą robimy interesy, więc trochę o nim wiemy-powiedziała Victoria
-Ja... Nie mam mamy...-posmutniałam
-Jak to?
-Bo moja mama to była Marija Castillo...
-O matko! Przepraszam, mogłam nie naruszać tego tematu!
-Nie, skąd pani mogła wiedzieć...
-No dobrze, więc koniec tematu, idę po deser!-powiedziała pobyła chwilę w kuchni, po czym przyniosła deser. Po zjedzeniu poszłam z Leonem na wieczorny spacer. Spacerowaliśmy brzegiem morza i podziwialiśmy zachód słońca. Przysiedliśmy na piasku, a ja zaczęłam pisać na pisaku np. "Leonetta na zawsze razem" czy "Leon+Violetta=Leonetta<3". Leon przyglądał się temu.
*Leon*
Przyglądałem się jak Violetta pisze po piasku i nagle wpadłem na pomysł
-Viola, chodź!-powiedziałem
-Gdzie?
-Zobaczysz!-zaciągnąłem nas pod drzewo pod którym zaprosiłem ją na pierwszą randkę i kazałem usiąść na ławce niedaleko. Na pniu wyrzeźbiłem scyzorykiem napis: "Violetta+Leon=Leonetta na wieki<3" i ją zawołałem
-Wow! Leon!-powiedziała i namiętnie mnie pocałowała
-Całujesz jak księżniczka...-powiedizałem jak oderwaliśmy się od siebie
-Oj, Leon, przestań, bo się rumienie!
-To dobrze się składa, bo masz śliczne rumieńce uśmiechnąłem się, a później trzymając się za ręce odprowadziłem ją do jej domu
-Papa!-powiedziałem
-Papa!-powiedziała i dała mi buziaka w policzek, po czym weszła do domu
*Violetta*
Ach! Leon jest kochany! Poszłam do pokoju i przebrałam się w pidżamę i zrobiłam zapis w pamiętniku
30 czerwca
godz 21:04
Byłam na kolacji u Leona, jak zresztą mogłam się domyślić, jego mama zaczęła temat mojej mamy... Później byłam z Leonem nad morzem, i on zaciągnął przed miejsce naszego spotkania, kazał usiąść na ławce i zaczekać. Gdy mnie zawołał na drzewie był wyryty napis "Violetta+Leon=Leonetta miłość na wieki<3" On jest kochany!
Odłożyłam pamiętnik i poszłam spać.
/Następnego dnia/
*Leon*
Obudziłem się i pomyślałem że niedługo na kalendarzu będzie pisało "Violetta", więc z okazji jej imienin chciałem zaśpiewać jej piosenkę
---------------------------------------------------------------------------------------------
I jak? Komentujcie kochani! Pamiętajcie o konkursie! Za 1 miejsce jest pisanie z nami (lub mną), za 2-opublikowanie, za 3-medal, a za wyróżnienie dedyk!
3 komentarze=rozdział 8
piątek, 16 maja 2014
Rozdział 6-Kolacja u Leona
Super, mamy śpiewać razem z Violą i resztą paczki "On Beat". Hmmm... Ciekawe jak będzie brzmieć ta piosenka...
*Violetta*
Gdy wróciłam do domu dodałam zapis w pamiętniku:
29 czerwca
godz 15:13
Mmmm... W końcu wakacje! Jutro idę do Leona na kolacje. Hmmm... Jakby tu dobrze wypaść... Może po prostu mam być sobą? Niewiem! Muszę kupić sobie nową sukienkę, bo w mojej szafie jest pustka!
Wyszłam do centrum handlowego...
/Następnego dnia 16:3/
Ubrałam się tak i poszłam jeszcze do sklepu kupić bombonierkę. O 17:30 przyszedł Leon.
-Hej piękna!-powiedział Leon gdy otworzyłam drzwi
-Cześć!-powiedziałam i pocałowałam go w policzek
-Idziemy?-zapytał
-Jasne! Tato! Idę do Leona!-poinformowałam tatę i wyszłam. Doszliśmy do jego domu i weszliśmy do środka
-Maaaaamoooo! Jesteśmy już!-krzyknął Leon. Nagle do holu wpadła wysoka tak 40 letnia kobieta w pomarańczowej sukience i czarnych szpilkach, oraz czarnych związanych w kitkę włosach
-O, dobry wieczór, jestem Victoria-przedstawiła się
-Dobry wieczór, jestem Violetta-odparłam
-Leon dużo mi o tobie mówił!-powiedziała i poleciała do kuchni-Kurrrde! Moje krewetki! Zaczekajcie chwilę!
-Chodź, do mojego pokoju...-powiedział Leon i mnie zaprowadził do pokoju
-Fajny masz pokój-powiedziałam
-Dzięki-powiedział Leon i usiedliśmy na małą kanpę
-Kocham Cię-powiedział Leon
-Ja Ciebie też-uśmiechnęłam, a Leon mnie pocałował. Odwzajemniłam pocałunek
-Chodźcie już!-zawołała mama Leona, a my poszliśmy do jadalni...
------------------------------------------------------------------------------------
Ach ta Leonetta! Komentujcie i wyłączyłam weryfikację obrazkową
Ni<3
czwartek, 15 maja 2014
Rozdział 5-Jednak Studio On Beat
No i zaprosiłem Violettę na randkę... Poszła i tak jak myślałem zadała pytanie na temat listu... Odpowiedziałem że to wszystko prawda, ale czy ona mi uwierzy? Nie wiem... Ale nigdy nie miałem tak wspaniałej dziewczyny jak Violetta... I ona całuje jak księżniczka... Jest boska! W środę idzie do mnie na kolację... Ciekawe czy moim rodzicom się spodoba... No nic, popisałem sobie z Violą i poszedłem spać.
*Violetta*
/Następnego dnia/
Obudziłam się w świetnym humorze. Ubrałam się w pomarańczową sukienkę bez ramiączek z niebieskimi cekinami na piersiach, kilka pomarańczowych i niebieskich bransoletek, niebieskie kolczyki kolce, pomarańczowe baleriny z niebieskimi kokardkami i niebieski sweterek. Zeszłam na śniadanie. Gdy je zjadłam poszłam do Studio.
/W Studio 21/
Gdy weszłam do środka zobaczyłam Leona przy szafce. Podkradłam się do niego i zakryłam mu oczy rękoma
-Zgadnij kto to!-powiedziałam
-Dziewczyna, która całkowicie zamieszała mi w głowie i jest jedyna w swoim rodzaju i kocham ją najbardziej na świecie?-powiedział Leon odwracając się do mnie-Zgadłem!-pocałował mnie odwzajemniłam pocałunek
*Francesska*
Gdy weszłam do Studio zauważyłam jak Violetta i Leon się całują. Oni tak pięknie razem wyglądają!
*Camila*
Weszłam do Studio i zauważyłam że Fran się czemuś przygląda i się uśmiecha
-Hej Fran, na co tak paczyyyyyy...-zaniemówiłam jak zobaczyłam Viole jak całuje się z Leonem. Batonik którego właśnie jadłam wypadł mi z ręki
*Violetta*
Oderwaliśmy się od siebie
-Kocham Cię-szepnęłam do niego
-Ja Ciebie też-odparł i zadzwonił dzwonek wszyscy ruszyli do sali. Ja usiadłam między Cami i Fran, a Leon koło Andraesa i Braco
-Fajnie razem wyglądacie!-powiedziała Fran
-Mam na Ciebie focha!-zaczęła Cami
-Bo?-zapytałam
-Bo przez Ciebie upuściłam Marsa!
-Dlaczego przeze mnie?
-Bo zobaczyła jak się całujesz z Leonem i ją zatkało i wypuściła batonika-dokończyła za nią Fran
-Kupię Ci nowego!-powiedziałam, a Cami przycisnęła sobie palcem czoło
-Pik! Guzik odwaszający został wciśnięty! Już! Wybaczam Ci!-powiedziała
-Głupia jesteś-powiedziała Fran, i Antonio zaczął przemowę
-Uwaga, uwaga! Chciałbym na ten rok i na następny się z wami pożegnać. Na następny również, ponieważ wyjeżdżam... A nowym dyrektorem szkoły będzie Pablo Galindo! Mamy nową nauczycielkę tańca, Jackie..
-Dzień dobry! Jako nowy dyrektor Studio, wprowadzę kilka nowych zadań. I wyjaśnię dlaczego Studio 21 jest teraz Studiem On Beat. Otóż, uczniowie których wyznaczę mają zaśpiewać piosenkę "On Beat". Osoby które teraz wyczytam niech wejdą na scenę! A więc tak... Nowa uczennica, Violetta Castillo...-weszłam na scenę-Camila Torres... Francesca Cauviglia... Maximiliano Ponte... Andreas... Ludmiła Ferro... Natalia... Nowy uczeń Broduey...I Leon Verdas! A więc tak: Wszyscy macie wymyślić piosenkę, która musi mieć tytuł "On Beat". We wrześniu, musicie ją zaprezentować przed całą szkołą. Może to być piosenka o czym chcecie!
--------------------------------------------------------------------------------
I co? Fajny? Pliska, komentujcie, i wysyłajcie mi linki do swoich blogów! Pamiętajcie o konkursie!
Ni<3